216 Wstyd i pneimt
Że jest tak istotnie, mogłem przekonać się w więzieniu. Wielu Afroamerykanów uświadomiło mi jasno, że mogą oni zachownif swoją psychologiczną i społeczną autonomię i uniknąć wstydu z powodu niewolniczego podporządkowania się tradycjom Amerykanów europejskiego pochodzenia tylko wtedy, kiedy odrzuci uznanie wykształcenia za wartość pozytywną. Dobre radzenie sobie z nauką w szkole oznacza dla nich stawanie się takim jak „białas”, co postrzegane jest jako wyrzeczenie się swojej własnej grupy oraz własnej, niezależnej tożsamości (którą można okres* lić jedynie poprzez przeciwstawianie jej kulturze i tożsamości białych).
Sugerowanie, że taki stosunek do wykształcenia, jaki mają czarni więźniowie, z którymi się zetknąłem, jest główną prze szkodą w jego zdobyciu, byłoby przedstawieniem tego problemu w krzywym zwierciadle i bagatelizowaniem społecznej i ekono micznej dyskryminacji, której nadal doświadczają na własnej skórze nawet najbardziej utalentowani, najciężej pracujący i odnoszący największe sukcesy czarni Amerykanie. Przeciw nie, niezwykłe powiększenie się w jednym zaledwie pokoleniu klasy czarnych profesjonalistów, będące skutkiem zwycięskiej batalii o prawa obywatelskie, stoczonej trzydzieści lat temu, wykazuje bardzo jasno, w jak dużym stopniu wcześniejszy brak czarnych w tych dziedzinach był konsekwencją nie ich własnego wyboru, lecz reguł narzuconych im przez białą większość. Te same siły dyskryminacyjne wywierają nadal ogromny hamujący i niszczycielski wpływ na edukację większości czarnych w Ameryce.
Dlaczego niższa pozycja społeczna prowadzi nie tylko do wytworzenia się poczucia niższości, ale także poczucia niewinności? Dlatego, że ból, kara i cierpienie nie tylko nasilają uczucie wstydu, ale również łagodzą poczucie winy i uwalniają od grzechu. Ta emocjonalna zasada jest — jak napisałem wcześniej — podstawą działania mechanizmu psychologicznego zarówno religijnej praktyki pokuty, w której zadawany sobie samemu ból czy pozbawienie się czegoś usuwa lub zmniejsza poczucie faktu, że jest się grzesznikiem, jak i prawnej praktyki kary, której celem jest usunięcie albo anulowanie winy moralnej i prawnej.
A ubóstwo znaczy — ból, kara i cierpienie (zarówno etymologu /.nie, jak psychologicznie1).
Nie twierdzę tu bynajmniej, że między bogatymi i biednymi Intuicje jakaś wrodzona różnica w zdolności odczuwania wstydu czy poczuwania się do winy. Jest raczej tak, że obiektywne warunki życia w systemie klasowym, zróżnicowanym poza tym kant owo, praktycznie gwarantują, że biali będą częściej i intensywniej odczuwać dumę i winę, natomiast czarni wstyd, będąc przy tym przekonani o swojej niewinności. Na przykład, jak wykazali I lonry i Short37 w analizie rozkładu zbrodni i samobójstw w grupach o niższym i wyższym statusie społecznym i ekonomicznym, im większą przewagę nad innymi, władzę i wolność ma dana jednostka, tym bardziej jest skłonna postrzegać siebie jako jedyną osobę, którą może winić, kiedy sprawy układają się źle (co nieuchronnie musi się w jakimś momencie przydarzyć każdemu), podczas gdy osoby, które zdają sobie sprawę z tego, jak niewielki mają wpływ na swoje niepowodzenia, musiałyby nie mieć żadnego kontaktu z rzeczywistością, by obwiniać siebie za swoje problemy.
A zatem grupy, które są podatne na uczucie wstydu i poczucie niewinności, obwiniają i karzą inne osoby, a w konsekwencji są bardziej skłonne do popełniania zabójstw niż samobójstw, natomiast w grupach, które — statystycznie biorąc — są bardziej narażone na doświadczanie poczucia winy (i uczucia dumy), większy jest stosunek samobójstw do zabójstw (ponieważ — biorąc pod uwagę władzę, przywileje i swobodę, którą się cieszą — członkowie tych grup mogą za swoje problemy winić tylko samych siebie). Potwierdzają to statystyki obu form przemocy oraz pewna liczba badań, które pokazują, że w społeczeństwach (takich jak nasze), które dzielą ludzi na podstawie przynależności do klasy i kasty, osoby należące do grup o niższym statusie są bardziej skłonne do zabójstw, natomiast te, które należą do grup o wyższym statusie, bardziej skłonne do samobójstw38.
Oczywiście ta uwaga odnosi się do etymologii angielskiego terminu na oznaczenie ubóstwa — pooerty (przyp. tłum.)