280 Czystka: pojawia się Beria, 1938-1939
był wierny jak pies, niewykształcony i nie znał umiaru w piciu: był również nienasyconym kobieciarzem i urządzał przyjęcia z Poskriebyszowem. Miał tyle „konkubin”, że sporządził ich listę, bo zapominał imiona i czasem sprowadzał na swoje orgie po kilka jednocześnie. Za plecami nazywał Stalina „Gospodarzem”, lecz zwracał się do niego „towarzyszu Stalin” i rzadko jadał z nim przy jednym stole.
Status towarzyski Poskriebyszowa był wyższy, ponieważ często zasiadał z palatynami do obiadu i nazywał Stalina „Iosifem Wissarionowiczem”. Był przedmiotem kpin i żartów. Siedział przy biurku przed gabinetem Stalina: „Kącik” stał się jego domeną. Dworzanie zabiegali o względy sekretarza, schlebiając jego próżności, aby ich uprzedzał, jeśli Stalin był w złym humorze. Poskriebyszow zawsze dzwonił do Wyszyńskiego, żeby mu powiedzieć, że Stalin wyjechał do Kuncewa, a zatem prokurator może iść spać, i raz ocalił Chruszczowa. Był tak potężny, że mógł znieważać nawet członków Politbiura. Ten „wierny giermek”, jak nazwał go Chruszczów, miał swój udział w najbardziej doniosłych i najstraszniejszych postępkach Stalina, czym się później chełpił. Był kochającym mężem Bronki i pobłażliwym ojcem dla jej dwóch córek, Gali z pierwszego małżeństwa iwłasnej Natalii. Ale kiedy w niedzielę dzwonił rządowy telefon, nikt poza nim nie mógł go odebrać. Był dumny ze swojej pozycji: kiedy jego córka przechodziła operację, pouczył ją, że musi się zachowywaćw sposób odpowiedni do ich statusu. Ściśle współpracował z Berią: często odwiedzali się nawzajem wraz z rodzinami, lecz jeśli mieli coś do omówienia, wychodzili do ogrodu. Dla Berii zarówno Własik, jak i Poskriebyszow stanowili przeszkodę na drodze do umocnienia swojej władzy.9 Nie można już było tego powiedzieć o rodzinie Alliłujewów.