262 Czystka: pojawia się Bena, 1938-1939
Leonid Redens. - Był posępny, natomiast mój ojciec był bardzo otwarty”. Kirę Alłiłujewą śmieszyły puste żarty Jewgienii Jeżowej i Bronki Poskrie-byszowej. Jeżów, który pracował całą noc, był zwykle zbyt zmęczony, by brać udział w życiu towarzyskim, toteż Kira i inne podrostki ukrywały się za zasłoną. Kiedy maleńki „Jeżowik” przechodził obok nich w butach z cholewami, zaczynały chichotać. Ich ojcowie, Pawieł Alliłujew i Stanisław Redens, którzy rozumieli, czym to grozi, gniewali się na nich - ale jak mieli im wyjaśnić, jaka to niebezpieczna zabawa? A teraz, za sprawą swawolnych kobiet z otoczenia Stalina, stali się jeszcze bardziej zagrożeni.
Wiosną Stalin zaczął się dystansować od rodziny, której rozplotkowana arogancja nagle wydała mu się podejrzana. Kiedy 28 lutego 1937 roku zebrali się wszyscy u niego w mieszkaniu z okazji jedenastych urodzin Swiet-łany, Jaków, łagodny gruziński syn Stalina, przyprowadził po raz pierwszy Julię, swoją żydowską żonę. Była żoną czekisty, kiedy poznała Jakowa za pośrednictwem Redensów, których Stalin natychmiast oskarżył o to, że wyswatali go z „tą Żydówką”. Maria Swanidze, wieczna intrygantka, nazwała Julię „awanturnicą” i próbowała przekonać Stalina:
- Iosifie, to niedopuszczalne. Musisz interweniować!
To wystarczyło, by Stalin nabrał sympatii do syna.
- Mężczyzna kocha kobietę, którą kocha! - odparł - niezależnie od tego, czy jest „księżniczką czy szwaczką”. Kiedy się pobrali i urodziła im się córka Gulia, zauważył, jak dobrze Julia dba o ubrania Jakowa. Oto wreszcie była prawdziwa gospodyni.
- Teraz widzę, że masz dobrą żonę - oznajmił Jaszy, który mieszkał wraz z rodziną w wielkim domu przy ulicy Granowskiego. Kiedy Stalin wreszcie poznał Julię, polubił ją, nadskakiwał jej, a nawet karmił widelcem jak kochający gruziński teść.
Stalin, który stracił cierpliwość do swojej rodziny, nie wziął udziału w przyjęciu. Maria Swanidze uważała, że rozumie przyczynę jego irytacji: Alliłu-jewowie nie byli nic warci: szalona Olga, imbecyl Fiodor, zidiociali Pawieł i Niura [Anna Redens], ograniczony Stan [Redens], leniwy Wasia [Wasilij Stalin], ckliwy Jasza [Dżugaszwili]. Jedyne normalne osoby to Alosza, Żenią, ja i [...] Świetlana. Brzmi to tym bardziej ironicznie, że to właśnie Swanidze mieli upaść pierwsi. Sama Maria była niebywałą egoistką zadręczającą swego męża listami, w których chełpiła się: Wyglądam lepiej niż 70procent bolszewickich żon [...]. Każdy, kto mnie spotyka, zapamiętuje to na zawsze. Tak było w istocie, lecz na dworze Stalina niewiele się to liczyło. Można się litować nad tymi hardymi kobietami, które znalazły się w bagnie w czasach, których nie rozumiały.4