Nic! jam się jeszcze nie czuła do winy. Chciałam cię zbawić, krwiąbym okupiła,
Lecz nie wiedziałam, że lo miłość była.
On to rzekł pierwszy — zawistny szyderca!
Sam on myśl zdrady wrzucił mi do serca.
Jam nic kochała jego, lecz nikogo
Kochać nie śmiałam. — Kupił mię zbyt drogo,
Bo niekupione serce biło we mnie:
Znosiłam jednak aż mi sam nikczemnie Ciągać, wmawiać nic zaczął zamiaru,
Żem chciała z tobą ujść podczas pożaru.
To fałsz, wiesz dobrze; — lecz wróżby zawiści Skrzywdzone serce prędzej, później ziści. —
Nie sądź, że dla mnie spóźnił twe męczarnie, Nie! prosić nawet nie mogłam bezkarnie.
Nato on tylko czas tej zwłoki łożył.
By tobie cierpień, mnie żalu przy mnożył.
Mnie też on grozi! — czas jakiś łaskawie Ku swej mię pańskiej zatrzyma zabawie,
I-ecz nasycony, dość, by skinął wzrokiem,
Wór się otworzy — śmierć w morzu głębokiem!
Jaż mani za cacko służyć do pieszczoty.
Nim czas łudzącej nie zetrze pozłoty? —
Nie! kocham ciebie — poprzysięgłam zbawić.
By ci choć wdzięczność w pamięci zostawić, l-ecz gdyby Seid nie był mię znieważał.
Nie krzywdził sławy, życiu nie zagrażał —
A wiem, do czego okrutnik jest zdolny — Wtedy!... — i wtedy musiałbyś być wolny.
Tak! — lecz krwi jego nie chciałabym przelać, leraz, jam twoją! — chcę twój los podzielać. Słuchać, co każesz, i pełnić w pokorze. —
• ;. kochasz, nie znusz, Bard/,>z nu>f
Nie P--JŁS' "i nienawiść pierw /a!
wtenćzasbyś może P0^*’1 oba -v
M o"c co Plonie w sereaci, „iewias. w.eho, mc ,
Ona ci świeci blaskiem gwiazd przewodni* ...
Ona wskazuje wolność! Jeśliś gotow,
Pójdź! - w porcie na nas czeka lodź Majnolow. Lecz w izbie, który przejść nam trzeba właśnie, śpi Scid — uderz! niech na wieki zaśnie!
Bledniesz?* —
•Gulnaro! przed śmiercią nie bladłem. Nie czuleni dotąd, że tak nisko spadłem!
Seid jest wróg mój mściwie i zażarcie Ścigał nas, szkodzi, — lecz walczył otwarcie.
Myśmy leż przyszli moc jego osłabić.
Pomścić się braci i zabójcę zabić.
z mieczem, nie z nożem; — ten. czyja Hlon niewiast broni, śpiących nie zabija! —
Nie fiatom, pani, z ognia cię ratował;
Nic chciej, bym czynu dobrego żałował!
Odejdź! bądź zdrowa! - uspokój swy duszę! zien wnet zabłyśnie — ja wprzód spocząć mu-
L-,nrZesi"Ji’f.PiK °Jwschod*ie ockniesz się na palu!
dyszałam WZgardv- nie *alu. -
Lud rusyt aZ’ Wldziałani zebrany
Reszty nie^3"'6’ pa.* zaciosanv _
]rzę — nie zdołam cię przeżyć. —
*