88 Fonetyka
U podstawy tych przemian była zapewne malejąca w dobie średnio-polskiej różnica aityknlacyjno-akustyczna e i e. Wypowiedź gramatyka Mcsgniena (1649) jest znamienna i pouczająca. Według niego różnica wymowy e pochylonego i e jasnego jest wyraźna: e wymawia się z nachyleniem ku y, e — w sposób otwarty; rozmaicie brzmi rzekę 'powiem’ i rzekę "wodę’, pierze od prać i pierze 'pióra', „ponieważ jednak wszyscy pisarze i większość drukarzy zaniedbuje kreskowane e, wydaje się, że od zwyczaju zależy to, czego nie można ująć w reguły11. Za tym, że zachwiało się poczucie różnicy wymawianiowej e i e, przemawia też w pewnej mierze dowolna regulacja tej sprawy przez Kopczyńskiego, który spieszy na ratunek e mocno już u schyłku XVIII w. procesem zaniku zagrożonemu. Wyobraża sobie nasz gramatyk, że jego przyczyną jest brak „zupełnej i dokładnej teorii11.. Ze stanowiska językoznawczego trzeba to określić jako naiwność, ponieważ sam Kopczyński przyznaje: „zadziwi się rozsądny ziomek i zapyta, za co akcentu (tak on nazywa kreskowane litery pochylonych samogłosek) tak istotne językowi, tak potrzebne, tak jasno ufundowane na wymawianiu i znaczeniu wyrazów, tak mało są publiczności znajome, a mniej jeszcze zachowane?11 Gdyby bowiem pochylenie było istotne i potrzebne, a na wymawianiu oparte, gdyby zatem miało fono-logiczną wartość, to by je zachowywano.
Z uwag Kopczyńskiego wnosimy, że dla jego ucha, a może tylko pod wpływem wzrokowej różnicy liter e i i, e było odrębną głoską, gani bowiem zarówno ser, jak i syr. Ale więcej ufamy doskonałemu na owe czasy fonetykowi Mrozińskiemu (1824), który podaje, że i zbliża się niekiedy do i, a nawet wcale się od niego nie różni, ale „ogólnie można powiedzieć, że pochylona głoska i podniosła się już bardzo znacznie11, tzn. że się zbliżyła do e lub z nim zrównała. Brodziński (1830) też zauważa o i, że „zwyczaj nie przestaje go się pozbywać, a 6 w wyrazach, w których dawno ustalone było, na e otwarte się zamienia11. Suchecki (1855) każe wymawiać e jak y lub i i wyraźnie napomina, żeby mówić grzych chlib złyj lij rzyka zygar, nie zaś grzech chleb itd. Skrzypiński (1858) powiada, że „teraz daje się spostrzegać coraz większa dążność do otwartego wymawiania i, np. Cztery kobiety te karecie ziewają zamiast cztiry kobiety w karćcie ziewają, bo te głoski otwarte milej brzmią dla ucha11. Sochański (1861) utrzymuje, że „bardzo wielka część narodu... wymawia i wnet jak i, wnet jak y; jednak jest wiele i takich, którzy i tak po cienkich, jak i po grubych trudnogloskach jako głos pośredni między e y wymawiają. Kto słowo chlib wymawia chlib popełnia błąd tak, jak i ten, który wymawia chleb". Ale czy to nie złudzenie gramatyka, który sam wyznaje, że „o głosce e bardzo trudno rozprawiać. Że glos pośredni między e i y istnieje „ tym nie wątpić, idzie tylko o to, czy istnieje w polskim języku11. Łazowski (1864) zaleca wymawiać i po spółgłoskach „cienkich11 jak i, np. chleb śnieg alidż, a po „grubych" jak y, np. cztery czepek, ale nie może zaprzeczyć, że „co do i ścienionego nie ma pewnych prawideł, gdyż i ściśuione coraz więcej przcchodzLw e otwarte tak w wymawianiu, jako i w piśmie; dawniej pisano w wielu słowach e ściśnione, w których dzisiaj wszyscy ukształceni ludzie e otwarte wymawiają i piszą". Małecki stwierdza, że różnica jasnego i pochylonego e „w ciągu wieku naszego zamiera i bywa coraz więcej w piśmiennictwie zaniedbywana11, choć „e ścieśnione w ustach naszych rzeczywiście zachowują mniej lub więcej swoje brzmienie odrębne", które jeszcze w r. 1891 określa jako „jakby półton między otwartym e a i lub y“.
Z tych różnych świadectw wolno wysnuć wniosek: że
a) fonologiczną i fonetyczna odrębność e ściera się stopniowo w ciągu XVII i XVIII w., a w XIX w. zrównuje się ono z 'i||y albo z e;
b) świadomość pozycji, w -których- występowało niegdyś e w okresie swojej pełnej żywotności i wyrazistości coraz bardziej słabnie, a w związku z tym liczba tych pozycji maleje i w szczegółach jest ujmowana w chwiejnych normach gramatycznych.
Alternatywa zastępstw-a e przez 'i||y lub e przechyla się w XIX w. coraz wyraźniej na korzyść e kosztem rugowania ’i'\y. Ortograficznym świadectwem ostatecznego zwycięstwa e jest przepis Akademii z r. 1891 znoszący literę, ć.
Najprawdopodobniejsze objaśnienie przyczynowe tego procesu upowszechniania się e jasnego poda! Nitsch. Jego podłoże stanowi ostateczne skrzyżowanie się około 1800 r. w nowym warszawskim ośrodku polszczyzny literackiej dwu systemów: malopolsko-wielkopolskiego i mazowieckiego. System małopolski i wielkopolski realizuje e jak i||y, mazowiecki jak y‘. Wychodzące z Mazowsza zrównanie tamtejszego y' z e szerzy się w ciągu wieku XIX w języku literackim obszaru małopolskiego i wielkopolskiego.
Dalszemu postępowi i coraz pełniejszemu panowaniu e w tych pozycjach języka literackiego, w których było kiedyś e lub zastępcze y\i, sprzyja od końca wieku XIX wpływ szkoły, która swoim normatywnym oddziaływaniem ogarnia coraz szersze masy narodu. To, że od r. 1891 pisze się tylko e, nic mogło pozostać bez silnego wpływu na szkolne mówienie, dla którego miarą poprawności i staranności bywa często stopień zbliżenia się do wzoru ortograficznego; a przecież różnica między ewentualnie jeszcze wymawianym y i a pisanym i wiernie odczytywanym e jest tak wielka i rażąca, że nie mogła ujść uwagi.
W wielu wyrazach, które wedle podręczników gramatycznych XIX w. zawierały ć, trzyma się szczątkowo do dni dzisiejszych w potocznym języku literackim y}]t za e, np. rzeka kobieta świeca papier żulnUrz. Jest to właściwy danemu osobnikowi objaw albo tradycyjnego przejmowania