102 Wstyd i przemoc
wości można rozwiać, jedynie próbując stworzyć taką teorię. Nawet stwierdzenie, że każda z obecnie istniejących teorii jest nieodpowiednia, nie jest równoznaczne z twierdzeniem, że nie mamy żadnej teorii. W istocie rzeczy mój sprzeciw wobec przytoczonych wyżej argumentów uzasadniających bezowocność prób stworzenia teorii wynika przede wszystkim z faktu, że nie można nie mieć żadnej teorii na ten temat; ponieważ nie możemy uniknąć zajmowania się przemocą, wszelkie założenia, jakie czynimy w tej materii, składają się przynajmniej na ukrytą czy nie w pełni rozwiniętą teorię przemocy. A zatem nie jest to kwestia posiadania lub nieposiadania teorii, lecz sprawa wyboru między świadomie przyjmowaną teorią, którą możemy sprawdzić, kwestionować, krytykować i poprawiać, a teorią zakładaną podświadomie, która pozostanie na zawsze nie sprawdzona ani potwierdzona, ani nie potwierdzona, i dlatego nie- • sprawdzalna.
Jeśli chcemy naszkicować zarysy teorii przemocy, to warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, jakie cechy musi ona posiadać, by mogła dostarczać adekwatnego wyjaśnienia przemocy. Przez wyjaśnienie mam tu na myśli taki opis zjawisk empirycznych (obserwowalnych), który ukazuje związek między przyczyną i skutkiem. Przy dokładniejszym sprawdzeniu okazuje się, że niektórym powszechnie spotykanym typom twierdzeń o przemocy, które często przedstawia się tak, jak gdyby były jej wyjaśnieniami, brakuje mocy wyjaśniającej.
Często słyszę, jak wyjaśnia się akt przemocy, której dopuściła się jakaś osoba, mówiąc: „On musi być po prostu zły”. Zdarza się to zazwyczaj wtedy, kiedy nikt nie rozumie, dlaczego dany osobnik popełnił zbrodnię, kiedy wydaje się, że nie miał on żadnego motywu, by ją popełnić, albo kiedy zbrodnia, nawet jeśli można dopatrzeć się w postępowaniu sprawcy jakiegoś motywu, jest tak okropna, że przekracza „ludzkie pojęcie”. Ale moralne i prawne osądy gwałtownych zachowań, które określają je
Jako ..złe” czy „podłe”, są sądami wartościującymi, nie wyjaśnię-Alami.
Dlaczego to mówię? Postaram się wytłumaczyć to przez analogu;. W jednej ze swoich sztuk Molier4 ukazuje różnicę między filozofią średniowieczną (scholastyczną) a myśleniem naukowym, które zaczęło się upowszechniać w jego czasach. Jedna « jego postaci, lekarz, „wyjaśnia”, dlaczego morfina wpływa na ludzi usypiająco, mówiąc, że ma ona „właściwość dornatywną”. .Dornatywny” (albo nasenny czy usypiający) znaczy tutaj tyle, co sprowadzający sen; nie jest to, oczywiście, żadne wyjaśnienie, cle tautologia — morfina wpływa usypiająco, ponieważ sprowadza sen. Ale przecież wiemy już, że morfina wywołuje sen; nie wiemy natomiast, dlaczego tak działa na ludzi.
Na podobnej zasadzie tautologią jest tłumaczenie przyczyny morderstwa tym, że morderca jest złym człowiekiem albo że ma ..zły umysł”, czy też że przyczyną jest zło, które tkwi w jego charakterze lub umyśle. Twierdzić, że przyczyną aktu zła (actus re-ii8) jest „zły umysł” sprawcy (mens red) to tyle, co mówić to samo, tylko innymi słowami; tautologia nie wnosi niczego nowego do tego, co już wiemy. Pytanie o przyczynę brzmi: Dlaczego sprawca jest „zły”? Dlaczego jego osobowość nabrała cech, które nazywamy złymi? Dlaczego dopuścił się czynów, które nazywamy złymi? To właśnie są pytania, na które powinna udzielać odpowiedzi teoria przemocy, pytania, na które chcę odpowiedzieć. Uważam jednak, że w tym celu musimy usunąć z naszych rozważań (a przynajmniej wziąć w nawias) język osądów moralnych.
Sądzę, że jedyną metodą wyjaśnienia przyczyn przemocy w taki sposób, byśmy nauczyli się jej zapobiegać, jest podejście do niej jako do problemu z zakresu zdrowia publicznego i medycyny zapobiegawczej i traktowanie jej jako symptomu zagrażającej życiu (i często śmiertelnej) patologii, która — jak wszystkie formy chorób — ma swoją etiologię czy przyczynę powodowaną przez jakiś patogen. Myślenie o przemocy jako o złu —jeśli mylimy sąd wartościujący przemoc z jej wyjaśnieniem — może tylko wywołać błędne przeświadczenie, że mamy wyjaśnienie tego zjawiska, podczas gdy w rzeczywistości nie dysponujemy żadnym.