IMG9

IMG9



nych okolicznościach można od biedy przeżyć dzięki tym zapasom przez cztery tygodnie.

Kto na domiar może się pochwalić posiadaniem broni myśliwskiej, amunicji, namiotu, śpiwora i naczyń kuchennych, a także siekiery lub piły, ten może długo, nawet bardzo długo czekać na ratunek.

Grupa składająca się z ponad trzech, czterech rozbitków lub zabłąkanych ofiar nieszczęśliwego wypadku, potrzebuje przewodnika. W przeciwnym razie planowe działanie i celowe przedsięwzięcia będą przeważnie niezwykle utrudnione. Jeżeli przedtem nikt z członków grupy nie cieszył się należytym autorytetem, na przywódcę należy wybrać osobę najbardziej doświadczoną. W razie wypadku samolotowego jest nią pilot, gdy rozbije się okręt, kapitan lub najstarszy stopniem członek załogi. O ile uzna on kogoś innego za bardziej odpowiedniego, może mu zlecić dowództwo lub zaproponować jego kandydaturę.

Pierwszym obowiązkiem dowódcy musi być troska o rannych i rozdzielenie pracy wśród pozostałych. Naturalnie będzie to zależało od ich fachowych umiejętności i od odporności psychicznej. Im bardziej sensowne zajęcie, tym chętniejszy wykonawca. Prace, które nie służą praktycznym celom, nie sprawiają satysfakcji, a w skrajnych przypadkach mogą nawet doprowadzić do buntu. Jeżeli taka praca trwa bez przerwy, sprowadza ponure myśli i powoduje osobiste niesnaski.

Gdy tylko dojdzie do wypadku, obojętne w jaki sposób i z czyjej winy, własność prywatna staje się dobrem ogólnym. Na polowanie nie idzie każdy, kto przypadkowo ocalił broń, lecz najlepszy myśliwy. W podobny sposób postępuje się z wszelkimi przedmiotami należącymi do wyposażenia. Przywódca nie tylko przydziela pracę zgodnie z doświadczeniem i umiejętnościami, lecz także daje każdemu takie narzędzia, którymi najlepiej umie się posługiwać. Rzecz jasna, że zapasy żywności też stają się własnością całej grupy. Przywódca decyduje o tym, kto nimi zarządza i kto je rozdziela. Określa także dzienne racje żywnościowe i dba o sprawiedliwy podział. Im mniej jest do podziału, tym baczniejszą musi zwracać uwagę.

Jeżeli po dokładnym rozważeniu wszystkich za i przeciw dojdzie się do wniosku, że prawdopodobnie bardziej się opłaci osobiście pokierować akcją ratunkową, niż czekać na nią na miejscu, nie powinno się zwlekać z wymarszem dłużej niż to konieczne. O tym, czy wyruszy cała grupa, czy tylko kilka osób, podejmuje się decyzję zależnie od okoliczności. Podobnie, jak najpowolniejszy okręt decyduje o szybkości całego konwoju, kolumna marszowa nic może się posuwać szybciej od najwolniej idącego uczestnika. Kto nic może dotrzymać kroku reszcie drużyny, wkrótce staje się balastem. Zagraża osiągnięciu powodzenia, a niekiedy nawet i bezpieczeństwu towarzyszy.

Natmalme, nikogo mniej lub bardziej nieporadnego dowódca grupy nic może pozostawić na łasce losu. Niezależnie od wszelkich skrupułów musi podjąć decyzję, czy zabrać najpowolniejszych, czy wysłać tylko dwóch najlepszych piechurów. Wyruszyliby razem, gdyż, jak poucza doświadczenie, dwie osoby maszerują lepiej niż człowiek samotny. Obaj wybrańcy zostaliby też jak najlepiej zaopatrzeni w żywność i ekwipunek, nawet gdyby się to miało stać kosztem innych. Gdyż od sukcesu lub niepowodzenia obu wysłanników w decydujący sposób zależałoby dobro całej grupy.

Jeżeli dowódca nie wie, z której strony istnieje największe prawdopodobieństwo znalezienia pomocy, wyśle drugą i trzecią grupę, o ile będzie miał do dyspozycji dostatecznie inteligentnych i silnych ludzi.

