P1260102

P1260102



towość ujęcia świadczy, że chodzi tu o konkretne* go człowieka, a nie tylko o symboliczne wyobrażę* nie budowniczego. My tego konkretnego człowieka znamy: jest to po prostu mistrz Pieszko. Pojawia się on w źródłach w roku 1355. Pod rokiem 1358 określa się go jako zatrudnionego przy budowie katedry, co wcale nie musi oznaczać, że dopiero w tym roku został tu zatrudniony. W następnym roku działał też przy budowie wrocławskiego kościoła Marii Magdaleny. W latach 1362 i 1364 znów jest określany jako mistrz pracujący przy budowie kościoła katedralnego, a już pod rokiem 1365 pisze się o nim jako działąjącym przy budowie kościoła NMPanny na Piasku we Wrocławiu. W 1371 roku już nie żyje116.

Przez 15 lat swojej, pozostawiąjącej w źródłach pisanych ślady, działalności na polu architektury zaprojektował i prowadził budowy co nąjmniej trzech wybitnych dzieł architektonicznych: kaplicy Mariackiej przy katedrze, kościołów Marii Magdaleny i NMPanny na Piasku we Wrocławiu. Umieszczenie jego rzeźbiarskiego portretu w kaplicy Mariackiej jest czymś więcej aniżeli stereotypowym przedstawieniem architekta w jego dziele. Wyraża się tu duma twórcy z jego dzieła, ale też zgoda fundatora na umieszczenie jego portertu w tak ważnym punkcie katedry świadczy o uznaniu przez innych jego mistrzostwa na polu architektury.

Warto zwrócić uwagę, iż Pieszko jako architekt pojawia się w źródłach w tym samym roku, gdy w Pradze Piotr Parler przejmuje po zmarłym w 1352 roku Macieju z Arras kierownictwo budowy tamtejszej katedry św. Wita. Program rzeźbiarski kaplicy wrocławskiej powstał jednak wcześniej aniżeli rzeźba triforiów katedry praskiej. Prawdopodobnie w tym samym czasie, gdy we Wrocławiu powstawał program rzeźby kaplicy Mariackiej, w Gnieźnie, na gzymsie południowego filara tęczy kościoła katedralnego, pojawiło się przedstawienie arcybiskupa wraz z jego, nieznanym nam z imienia, architektem. Podobnie jak mistrz Pieszko we Wrocławiu, przedstawiony jest on w kapturze naciągniętym na głowę.

KAPLICA MARIACKA W KATEDRZE WAWELSKIEJ

W badaniach nad architekturą katedry wawelskiej ważne miejsce zajęła osiowa kaplica Mariacka, zwana obecnie kaplicą Batorego. W przedłużeniu nawy głównej przylega ona do dwóch środkowych przęseł wschodniej nawy obejścia. Kaplicę Mariacką tworzy prostokąt nawy i węższy od nawy prostokąt prezbiterium. Wschodnia ściana prezbiterium ma elewację dwudzielną, ze skarpą na osi, powtarza więc w zmniejszonej skali układ ściany wschodniej głównego chóru. Prezbiterium kaplicy Mariackiej nakryte jest sklepieniem o takiej samej konstrukcji i rysunku, jak sklepienie wschodniego przęsła chórowego. Na podobnej zasadzie, z wykorzystaniem przęseł trójkątnych zbudowane są sklepienia szerszej nawowej części kaplicy.

Wielką rolę w historii architektury gotyckiej w Polsce przypisał kaplicy Mariackiej Tadeusz Wojciechowski, uznąjąc rok 1331 za datę jej ukończenia117. Przy takim datowaniu kaplica Mariacka stawała się dziełem o doniosłym znaczeniu w rozwoju architektury gotyckiej. Jej sklepienia stanowić miały prototyp sklepień przęsła chórowego katedry. Jej forma zaś miała być skopiowana w kaplicy Mariackiej katedry wrocławskiej. Pogląd taki utrzymywał się do roku 1968, gdy Józef Tomasz Frazik opublikował wyniki swoich badań nad architekturą kaplicy Mariackiej, jej sklepień i sklepień chórowych. Na podstawie analizy architektu-ry podważył datowanie Wojciechowskiego jako zbyt wczesne. Okazało się bowiem, że kaplica Mariacka wtórnie dodana została nie tylko do obejścia, ale i wtórnie wbudowano ją między wcześniej przybudowane do obejścia kaplice wschodnie po obu jej stronach. Argumenty przeciwko datowaniu ukończenia kaplicy na rok 1331 okazały się bezsporne118.

Odrzucenie tak wczesnego datowania kaplicy Mariackiej zmieniło pogląd na relaęje między sklepieniami kaplicy i chóru właściwego. Stało się jasne, że skomplikowany, piękny układ sklepień chórowych był wzorem dla sklepień kaplicy, a nie odwrotnie. Zmiana relacji między chórem katedry a jej kaplicą nie rozwiązuje do końca problemu miejsca kaplicy Mariackiej w historii architektury. Ważna bowiem jest także relacja kaplicy wawelskiej do jej wrocławskiego odpowiednika.

Przypomnijmy, że w kaplicy wrocławskiej nastąpiło połączenie idei kaplicy Mariackiej z kolegium mansjonarzy uprawiających kult maryjny z ideą prywatnej komemoracji wyrażonej obecnością nagrobka biskupa i programem rzeźby architektonicznej. Miejsce, jakie zajęła kaplica we Wrocławiu i jej rozbudowana w stosunku do wszystkich innych kaplic forma wskazują, iż prywatny tylko charakter kaplicy nie dawałby dostatecznych powodów dla zajęcia tak eksponowanego w katedrze miejsca i wyboru tak rozbudowanej formy.

