pic 10 12 191214

pic 10 12 191214



Ten argument wiąże moralność zbyt mocno z naszymi uczuciami. Oczywiście, niektórzy ludzie mogą mieć bliższe relacje z najgłębiej niepełnosprawnymi intelektualnie ludźmi niż z jakimkolwiek zwierzęciem i byłoby absurdem powiedzieć im, aby nie czuli w ten sposób. Tak czują i jeśli o to chodzi, nie ma w tym nic dobrego ani złego. Pytanie, czy nasze moralne zobowiązania wobec istoty powinny zależeć od naszych uczuć do niej. Niektóre istoty ludzkie mają bliższe relacje z własnym kotem niż z sąsiadami. Czy ci, którzy wiążą moralność z uczuciami, zaakceptują, by ludzie ci byli usprawiedliwieni w ratowaniu podczas pożaru najpierw swoich kotów, zanim uratują sąsiadów? Wierzę, że nawet ci, którzy odpowiedzą na to pytanie twierdząco, nie chcieliby podążyć za rasistami argumentującymi, że skoro ludzie mają bardziej naturalny stosunek i większe uczucia w stosunku do innych przedstawicieli własnej rasy, to powinni dać preferencje ich interesom. Etyka nie wymaga od nas wyeliminowania osobistych relacji i stronniczych uczuć, ale wymaga, byśmy zanim coś zrobimy, ocenili moralne roszczenia wszystkich dotkniętych przez nasze działanie, z zachowaniem pewnego dystansu wobec naszych uczuć dla nich.

Trzecia sugestia powołuje się na szeroko stosowany argument równi pochyłej. Idea tego argumentu jest taka: kiedy postawimy jeden krok w jakimś kierunku, znajdziemy się na równi pochyłej i zsuniemy się po niej dalej, niż chcieliśmy zajść. W obecnym kontekście argument ma zasugerować, że potrzebna jest wyraźna linia dzieląca te istoty, na których możemy eksperymentować czy hodować je na obiad, od tych, z którymi nie możemy tak postąpić. Przynależność gatunkowa jest ostrą linią podziału, podczas gdy poziomy samoświadomości, autonomii i odczuwania - nie. Gdy raz pozwolimy na to, by niepełnosprawni intelektualnie ludzie nie mieli wyższego statusu moralnego niż zwierzęta, argument postępuje: zaczęliśmy nasz zjazd w dół po równi, następnym stadium będzie odebranie praw niedostosowanym społecznie, a na końcu jest totalitarny rząd, który każdą grupę, która mu się nie podoba, klasyfikuje jako podludzką.

Argument równi pochyłej może posłużyć jako cenne ostrzeżenie, ale nie można mu przypisać zbyt dużej wagi. Jeśli sądzimy, że - jak dowodziłem w tym rozdziale - szczególny status, jaki przyznajemy ludziom, pozwala nam na ignorowanie interesów miliardów odczuwających stworzeń, nie powinno nas to odstraszyć od próby poprawienia tej sytuacji tylko dlatego, że zasady, na których opieramy tę próbę, mogą być niewłaściwie użyte przez złych zarządców dla ich własnych celów. To nie jest nic więcej jak możliwość. Zmiana, którą zasugerowałem, może wcale nie wpłynąć na nasze traktowanie ludzi albo nawet może je poprawić.

Wreszcie, żadna arbitralnie zarysowana linia etyczna nie może być bezpieczna. Lepiej znaleźć taką, której obrona może być otwarta i uczciwa. Gdy będziemy dyskutować problem eutanazji w rozdziale 7, zobaczymy, że linia zarysowana w złym miejscu może mieć niefortunne skutki nawet dla tych ulokowanych wyżej czy po ludzkiej stronie linii.

Należy także pamiętać, że celem mojego argumentu jest raczej podniesienie statusu zwierząt niż obniżenie statusu jakichkolwiek ludzi. Nie chcę w żadnym razie sugerować, że ludzie niepełnosprawni intelektualnie powinni być na siłę karmieni barwnikami żywności, dopóki połowa z nich nie umrze - chociaż to dałoby nam bardziej dokładne wskazanie, czy substancja jest bezpieczna dla ludzi, niż testy na królikach czy psach. Chciałbym, aby nasze przekonanie, iż traktowanie w ten sposób ludzi niepełnosprawnych intelektualnie jest złe, przenieść na zwierzęta o podobnym poziomie samoświadomości i z podobnymi zdolnościami do cierpienia. Bylibyśmy przesadnymi pesymistami, powstrzymując się od prób zmiany naszych postaw na podstawie tego, że możemy zacząć raczej traktować ludzi niepełnosprawnych intelektualnie z takim samym brakiem zainteresowania, jaki mamy dla zwierząt, niż zainteresować się bardziej zwierzętami, tak jak teraz ludźmi niepełnosprawnymi intelektualnie.

Etyka i wzajemność

W najwcześniejszej z zachowanych większych prac z filozofii moralnej tradycji zachodniej, Paristwie Platona, można znaleźć następujący pogląd na etykę:

Mówią przecież, że wyrządzanie krzywd jest z natury dobre, a doznawanie krzywdy - złe. Ale większym złem góruje doznawanie krzywd, niż dobrem ich wyrządzanie. Tak, że gdy ludzie nawzajem krzywdzą i wzajemnych krzywd od siebie doznają, i kosztują jednego i drugiego, wtedy ci, którzy nie mogą jednego uniknąć, a na drugie sobie pozwolić, uważają za rzecz pożyteczną umówić się wzajemnie, że się nie będzie krzywd ani wyrządzało, ani doznawało.

85


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 10 12 191449 nieją mocne argumenty na poparcie sądu, że pozbawienie życia osoby jest, samo w so
pic 10 12 191031 menty bez założenia, że rozpatrywana kwestia nie jest warta naszej uwagi. Argument
pic 10 12 191449 nicją mocne argumenty na poparcie sądu, że pozbawienie życia osoby jest. samo w so
pic 10 12 191522 które by miała, gdyby poczekała trzy miesiące? To druga z możliwych odpowiedzi, al
pic 10 12 191531 Test uniwersalizowalności wspiera ten pogląd. Jeśli wyobrażę sobie siebie razjako
pic 10 12 191548 Wnioski Jeśli argumenty w tym rozdziale są poprawne, nie ma jednej odpowiedzi na p
pic 10 12 191554 czy przyjemne życie bez rozpoczęcia innego, i z tego powodu jest złe na bezpośredn
pic 10 12 191014 dycja fizyczna czy intelektualna. To twierdzenie obraca bardziej ograniczoną prawd
pic 10 12 191043 wiązują większą wagę do interesów przedstawicieli ich własnego gatunku niż do inte
pic 10 12 191056 piał bardziej niż mysz. To cierpienie umysłowe powoduje, że svtuacja człowieka jes
pic 10 12 191105 czy długowieczności. I lodowla zwierząt w uprzemysłowionych krajach nie jest też e

więcej podobnych podstron