1 2
- Tak - powiada.
- Więc czy nie w ten sposób? Ten skąpy typ oligarchiczny, myślę sobie, D mógłby mieć syna, którego by ojciec wychował w swoich obyczajach?
- Czemu nie?
-1 on by też opanowywał gwałtem swoje namiętności, które narażają na wydatki, a nie przynoszą dochodu. Te się nazywają niekonieczne.
- Jasna rzecz - mówi.
- A może chcesz - dodałem - aby nie dyskutować po ciemku, to określmy naprzód te pożądania (albo potrzeby) konieczne i niekonieczne?
- Ja chcę - powiedział.
- Nieprawdaż, te, których żadną miarą odwrócić nie potrafimy, słusznie mogłyby się nazywać konieczne, i te, których zaspokajanie przynosi nam E pożytek? Bo musimy z natury dążyć do jednych i do drugich. Czy nie?
1 2
Opis przemiany młodego chciwca i dusigrosza na rozpustnika, podobne go z charakteru do współczesnych Aten, przerywa Platon dygresji) o przyjemnościach i potrzebach koniecznych i niekoniecznych. Koniecznymi nazywa te, których się wyrzec nie można żadni) miara, i te, których zaspokajanie przynosi nam pożytek. Niekonieczny mi te, bez których można się obejść, jeżeliby się o to starać od młodych lat, i które nie przynoszą pożytku, a kosztują. W bardzo obszernych granicach wiadomo, o co chodzi. 268 Platon, Państwo 559 A 559 -1 bardzo.
- Więc sprawiedliwie powiemy o nich to słowo - konieczne.
- Sprawiedliwie.
- No cóż? A te, których by się człowiek potrafił wyzbyć, jeżeliby się o to starał od młodych lat, i które nic dobrego nie przynoszą, kiedy się je ma w sobie, a nieraz nawet i przeciwnie, jeżeli te wszystkie nazwiemy niekoniecznymi, to czy nie byłoby to pięknie powiedziane?
- Pięknie przecież,
- Więc weźmiemy sobie jakiś przykład jednych i drugich, jakie one są, aby je mieć na okazach?
- Nieprawdaż - tak trzeba.
B - Więc na przykład potrzeba jedzenia w granicach zdrowia i dobrego stanu ciała, i pożądanie samego chleba, i czegoś do chieba, to byłoby konieczne?
- Myślę sobie.
- Pożądanie chleba jest z obu względów konieczne. Raz dlatego, że pożyteczne, a po drugie, nie może ustać, jeżeli człowiek ma żyć.
- Tak,
- A pożądanie czegoś tam do chleba, to dlatego, że może przynosi jakiś pożytek ze względu na dobry stan ciała.
- Tak jest.
- No cóż? A potrzeba wychodząca poza te granice, potrzeba innych przysmaków niż te, potrzeba, której się wielu potrafi wyzbyć, jeżeli ją od młodych lat poskramiają i pracują nad sobą pod tym względem, potrzeba, któta szkodzi ciału i szkodę wyrządza duszy, jeżeli chodzi o rozum i o panowanie C nad sobą, czy słusznie można ją nazwać niekonieczną?
- Zupełnie słusznie przecież.
- Nieprawdaż; i to też powiemy, że te potrzeby są marnotrawne, a tamte dochodowe, bo się przydają do działania.
- No, cóż?
-1 to sarno powiemy o potrzebach seksualnych i o Innych?
-Tak jest.