Sądzić należy, że podobne warunki musiały zaistnieć w Krakowie, by nadać kaplicy Mariackiej podobny układ, jak we Wrocławiu. Przeprowadzona przez J. T. Frazika, równie skrupulatna jak w odniesieniu do architektury, analiza źródeł wykazała, że kolegium mansjonarzy w katedrze krakowskiej ustanowione zostało dopiero w roku 1381 i miało być pomieszczone w kaplicy, którą miał wybudować biskup Zawisza z Kurozwęk. Jego przed-

wczesi i śmierć sprawiła, że w roku 1390 jego na-stępcu biskup Jan Radlica (1382-1391) kolegium mansjajnarzy wprowadził do kaplicy Mariackiej, w któ j też wkrótce został pochowany119. Sytuacja kapli' wobec obejścia i sąsiadujących z nią kaplic oraz i ofil żeber skłepiennych pozwaląją przyjąć, żc bu wę osiowej kaplicy Mariackiej w katedrze waw- kiej rozpoczął w 1382 roku biskup Jan Radlica i wzorem zarówno funkcji, jak i formy była dla ii ,-o kaplica Mariacka we Wrocławiu.

On rócenie dotąd przyjmowanych relacji między I plicami Mariackimi w Krakowie i Wrocławiu. ten sposób, że ta druga okazała się wzorem. ie zmienia zasadniczego faktu artystycznej kola i racji między tymi dwiema katedrami. Wza-jemi wymiana form stanowi jednak coś więcej ani/ naturalną współpracę i wymianę idei arty-sty.cz ych w bliskich sobie środowiskach. W archi-tekoirze kościołów miejskich takiej współpracy nie wid; Forma sklepień chórowego przęsła katedry waw iskicj uzyskała daleko szersze rozpowszech-nier w kościołach wrocławskich aniżeli krakowskich

1 wąjąca niemal przez cały XIV wiek współpraca v wzbogacaniu formy architektonicznej obu kat- r wynika z decyzji Nankera o powtórzeniu schś iatu wrocławskiego w rozplanowaniu chóru kat- .ry wawelskiej. Ten wspólny zasadniczy układ pov dowal, że nowe rozwiązania zastosowane w j i nej z tych katedr okazywały się przydatne w drugiej i stanowiły grunt dla kolejnych wariacji, których tematem zasadniczym była forma prostokątnego chóru obejściowego.

Kolejne fakty artystycznych zapożyczeń między tymi dwiema katedrami wskazują, iż stroną dającą była raczej katedra wrocławska. Jest to zrozumiale, ze względu na jej wcześniejszą metrykę w historii architektury gotyckiej. Docenić jednak trzeba znaczenie impulsu krakowskiego w powstaniu koncepcji wrocławskiej kaplicy Mariackiej. Nie chodzi tylko o to, że jej rozplanowanie wychodzi z koncepcji sklepień chóru katedry wawelskiej. Wskazałem wcześniej na ewentualne wzorce dla kompozycji górnej kondygnacji ścian chóru katedry krakowskiej i jego sklepień w architekturze angielskiej. Takich samych źródeł, w ogólnym sensie, upatrywać by należało w odniesieniu do koncepcji wrocławskiej kaplicy Mariackiej. Zapoczątkowanie tego kierunku poszukiwań artystycznych byłoby zasługą architekta kończącego chór katedry wawelskiej. Przecław z Pogorzeli wraz z mistrzem Pieszką skorzystali z tego samego źródła inspiracji. W tej krakowsko-wrocławskiej współpracy manifestuje się więź tych dwóch diecezji, które w tym już czasie należały do odrębnych organizmów państwowych. Artystyczna ich współpraca zdaje się wytwarzać, uwarunkowany kościelno-politycz-ną sytuacją, pewien zakres niezależności od architektury parlerowskiej, powiązanej z dworem praskim.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W morzu VJ MCRŹO Ale dużo baniek powietrza! Pewno dlatego, że dużo tu rybek. Ale to nie tylko z tego
Nadolski7 znacznie więcej, świadczą, że terminem „rycerz” określano u nas bynajmniej nie tylko śred
img027 27 2.4. Recepcja i struktura przestrzeni cech czenia, że chodzi tu o rozpoznawanie etapowe i
Top 72 bmp już w wieku 18—20 lat, a więc w początkach kariery studenckiej. Autor stwierdza, że chodz
klsti406 435 ROZDZIAŁ 16. ODZIEŻ że chodzi tu o krój, pokrewny z jednej strony z pewnym krojem sukma
DSC06969 (2) XIV CZAS POWSTANIA „RYTMÓW" ra” s. Być może jednak, że chodzi tu o coś innego, o p
DSCF0228 704 Hermeneutyka i histnryznt że chodzi tu o pewną metafizykę dziejów w sensie, który Lówit
P1130689 resize n o Warem penetracji kultury unictyckiej od samego jej zarania. jest rzeczą bardzo p
skanuj0016 (106) stawowych9. Kowal otrzymuje za swoją pracę cały szereg świadczeń ze strony dworu. S
skanuj0016 (106) stawowych9. Kowal otrzymuje za swoją pracę cały szereg świadczeń ze strony dworu. S
186 Marek Dziewiecki dzenie, że chodzi o Boga jakkolwiek Go pojmujemy ma na celu deklarację, że prog
IMGP74 Fakt literacki rdzo charakterystycznymi i nie mniej konkret-ymi nazwami — nie tylko dzięki ce
Z zeszytów szkolnych. Okazuje się, że zabawa choinkowa była dla wielu nie tylko niezapomnianym wspom

więcej podobnych podstron