Szahaj3

Szahaj3



Samotność i wspólnota 97

kowie uważają bowiem, że wspólnotowa harmonia nie powstaje z jednorodnych (tożsamych) elementów, ale raczej z budzących zaciekawienie i będących pretekstem do rozszerzania indywidualnej wyobraźni odmienności wszelkiego typu. Wspólnota taka nie domaga się też podporządkowania jednostek woli zbiorowej w każdej sytuacji, bezwarunkowego oddania i uzależnienia. Ma ona charakter otwarty czy włączający. Choć jej członkiem można się stać wtedy, gdy taka będzie woła innych, to jednak nigdy nie odbywa się to automatycznie, na mocy jakiegoś kryterium przyjętego z góry i traktowanego jako naturalne, niedebatowalne i niezmienne, W związku z tym nikt nie jest z góry wyłączony z jej potencjalnego składu. Jej granice i kształt są zatem zawsze sprawą mediacji, porozumienia, wyboru, świadomej akceptacji, uzyskanej zgody. Choć jak każda wspólnota tak i ta definiuje się często w opozycji wobec innych wspólnot, to jednak istnienie wroga nie jest jej potrzebne dla zachowania wewnętrznej jedności. Tego typu wspólnota dopuszcza wewnętrzną krytykę, nie traktując jej jako zamachu na swoją tożsamość. Jest raczej dyskretna niż manifestacyjna, oszczędna w używaniu jednoczących symboli czy słów. Nie tłumi też ludzkiej indywidualności, ale siara się jej sprzyjać, uznając odmienność za wartość. Rozumie, że afiliacje wspólnotowe mogą się zmieniać, albowiem rozumie człowieka jako byt dynamiczny, który przechodzi różne koleje losu, różnie też kształtuje swą tożsamość. Reprezentuje ona coś, co można by nazwać przyjaźnią obywatelską. Charakteryzuje ją życzliwość i zaufanie wobec każdego, kto wyraził chęć bycia jednym z nas, pozbawione jednak oczekiwania, że owo bycie jednym z nas będzie wieczne.

Zwolennicy wspólnoty organicznej są często oskarżani o to, że zamienia się ona w środowisko prowadzące do ograniczenia ludzkiej wolności, do rzeczywistego zniewolenia, do eliminacji możliwości indywidualnego rozwoju, że tego typu wspólnotowość potrafi być okrutna i bezwzględna wobec tych, którzy często arbitralnie uznani zostaną za nie swoich czy już nie swoich. Despotyzm tego typu wspólnoty potrafi doprowadzić do zaniku jakiejkolwiek krytycznej myśli, do całkowitego ujednolicenia jej członków. Jedność zaś, gdy nie sposób jej już utrzymać przy pomocy ukrytej bądź jawnej perswazji może zostać wymuszana siłą. Współnotowość tego typu może łamać charaktery i blokować osobowy rozwój. Ciepło tego typu wspólnoty może się łacno zamienić w niebezpieczną gorliwość w obronie jej ideałów, łatwo przekształcającą się w wojowniczy fanatyzm, zaś euforia wynikająca z zatracenia swej odrębności w czymś wyższym i ważniejszym niż jednostka może owocować zatraceniem zdolności do samodzielnej oceny moralnej, do wyrzeczenia się wolności wyboru na rzecz woli zbiorowej, wyrażanej zresztą najczęściej przez jakiegoś przywódcę czy elitę domagających się bezwzględnego posłuszeństwa w imię celów wspólnoty przez nich samych najczęściej kreowanych.

2 kolei zwolenników wspólnoty drugiego typu oskarża się o hołdowanie złudzeniom, że jakakolwiek ludzka więź może zachować rzeczywistą trwałość bez zakorzenienia w czymś naturalnym, bądź też wykraczającym poza ludzką sprawczość. Twierdzi się, że taka wspólnota nie może de facto istnieć, gdyż o współnotowości może być mowa jedynie tam, gdzie więź społeczna ma charakter żywiołowy i nie podlega świadomym ludzkim decyzjom. Mówi


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Szahaj1 Andrzej Szahaj Samotność i wspólnota Głód współ no lowości jest powszechny. Szczególnie siln
Szahaj5 Samotność i wspólnota 99 w grę). Przyjmowany model wspólnotowości miał też i wciąż ma ogromn
106 WIESŁAW ALEJZIAK Uznano bowiem, że nawet gdyby nie można było wyodrębnić liczby telefonów, które
„Na masowe budownictwo sakralne nie pójdziemy" powiedzieć, że ten liberalizm nie powstał bez
„Na masowe budownictwo sakralne nie pójdziemy" powiedzieć, że ten liberalizm nie powstał bez
„Na masowe budownictwo sakralne nie pójdziemy" powiedzieć, że ten liberalizm nie powstał bez
img078 (26) II. Rodzice jako współterapeuci Schopler i jego współpracownicy sądzą, że oddział TEACCH
384 Rozwój świata roślinnego. drugą, wyobrażano sobie bowiem, że wszystkie gatunki kopalne są odrębn
skanuj0054 Wojna i podbój nie były wszakże jedyną formą zderzenia kultur. Europejczycy przy-bowiem z
img097 97 czas z twierdzenia 7.3 wynika. że istnieje teka stała C> O, że Q(h)>Clhl2 dla h€Rn.
img150 150 bezpośrednia modyfikacja nie jest jednakże poprawna. Zauważmy bowiem, że odbiornik otrzym

więcej podobnych podstron