CZĘŚĆ II • DZIAŁANIE Panowie od historii
Według Karla Raimunda Poppera błąd cen tkwił w założeniu, które zostało nazwane historycyzmem. Historycyzm polega na traktowaniu dziejów ludzltich tak, jak traktuje się przyrodę: jako zespołu zjawisk rządzonych przez prawa. Odkrywając prawa przyrody, możemy prognozować i wywoływać jej zjawiska. Odkrywając prawa historyczne, możemy przewidywać zachowania ludzi i kierować nimi. Pomyłce tej ulegli tak wybitni myśliciele, jak Platon, He-gel i Marks. W ten sposób utorowali oni drogę pokusie odgórnego sterowania historią. Według Poppera historycyzm występował pod różnymi postaciami - na-turalistycznymi (czy ekonomicznymi) i spirytualistycznymi (czy teistycznymi), lewicowymi i prawicowymi — jednak zawsze popełniał ten sam błąd i rodził te same negatywne skutki. Wbrew historycyzmowi „historia nie ma sensu”, ale „możemy nadać jej sens”15. Znaczy to, że „zamiast pozować na proroków, musimy stać się kowalami własnego losu”16.
Karl Raimund Popper w przedmowie do czytelnika polskiego swej słynnej książki Społeczeństwo otiuarte i jego wrogowie tak oto wyjaśnia jej cele w kontekście najnowszych dziejów Polski:
„Polska, ze względu na swe bardzo niefortunne położenie geograficzne pomiędzy dwoma obłąkanymi gigantami - komunistyczną Rosją i nazistowskimi Niemcami - doznała straszliwych cierpień. Historia ludzkości nie pamięta takiej koncentracji potęgi militarnej, która równałaby się z ówczesną. Polska najpierw została zaatakowana przez obu swoich sąsiadów, następnie znalazła się pod okupacją niemiecką; później jeszcze została zdeptana przez Rosję.
Niniejsza książka była pisana właśnie w tamtym okresie. Przewidując, że marksizm stanie się dominującą ideologią okresu powojennego, pisałem ją z nadzieją na zwalczenie tej ideologii - w imię obrony demokracji.
Wielkie zagrożenie, jakie niesie ze sobą marksizm, polega na jego - rzekomo naukowym - przewidywaniu historycznym: marksizm przewidywał, że epoka
15 K.R. Popper, Społeczeństwo otiuarte i jego wrogowie, przeł. H. Krahelska, oprać. A Chmielewski, c. 2, Wysoka fala proroctw. Hegel, Marks i uastępstiua, Warszawa: PWN, 1993, s. 291.
16 Tamże, s. 293.
socjalizmu (czy komunizmu - subtelności terminologiczne nie są istotne) nadejdzie z cala pewnością. Płynął stąd niezawodny wniosek: pewne zwycięstwo socjalistycznej rewolucji robotników stanie się początkiem świata społecznego, w którym będzie tylko jedna klasa.
W poprawność tego wniosku wierzyły niezliczone rzesze intelektualistów; byli wśród nich wybitni fizycy, chemicy, biologowie. Panowało przekonanie, że jeżeli argumentacja jest poprawna, to mamy niekwestionowany obowiązek uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby przyspieszyć nadejście socjalizmu [...].
Pisząc tę książkę, chciałem osiągnąć dwa cele: po pierwsze, pragnąłem wykazać, że przepowiednia Marksa jest niepoprawna, a po drugie, chciałem przedstawić odmienną i bardziej atrakcyjną alternatywę dla społeczeństwa przyszłości.
Nazwałem ją społeczeństwem otwartym.
Termin ten wprowadziłem jako synonim dla niezbyt szczęśliwej nazwy «demokracja». Nazwa ta jest w tym sensie chybiona, że należałoby ją tłumaczyć jako «rządy łudu». Ale Ateńczycy, którzy tę nazwę wprowadzili, mieli na myśli coś innego: przez demokrację rozumieli takie państwo, w którym ludzie NIE są rządzeni w despotyczny sposób. Jest to idea, która inspirowała wszystkie późniejsze demokracje. Jest to idea niezwykłe ważna, albowiem jest ideą wolności politycznej. Pod rządami despotycznymi bowiem, które uciskają swoich obywateli, jesteśmy zastraszeni, i nie mamy prawa do odpowiedzialności za nasze własne czyny. To oznacza, że jesteśmy odarci z naszego człowieczeństwa. Częścią naszego człowieczeństwa bowiem jest moralna odpowiedzialność.
Wolność polityczna - nie tyrania, dyktatura ani despotyczna władza - jest społecznym warunkiem życia ludzi moralnie odpowiedzialnych.
Demokracja taka musi być i zawsze taka była. «Rządy ludu» mogą okazać się tyranią większości, a jako tyrania wcale nie byłyby łepsze od każdej innej tyranii. Zasada, że większość wybiera, jest tylko środkiem do określonego celu politycznego. Celem politycznym demokracji jest wolność i rządy prawa - czyli rządy sprawiedliwości sięgającej możliwie najdalej bez ograniczenia wolności".
K.R. Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, prze!. H. Krahelska, oprać. A Chmielewski, c. i, Urok Platona, Warszawa: PWN, 1993, s. 10-n.
235