54 Druga wojna światowa - strategia na manowcach geopolityki
kiej Anglii, nie wymaga wchodzenia w sferę jałowego teoretyzowania właściwego geopolitycznej alchemii.
Geografię uwzględnia się w każdej poprawnej politologicznej lub polistrategi-cznej analizie sytuacji międzynarodowej. Należy jednak pamiętać, że o rozwoju społecznym i politycznym, a także ewolucji sytuacji, układów i systemów międzynarodowych, interpretowanych nierzadko w kategoriach geopolitycznych, decydują przede wszystkim inne, pozageograficzne czynniki. Należą do nich, w różnych składach i proporcjach właściwych poszczególnym okresom i systemom, szeroko pojmowana cywilizacja, ustrój polityczny, gospodarka, technologia, finanse, demografia, idee i wartości. Być może w jakimś stopniu trafna jest też taka interpretacja terytorium politycznego, która przypisuje mu wielką, a nawet największą siłę synergiczną w powiązaniu z takimi wartościami jak państwo, zasoby materialne (gospodarka, interesy), wartości etniczne, polityczne (władza) czy religijne. Wszystkie te wartości realizują się w ramach określonego, historycznie zdefiniowanego terytorium i poprzez nie. Samo państwo jest terytorialną jednostką polityczną i w tym sensie system międzynarodowy ma per se geopolityczny charakter. Jego ewolucja, także poprzez wojny, jest w niemałym stopniu historią zmian terytorialnych, zmian na mapie politycznej całych regionów i świata10. Jednak przecież nie geografia była źródłem tych zmian, co najwyżej związane z nią mity kultywowane okresowo przez różne narody i grupy polityczne.
Z polskiej perspektywy to nie geograficzne fatum przestrzeni - heartlandu - pchało Rosję w kierunku Europy Środkowej. Była to zwyczajnie imperialna ekspansja przybierająca różne ideologiczne szaty, a także wyposażająca się w geopolityczny sztafaż w rodzaju „uzasadnionych interesów bezpieczeństwa” Rosji czy Związku Sowieckiego, dla których długo na Zachodzie wykazywano dużo zrozumienia. Rosja była więźniem nie tyle swej przestrzeni, ile swych unikatowych dziejów i wytworzonych w ich toku mitów, także na temat swego powołania w otaczającej ją przestrzeni. Znacznie większa liczba Niemców zadowala się obecnie znacznie mniejszym terytorium w przeciwieństwie do mniejszej liczby Niemców na znacznie większym terytorium przed II wojną światową. Supermocarstwowe Stany Zjednoczone nie potrzebują ani „do szczęścia”, ani dla swego bezpieczeństwa nawet skrawka niebronionego przecież terytorium Kanady, podczas gdy Moskwa „w trosce o swe bezpieczeństwo” wyrywała po kawałku terytorium niemal wszystkim swym sąsiadom. Decydowała i decyduje polityka - nie geografia. Czynnik geograficzny był zasadniczo wtórny wobec innych, rozstrzygających o decyzjach i rozwoju sytuacji, interpretowanych także w kategoriach geopolitycznych. Przykładem może być powstanie i istnienie państwa Izrael1 2.
Swoisty renesans geopolityki, który odnotowuje się od zakończenia zimnej wojny, jest w tej sytuacji zadziwiający i niepokojący zarazem. Nie chodzi przy tym ojej kontrolowaną intelektualnie rehabilitację, która nastąpiła nieco wcześniej np. w USA czy we Francji. Chodzi raczej o próby jej ekshumowania przez różne skrajnie prawicowe orientacje polityczne. Dotknęło to przede wszystkim Rosję, gdzie w lalach 90. XX wieku doszło do prawdziwej eksplozji piśmiennictwa geopolitycznego. Geopolityczni neofici są tam skupieni we wcale wpływowej także w kręgach intelektualnych i politycznego centrum „orientacji eurazjatyckiej”, której jedną z wersji jest koncepcja Rosji jako „organicznego imperium”. Powyższa orientacja zakłada trwałość sprzeczności geopolitycznych interesów Eurazji (Rosji, Indii, Chin) i Zachodu3.
