286 Czystka: pojawia się Beria, 1938-1939
że jest zakochany w Dawydowej, która chełpiła się później, iż zaproponował jej małżeństwo: jeśli tak, był to tylko żart. Drwił z niej, sugerując, że śpiewałaby lepiej, gdyby naśladowała Szpiller. Kiedy Dawydowa założyła lśniący pasek, powiedział jej: „Spójrz, Szpiller też jest elegancką kobietą, ale na oficjalne przyjęcia ubiera się skromniej”.8
Te artystki były zbyt pretensjonalne dla Stalina, ale nie brakowało innych wielbicielek, jak powiedział Własik swojej córce. Wiele jest opowieści o kobietach zapraszanych do Kuncewa. Mircchuława, młody gruziński działacz partyjny, wspominał, że podczas obiadu na Kremlu w 1938 roku Stalin kazał mu spytać młodą dziewczynę z jego komsomolskiej delegacji, czy jest córką pewnego starego bolszewika, a następnie zaprosił ją na swoją daczę. Stalin nalegał, aby Mircchuława zapytał ją dyskretnie, bez wiedzy siedzących przy stole palatynów i Gruzinów. Ta sama historia powtórzyła się z młodą gruzińską lotniczką, którą poznał na pokazach lotniczych w Tuszynie w 1938 roku i która później regularnie go odwiedzała.
Podobnych przelotnych flirtów było zapewne więcej, ale to, co działo się w Kuncewie, wykracza poza naszą wiedzę. Wszyscy, którzy znali Stalina, twierdzą, iż nie był kobieciarzem i słynął z tego, że wstydził się własnego ciała. Nie wiemy nic o jego upodobaniach seksualnych, chociaż listy Nadii sugerują, że był to namiętny związek. Interesujące światło na jego stosunki z kobietami - co wiązało się zapewne z jego poglądami na temat seksu - rzuca jego nastawienie do tańca. Lubił wykonywać samemu rosyjskie tańce ludowe, ale gdy miał tańczyćw parze, stawał się spięty. Podczas jednego z przyjęć powiedział tenorowi Kozłowskiemu, że nie tańczy, ponieważ na zesłaniu doznał urazu ręki i „nie może objąć kobiety w talii”.
Stalin ostrzegał swego syna Wasilija przed „kobietami z ideałami”, które uważał za odstręczające: „znamy ten typ, śledzie z ideałami, chude i kościste”. Znacznie swobodniej czuł się w towarzystwie kobiet z „obsługi”. Pokojówki, kucharze i wartownicy w jego domach byli zatrudniani przez resort Własika i musieli podpisywać zobowiązanie zachowania tajemnicy, chociaż w tym królestwie strachu nie było to właściwie konieczne. Nawet po upadku ZSRR niewielu z nich zdecydowało się mówić.1 Jedną z takich osób była kremlowska fryzjerka (która tak zdenerwowała Nadię), a także Walentina Istomina, znana jako Waleczka; ta ostatnia stopniowo stała się podporą domowego życia Stalina.
Dziadek prezydenta Władimira Putina był szefem kuchni w jednym z domów Stalina, ale: „milczał na temat swojej przeszłości”. Jako chłopiec przynosił jedzenie Rasputinowi. Później gotował dla Lenina. Był z pewnością najsłynniejszym rosyjskim kucharzem, skoro obsługiwał Rasputina, Lenina i Stalina.