102 NIESAMOWITA SŁOWIAŃSZCZYZNA
przyszło, „zgodnie, ale dwutorowo”. Ksiądz Umiński podkreśla, że jeżeli porządek metodiański „trafiał na terytoriach słowiańskich na jakiekolwiek radykalniejsze sprzeciwy, to tylko ze strony duchownych przybywających z Niemiec i ze strony zazdrosnej o swe wpływy hierarchii niemieckiej”45. Wytworzyła się niemiecko-ła-cińska opozycja kościelna przeciwko językowi słowiańskiemu w liturgii.
„Skąd złe przyszło do Polski?”
Na konflikt niemiecko-słowiański i na niemiecki aspekt latynizacji Słowiańszczyzny zwraca uwagę wielu badaczy. Ten wątek wydobywał też niegdyś Joachim Lelewel. Opisując wygnanie Rychezy — królowej Niemki i oddalenie Kazimierza (przyszłego Odnowiciela), Lelewel uważał, że usunięto w ten sposób „główny kierunek chrześcijańskołacińskiego (niemieckiego) porządku” i zdjęto pęta z „obrażonych żywiołów starodawnych”. Sprawcy tych wydarzeń, „pomni na starodawną cześć narodową”, odpadając „od wiary katolickiej”, liczyli na odżycie dawnego obyczaju46. Wacław Aleksander Maciejowski pisał, że „polityka Niemców sięgała daleko: widziełi oni w chrześcijaństwie łacińskiego obrządku środek ujarzmienia, a przynajmniej wynarodowienia Słowian. Z tego powodu, gdzie dojść nie mogli sami, tam sa-mychże monarchów słowiańskich używali za sprężynę do swoich intryg, mających na celu już nie tylko zniszczenie pogaństwa, ale głównie także uchylenie słowiańskiego obrządku”47. Łączył więc wyraźnie wytępienie obrządku słowiańskiego z germanizacją.
Ryszard Berwiński w Bogunce na Gople pytał: „Skąd złe przyszło do Polski?...” i odpowiadał: od cywilizacji zachodniej Europy, która „rodzime plemienne siły i związki wykrzywiała i mitrężyła”. Słowiańska wolność i rodzimość upadały pod podwójnym ciosem. Liturgia łacińska niszczyła rodzimą literaturę (Berwiński stworzył pojęcie wypartej ludowej „literatury słowiańsko-pol-skiej”48), a feudalizm germański podkopywał i destru-ował dawne społeczne instytucje słowiańskie. W tym samym czasie Mickiewicz w wykładach o literaturze słowiańskiej mówił: „Słowianie utożsamili chrześcijaństwo z niemczyzną i niewolą”49.
Ujawnienie niemieckiego pierwiastka chrześcijaństwa przewija się przez wiele prac dwudziestowiecznych. Udana misja Cyryla i Metodego w IX wieku — pisze Klinger — wzbudziła „nienawiść wśród misjonarzy niemieckich”50. Leszek Moszyński twierdzi, że arcybiskup-stwo salzburskie uważało, iż przysługuje mu bezwzględne prawo pierwszeństwa, i traktowało (działających na terenie Moraw) Nauczycieli Słowian (Cyryla i Metodego) „jako niebezpiecznych dywersantów”51. „Ruchy ludowe w latach trzydziestych XI wieku — sądzi o dalszych dziejach obrządku słowiańskiego Zbigniew Dobrzyński — nie były reakcją pogańską, ale reakcją chrześcijańską, reakcją wyznawców obrządku słowiańskiego przeciwko obrządkowi łacińskiemu i przychodzącym wraz z tym obrządkiem do Polski Niemcom”52.
Ksiądz Umiński podkreśla, że gdy Kazimierz Odnowiciel wrócił do kraju i „rozpoczął dzieło odnawiania Państwa i przywracania w nim Kościoła” (po „reakcji pogańskiej” i zawierusze rewolucyjnej po śmierci Mieszka II), „to przywiódł z sobą rycerstwo zachodnie i kler już wyłącznie tylko łaciński”. Nastąpił zanik „pierwotnej dwutorowości chrześcijaństwa polskiego” oraz pozostanie nasze „od czasów Kazimierza Odnowiciela już tylko przy jednym dochowanym do dzisiaj obrządku”53. Podobnie Brygida Kurbis stwierdza, że „wpływ niemieckich, zwłaszcza kolońskich kół kościelnych za Mieszka II i Rychezy oraz Kazimierza Odnowiciela (zm. 1058) też