JAUAS W POWIETRZU ROZTERKA
mil nocnych nad człowiekiem. W czasowniku „obalał5’ ukry-slę sugestia ich zwycięstwa nad Wacławem, one go „przypi-tww ziemi, wgniatają w nią. Jego olbrzymi cień kojarzy się także widmem, o którym tekst mówi we fragmencie 1,17 pAr lotnym pędzon widmem, gdym jasność postradał”, w. 515). fUittkżc jest to cień samego bohatera, jego nocny sobowtór, noc-ujrt", poddane działaniu sił niezależnych od jego woli. Na tle jfllldnej ciszy szczególnie złowrogo odpowiada Wacławowi echo:
|,,, | - zastukał - raz - drugi - i trzeci -Trzy razy czujne echo z odpowiedzią leci,
I milczy — to jedyny znak ruchu lub życia,
Który tam drzymiąc, czekał rycerza przybycia;
II, 13, w. 1221-1224
tUtti h ubywa się złowróżbnie i zapada w ciszę. Rozpaczającemu dupie Marii Wacławowi odpowiada językiem nocy, która lifryhi mu jego słowa niby te same, ale o jakże ironicznym, syme-iw *ulr odwróconym, znaczeniu:
„( >! moja droga Mario! ty zimna i niema -A dla nas już jest szczęście echo mówi „n i e m a”. „Mariol kochana Mario! w boju mnie widzieli —
1 )ji iec mię z tobą spoi —” echo mówi „d zieli”.
II, 16, w. 1283-1286
Jedynym znakiem ruchu lub życia było przy Wacławie pacholę:
W szarej chwastów zarośli lekki ruch się zdaje — Kozsuwają się liście i czapka wystaje -I głowa się podnosi - i stanęło ciało,
('n lani w cichym czekaniu ukryte siedziało, Młodego pacholęcia [...]
Nie można przeoczyć, że do echa i pacholęcia odnoszą się podobne określenia:
echo - „drzymiąc, czekał rycerza przybycia”
pacholę — „Co tam w cichym czekaniu ukryte siedziało”.
Echo jest więc tożsame z pacholęciem. Podkreślają to jeszcze wyraziście słowa - „ to jedyny znak ruchu lub życia”, a także zapadanie echa w milczenie, a pacholęcia siedzenie „w cichym czekaniu”. A zatem paćholę i echo odzywają się w ciszy i milczą jak wszystkie głosy śmierci w Marii. Motyw księżyca w pełni, motyw ciszy oraz trzykrotna odpowiedź echa, a więc taka, jaką daje los, pukając trzy razy - pozwalają sądzić, że pacholę jest personifikacją losu kosmicznego. Pewne sugestie, wskazujące prawdopodobieństwo powyższej tezy, można odnaleźć u samych romantyków. Odpowiadając na pytanie - tak nurtujące prawie wszystkich badaczy Marii — kim jest pacholę, należy zastanowić się, co może oznaczać jego tożsamość z echem.
Mochnacki w książce O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym, rozważając problem uznania się natury w sobie samej, stwierdził: „Światło, dźwięk są niejako duszą rzeczy [...], mate-rialność ich jest dwuznaczna, wątpliwa [...]. Tu się zaczyna przychodzenie natury do refleksji”62.
Według autora, „echo jest jako obraz, jako cień, a może jako zwierciadło dźwięku”63. Jeżeli dźwięk został nazwany „duszą rzeczy”, to echo, jako jego odbicie, powinno posiadać podobne właściwości. W Marii tak rozumiane echo byłoby duszą ziemi, a pacholę jej personifikacją. Niezmiernie istotny pozostaje fakt, że wychodzi ono z ziemi, z „szarej chwastów zarośli” (II, 17, w. 1303), „z gęstwiny” (w. 1311), a więc z jej miejsca zaciemnionego i mrocznego. Pacholę w swym wyglądzie ma cechy tej ziemi64, jest bowiem związane z szarością, czernią, księżycem w pełni, z ciszą, śmiercią i zbrodnią, co pozwala widzieć w nim upersonifikowane. echo zdarzeń, które tutaj miały miejsce. Wiedza pacholęcia, jego żałobny dar drugiego wzroku są tak ciemne, jak to miejsce, które