Należy się zgodzić z diagnozą mówiącą, iż nawroty geopolitycznej choroby dotykają przede wszystkim politykę czasów kryzysu. Ma rację prof. A.D. Rotfeld, gdy pisze, iż powrót do koncepcji geopolityki i geostrategii jest raczej wyrazem intelektualnej bezradności w próbach zrozumienia nowej rzeczywistości niż obiecującą propozycją zwróconą ku przyszłości4. Nigdy jednak do końca nie wiadomo, kiedy zaczadzenie myśli politycznej jest niegroźną wysypką, folklorem politycznym, a kiedy próby realizacji geopolitycznych koncepcji są sposobem na rozwiązywanie problemów wewnętrznych i stają się groźne dla otoczenia czy nawet bardziej odległych krajów. Myślenie geopolityczne infekowało w przeszłości strategię państwową zarówno narodów w kryzysie (Niemcy weimarskie), jak i mocarstw znajdujących się u szczytu potęgi (ZSRR, USA). Koncepcje geopolityczne spełniają także różne funkcje w polityce państw i w stosunkach międzynarodowych. Różna też bywa ich recepcja; niekiedy odmienna od intencji autora. Geopolityka stosowana może być podłożem nie tylko ekspansji, lecz również obroną przed nią. Napisana przez Zbigniewa Brzezińskiego w latach szczytu „drugiej zimnej wojny” (połowa lat 80.) praca Plan gry była bardzo reprezentatywną i udaną próbą określenia warunków zwycięstwa USA w rywalizacji z Sowietami w kategoriach geostrategi-cznych, a zarazem mieściła się w nurcie realistycznego containment. Stała się także klasyczną pozycją dla tego nurtu studiów strategicznych z metodologicznego punktu widzenia. Zarazem przecież była przykładem typowego dla geopolityki niedoceniania głębi kryzysu wewnętrznego państwa (w tym przypadku ZSRR), a nad wartościowania jego atutów geostrategicznych5. W cztery lata po jej opubli-
Zob. szerzej: F. Tunjic, op. cit.
Jak trafnie wskazuje m.in. A. Wolff-Powęska: „Naród żydowski obronił wbrew wszelkim przeciwnościom swą niepodległość, pozbawiając tym samym racji bytu klasyczne argumenty geopolityczne, fetyszyzujące czysty geografizm i nie doceniające wagi czynników ludzkiej woli i aktywności człowieka” (A. Wolff-Powęska, E. Schulz, op. cit., s. 122-123).
W związku z odradzaniem się rosyjskiej myśli geopolitycznej Charles Clover sformułował na łamach „Foreign Affairs” znamienne ostrzeżenie: „Niewiele ze współczesnych ideologii jest tak dziwacznie wszechobejmujących, tak romantycznie mrocznych, tak intelektualnie niechlujnych, a jednocześnie tak bardzo prawdopodobnie mogących zapoczątkować trzecią wojnę światową jak teoria geopolityki" (Ch. Clover, Dreams of the Eurasian Heartland, „Foreign Affairs”, marzec-kwiecień 1999; idem, Will the Russian bear roar again?, „Financial Times” z 2-3 grudnia 2000 r. (tu analizuje koncepcje najbardziej wpływowego rosyjskiego geopolityka, Aleksandra Dugina).
A.D. Rotfeld, The emerging intemational security agenda, „SIPRI Yearbook: Armaments, Disarmament and International Security”, Oxford University Press, Oxford 1997.
Z. Brzeziński, Garnę Plan. A Geostrategic Frarnework for the Conduct of the U.S.-Soviet Contest, The Atlantic Monthły Press, Boston-New York 1986.