1
Od czasów Darwina (1872) panowało powszechne przekonanie, że przynajmniej niektóre elementy mimiki są u ludzi genetycznie zaprogramowane. Dowód, na poparcie lego poglądu przyniosły badania, które pokazywały, że niewielki zestaw wyrazów mimicznych jest rozpoznawany przez ludzi z rozmaitych kręgów kulturowych, także tych, którzy mają mały kontakt z kulturą zachodnią (Ekman, Fricscn, 1971). Na przykład cztery wyrazy twarzy (gniew, wstręt, szczęście i smutek) okazywane przez przedstawicieli kultury przedpiśmiennej były częściej niż przypadkowo rozpoznawane przez studentów amerykańskich. Dowody związane z innymi wyrazami emocji są mniej przekonujące. Co więcej, rzeczywistym stanom emocjonalnym towarzyszą stale zmieniające się wyrazy mimiczne, które rzadko są tak wyraźne jak te użyte we wspomnianych przed chwilą badaniach.
Stany emocjonalne mogą być również wyrażane za pomocą postawy ciała, ruchów kończyn itp. W rzeczywistości wyrażanie za pomocą mimiki jest często elementem bardziej ogólnych wzorców działania, które obejmują zmiany postawy i zintegrowane ruchy całego ciała. Wreszcie emocje mogą być wyrażane wokalnie, za pomocą intonacji mowy, wysokości tonu głosu itp. (Scherer, 1986). Wyniki badań wskazują na to, że znaczenie emocjonalne mowy, która nie ma konkretnej treści, jest rozpoznawane mniej więcej tak dobrze jak znaczenie mimiki.
Umotywowane działanie
Czwartym i ostatnim składnikiem emocji jest umotywowane działanie. Emocje wydają się często zawierać impuls do działania w określony sposób, właściwy dla konkretnej emocji. Na przykład kiedy jesteśmy rozgniewani, możemy odczuwać silną ochotę, by kogoś zaatakować w określony sposób, natomiast zakochani szukamy towarzystwa ukochanej osoby i staramy się być tak blisko niej, jak to tylko możliwe. Natomiast gdy się boimy, możemy czuć silne pragnienie ucieczki, dosłownie lub w przenośni.
Obecnie panuje pogląd, że ewolucyjne funkcje różnych emocji służą celom związanym z przetrwaniem i wprowadzają organizm w stan gotowości do radzenia sobie z rozmaitymi sytuacjami (np. Smith, Ellsworth, 1985). Zgodnie z tą perspektywą powinno się rozumieć emocje jako nieodłączne stany motywacyjne służące konkretnym zadaniom. Na przykład, ewolucyjnym, celem gniewu mogła być obrona przed przeciwnikami, dlatego taki stan przygotowuje organizm do agresji i odwetu. Podpbnie strach ma
wyraźny związek z przygotowaniem do nagłej ucieczki w obliczu niebezpiecznej sytuacji. Nieco trudniej jednak określić bezpośrednie, ułatwiające przetrwanie skutki emocji takich jak: szczęście, zakłopotanie, smutek itp. Być może zachowania związane z tymi emocjami służą raczej funkcjom społecznym niż ewolucyjnym. Na przykład możemy poczuć zakłopotanie po to, by uniknąć potencjalnie negatywnej oceny publicznej: nagła chęć, by się ukryć lub stać niewidocznym, może stanowić przejaw wywołanej społecznie potrzeby, by w takich sytuacjach nic stać się przedmiotem uwagi innych osób (np. Modigliani, 1971).
Rozważyłem niektóre czynniki charakterystyczne dla emocji. Przyjrzę się im ponownie, tym razem jednak omawiając ich możliwy udział w wywoływaniu doświadczenia emocjonalnego. Zacznę od rozważenia roli, jaką czynnikom tym przypisywali różni teoretycy, wyjaśniając powstawanie doświadczenia emocjonalnego. Na końcu spróbuję połączyć przesłanki alternatywnych modeli w jeden ogólny model zespołu emocjonalnego.
Pierwszy i najważniejszy czynnik prowadzący do powstania emocji odnosi się do wartościowania sytuacji lub wydarzenia, opartego na procesie oceniania poznawczego. Teoretycy oceniania sugerują, że emocje rzadko są bezpośrednimi reakcjami na bodźce. Tym, co nadaje obiektowi emocjonalne znaczenie, jest raczej związek z osobistym zaangażowaniem danej osoby. Na przykład Lazarus (1984) dowodził, że zanim bodziec, wydarzenie lub spotkanie wywoła emocję, musi być zinterpretowane i ocenione, tak aby dana osoba rozważyła jego znaczenie.
Eksperyment przeprowadzony przez grupę badawczą Lazarusa (Speis-man, Lazarus, Mordkoff, Davison, 1964) pokazuje, jak reakcja emocjonalna może zależeć od oceny. W tym eksperymencie badanym pokazywano film przedstawiający rytuał pewnego szczepu, nazwany „podcięciem”, w którym dorastający chłopcy śą poddawani wyraźnie bolesnej operacji genitaliów. Uznano, żę film jest emocjonalnie nieprzyjemny do oglądania, gdyż wy wo-