znacznie więcej, świadczą, że terminem „rycerz” określano u nas bynajmniej nie tylko średniowiecznych wojowników. Co. więcej, że określano lak nic tylko reprezentantów elity feudalnej i nie wyłącznie konnych. Obrońcy Olszynki Kaszyńskiej z r. 1809 i Olszynki Grochowskiej z r. 1831 w znakomitej przewadze feudalami na pewno nie byli, a piechurzy i kanonierzy grali wśród nich co najmniej równie ważną rolę jak kawalerzyści. Można zatem dojść do wniosku, że wr czasach nowożytnych nazwanie kogoś, a zwłaszcza żołnierza, „rycerzem” miało przede wszystkim charakter zaszczytnego wyróżnienia. Nieprzypadkowo przytoczone tu wypowiedzi obu wybitnych postaci naszej XTX-wieczncj historii zostały zaczerpnięte z aktów o odświętnym, uroczystym charakterze. Na co dzień nikt ułana, grenadiera czy też artylerzysty „rycerzem” nic tytułował.
W dalszym ciągu naszej opowieści wrócimy jeszcze nieraz do różnych przeżytków tradycji rycerskiej. Postaramy'się wykazać, że spotykamy je nawet w naszej XX-wieczncj współczesności. Tymczasem jednak spróbujemy wyjaśnić, jak doszło do tego, iż nazwa konnego wojownika istotnie stała się w średniowieczu określeniem przedstawiciela uprzywilejowanej warstwy społecznej.
Wypadki, które do tego doprowadziły, początkami swymi tkwią wr głębokiej przeszłości, przy czym zjawiska z zakresu organizacji wojska i sztuki wojennej wiążą się tu ściśle zc zjawiskami z zakresu dziejów gospodarczo-społecznych. Aby je zrozumieć, musimy pamiętać, że o sile zbrojnej plemion w okresie przedpaństwowym, a także o sile zbrojnej pierwotnych tworów państwowych decydowało pospolite ruszenie wszystkich obywateli zdolnych do noszenia broni, ekwipujących się na własną rękę i na własny koszt, zależnie od swej zamożności. Im większe zróżnicowanie majątkowe, tym wyraźniejszy podział na
9