CZĘSC II • DZIAŁANIE
Dwie półkule — dwa paradygmaty
Niektóre z eksperymentów myślowych wysuwanych dziś w sporach o umysł nadawałyby się na scenariusz filmów sensacyjnych w stylu horror nenrophysiologi-cus. Oto eksperyment, za pomocą którego Richard Swinburne broni dualizmu:
„Wyobraźmy sobie teraz, że mój mózg (półkule oraz pień) został podzielony na dwie części; obie jego połowy zostały wyjęte z mojej czaszki i umieszczone w pustej czaszce jakiegoś innego ciała, z którego mózg również właśnie przed chwilą został usunięty; do każdej połowy mózgu należy dodać jakieś inne części (na przykład więcej pnia mózgu) pobrane z jakiegoś innego mózgu (na przykład z mózgu mojego bliźniaczego brata), co jest konieczne, by transplantacja się powiodła i by powstały dwie żyjące osoby posiadające świadome doświadczenia. Jestem oczywiście świadom faktu, że tego rodzaju operacja nie jest obecnie w praktyce możliwa, a być może nawet nigdy nie będzie możliwa dla naszych uczonych, posiadających do dyspozycji jedynie ludzkie narzędzia; nie dostrzegam jednak w takiej operacji żadnych nieprzezwyciężalnych trudności teoretycznych. (W istocie jest to pewne niedopowiedzenie - jestem niemal pewien, że zostanie ona kiedyś przeprowadzona). Tym samym jednak mam prawo postawić następne pytanie - jeżeli operacja ta zostałaby przeprowadzona, zaś jej rezultatem byłyby dwie żyjące osoby, obie posiadające świadome doświadczenia, to która byłaby mną?”1.
Rozwiązując tę zagadkę, musimy uwzględnić cztery możliwości: obie „nowe” osoby są po części mną, osoba z lewą półkulą jest mną, osoba z prawą półkulą jest mną, nikt nie jest mną. Pierwsze rozwiązanie odpada: nie można być tylko częściowo sobą, sobą albo się jest, albo nie. Ostatnia możliwość też budzi wątpliwości: czyżby po podziale mózgu nic ze mnie nie zostało? W takim razie pozostaje spór między zwolennikami rozwiązania drugiego i trzeciego: półkula lewa jest ważniejsza, odpowiada za świadome zdolności werbalne, jednak trudno być sobą bez zdolności emocjonalno-twórczych, „zakodowanych” w półkuli prawej. Czy można ten spór rozstrzygnąć?
Wobec powyższych trudności, Swinburne nie stara się rozwiązać zadanej przez siebie zagadki. Z całej tej sytuacji wyciąga jednak znamienny wniosek: „Nie możemy [...] być pewni, jale jest rzeczywiście. Wynika stąd, że poznanie tego jedynie, co dzieje się z mózgiem, ciałem bądź jakąkolwiek inną rzeczą materialną, nie daje wiedzy o tym, co dzieje się z osobą”2. Innymi słowy, umysłu nie da się sprowadzić do ciała, a historia świata nie jest tylko sekwencją zdarzeń fizycznych, lecz także zdarzeń mentalnych.
Dyskusje nad powyższym przykładem wyostrzają się, gdy ulega on - niekiedy wręcz kryminalnym - modyfikacjom. Osoba z jedną Twą półkulą zostanie poddana torturom, a osoba z drugą - rozkoszom. Możesz zdecydować, która z nich ma szczęśliwe, a która tragiczne przeznaczenie. Którą wybierzesz do szczęścia? Tę, o której sądzisz, że będzie Tobą. Ale która będzie Tobą? Nie chodzi tu o odpowiedź na to konkretne pytanie, lecz o zrozumienie istoty filozoficznego problemu: gdzie jest moje „ja”? Kim lub czym jestem? Na czym polega moja osobowa tożsamość?
Większość filozofów umysłu nie akceptuje wniosku Swinburne’a. Paradygmat materialistyczny czy naturalistyczny, w ramach którego pracują, każe im raczej poszukiwać tożsamości „ja” gdzieś w ciele (mózgu) lub w czymś na nim nadbudowanym (na przykład w samej strukturze organizmu). Filozofowie ci muszą podjąć trud rozwiązania przedstawionej wyżej zagadki. Jednak nawet jeśli teraz nie potrafiliby naukowo określić siedliska naszego „ja”, to mogliby twierdzić, że być może uda się to zrobić w przyszłości, dzięki rozwojowi neuro-biologii. Trudność postawiona przez Swinburne’a jest dla nich raczej trudnością techniczną, a nie merytoryczną.
Paradygmat naturalistyczny można realizować na jeszcze jeden sposób. Można bowiem zaskakująco zrezygnować z pojęcia tożsamości osobowej i powiedzieć „tożsamość nie jest ważna”. Tak uczynił jeden z najoryginalniejszych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych, współczesnych filozofów analitycznych - Derek Parfit (skądinąd autor najbardziej ekscytujących eksperymentów myślowych). Jego postawa skłania do wyboru odpowiedzi pierwszej — częściowo jestem osobą (w osobie) z moją dawną lewą półkulą, a częściowo - osobą (w osobie) z półkulą prawą. Nonsens? Tylko, jeśli jako kluczowe przyjmiemy pojęcie absolutnej
147
R. Swinburne, Czy istnieje Bóg?, przeł. I. Ziemiński, Poznań: W drodze, 1999, s. 67-68.
Tamże, s. 68. W sprawie innych eksperymentów zob. na przykład S. Judycki, dz. cyt., s. 373-378.