264 Czystka: pojawia się Beria, 1938-1939
o czym by nie wiedział”. Ale jej mąż, powszechnie szanowany Siergiej, bez przerwy zwracał się do Stalina, czekając na niego na kanapie w jego mieszkaniu. Często zasypiał i budził się dopiero pod wieczór, kiedy Stalin wracał na obiad. Nieustannie błagał o czyjeś życie. Stalin drwił z teścia, powtarzając jego ulubione powiedzenie: „Właśnie, właśnie”.
- A więc przyszedłeś do mnie, „Właśnie, właśnie”.
Niedługo po aresztowaniu Swanidzych Mikojan przyjechał jak zwykle do Kuncewa, aby zjeść obiad ze Stalinem, który, wiedząc jak blisko był z Aloszą, podszedł do niego i spytał:
- Słyszałeś, że aresztowaliśmy Swanidzego?
- Tak... ale jak to się mogło stać?
- Był niemieckim szpiegiem - odparł Stalin.
- Jak to możliwe? - spytał Mikojan. - Nie ma dowodów, że szkodził. Jaki jest pożytek ze szpiega, który nic nie robi?
Stalin wyjaśnił, że Swanidze był „szpiegiem szczególnego rodzaju”, zwerbowanym podczas I wojny światowej, kiedy dostał się do niemieckiej niewoli, a jego zadanie polegało na dostarczaniu informacji. Jak można przypuszczać, po tej rewelacji obiad u Stalina przebiegał dalej normalnie.5
Z chwilą, gdy któryś z przywódców znalazł się na celowniku, machina terroru wciągała go w swoje tryby siłą rozpędu. Usunięty niedawno ze stanowiska Postyszew, twardy i arogancki „baron” Ukrainy, który tak rozbawił Stalina, tańcząc z Mołotowem, dowiódł swojej gorliwości, eliminując prawie całe kierownictwo partyjne w Kujbyszewie1. Na styczniowym plenum w 1938 roku, został zaatakowany za to, że zabijał niewłaściwych ludzi.
- Rada i kierownictwo partyjne znajdowały się w rękach wrogów
- oświadczył Postyszew.
- Całe? Od góry do dołu? - przerwał Mikojan.
- Nie było żadnych uczciwych ludzi? - spytał Bułganin.
- Czy nie przesadzacie, towarzyszu Postyszew? - dodał Mołotow.
- Ale popełniono błędy - oznajmił Kaganowicz, na co Postyszew zare-plikował:
- Będę mówił o swoich osobistych błędach.
- Chcemy, żebyście powiedzieli całą prawdę - wtrącił Beria.
- Proszę pozwolić mi skończyć i wyjaśnić całą sprawę najlepiej jak umiem
- błagał Postyszew, ale Kaganowicz zagrzmiał:
- Nie potraficie tego wyjaśnić, oto w czym rzecz.
Starożytne miasto Samara tak zostało nazwane na cześć Kujbyszewa po jego śmierci w 1935 roku.