Gdy nie wiadomo, gdzie szukać ratunku, a przy tym ma się za mało ludzi, żeby ich we wszystkie strony porozsyłać dwójkami, nie pozostaje nic innego, jak tylko w dwie, trzy lub cztery strony świata wysłać po jednej osobie. Byłaby to jednak decyzja przymusowa, jaką się niechętnie podejmuje.

Niezależnie od tego, czy ludzie wyruszą pojedynczo, czy dwójkami muszą oznaczać drogę, po pierwsze dlatego, żeby sami mogli odnaleźć grupę w razie, gdyby nie znaleźli pomocy, a po drugie dlatego, żeby drużyna ratownicza mogła jak najszybciej odnaleźć tych, którzy pozostali. Często się bowiem zdarza, że wysłannicy są za bardzo wyczerpani, żeby móc wracać z ratownikami na miejsce wypadku. Ci, którzy wyruszają w drogę, muszą przedtem ustalić z pozostałymi odpowiednie sygnały, łatwe do zrozumienia z jak największej odległości: sygnały dymowe lub ogniowe, strzały lub inne znaki. Jeżeli wysłannicy w zawczasu ustalonym terminie nie znajdą pomocy, wracają na miejsce wypadku. Pozostaje on centralnym punktem spotkań wszelkich ekspedycji. W razie gdy główna grupa zostaje szczęśliwie wyratowana, natomiast zabłąka się jeden z wysłanników — na miejscu wypadku /ostawia się dla niego wiadomość, żywność i ekwipunek. Trzeba tam stale zaglądać, dopóki nie straci się wszelkiej nadziei, że kiedykolwiek zjawi się na umówionym miejscu.

Gdy wyrusza cała grupa, dowódca pozostawia na miejscu wypadku wiadomość, zawierającą wszelkie dane o tym, co zaszło i jakie są jego zamiary. Wymienia liczbę uczestników, określa ich stan zdrowia i rodzaj wyposażenia. Podaje dzień i godzinę wymarszu oraz obrany kierunek, a w miarę możności cel zamierzonej marszruty. Niezależnie od tego oznakowuje się drogę, żeby w razie czego drużyna ratownicza mogła odnaleźć ofiary wypadku. Nawet wtedy, gdy nie ma żadnej nadziei, że będzie się poszukiwanym i zauważonym, miejsce wypadku może zostać odkryte całkiem przypadkowo. I Matcgo też ci, którzy szykują się do wymarszu, muszą zrobić wszystko, żeby potem można ich było odnaleźć. Powinni na wszelki wypadek pozostawił odpowiednie wskazówki. Osłonięte przed opadami miejsce, w którym

279


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
18297 IMG33 70 i II. SZTUKA SCENICZNA I WYROBNICTWO SCENICZNE Niektóre z tych .szablonów można od b
Nadolski1 a często po prostu jego właściwy sens. Można od biedy zrozumieć niefrasobliwe igraszki, n
kat C 72 gólności nie wykonuje, na skutek okoliczności zależnych od niego, transportu drogowego co n
IMG?79 3206 II iOinacza to, iż wszelkie dane w tym nośniki, korespondencja, komputery, dane umieszcz
IMG!50 ciepła, które będą rozpatrzone poniżej, oparty jest na innych podstawach tcoretjcz-nych. Zasa
59208 IMG!78 (7) nych od rodziców czy rówieśników wzorców zachowań i wartości, co wzbogaca ofertę so
IMG9 Obecnie jako zasadę przyjmuje się, że liczba komórek niższa od 100 000/ml jest charakterystycz
IMG9 Obecnie jako zasadę przyjmuje się, że liczba komórek niższa od 100 000/ml jest charakterystycz
IMG35 nych mogą dotyczyć różnych gatunków. Dopiero od niedawna bada się fizjologię organizmów jedno
IMG35 nych mogą dotyczyć różnych gatunków. Dopiero od niedawna bada się fizjologię organizmów jedno
nych worunkoch próbnego Ijtu. Noce, które nos dzieliły od dni, przeżywołem w sennych morzeniach o ko
IMG?44 iiuw. >v zmianowaniu można więc zastosować te gatunki rośłm możliwości przeżycia patogenu

więcej podobnych podstron