manii fit tu pnn
Za ciosem
Niemniej gen. 0’Connor — który nadal miał przed sobą liczniejszą armię włoską — nie tylko kontynuował atak, lecz w dodatku zaryzykował podzielenie swoich sił. Wydał Australijczykom polecenie, by posuwali się drogą wzdłuż brzegu Morza Śródziemnego w kierunku dużych
A Brytyjskie lekkie czołgi rozpoznawcze na pustyni (u góry z lewej), początek 1941 roku. Były one szybkie, lecz słabo uzbrojone.
AA Czołgi włoskie pędzą przez Pustynię Libijską, początek 1941 roku.
Po zdobyciu Tobruku premier Churchill i brytyjscy Szefowie Sztabów uznali, że najważ-. niejszą obecnie sprawą jest przygotowanie się do spodziewanego ataku niemieckiego na Grecję. Wprawdzie rozkazali generałowi 0’Conno-rowi, by posuwał się dalej w głąb Libii, wiedział on jednak, iż nie może liczyć na uzupełnienia w ludziach i zaopatrzeniu.
twierdz włoskich - Derny i Bengazi. Zdolne jeszcze do walki oddziały 7 Dywizji Pancernej gen. bryg. Michaela Creagha (większość brytyjskich „strat” w czołgach była wynikiem nie tyle działań nieprzyjaciela, co zużycia się intensywnie eksploatowanego sprzętu) skierował na południe od Dżebel Akhdar. Czekało je 400 kilometrów podróży przez niesłychanie trudny teren. Ich zadaniem było opanowanie włoskich garnizonów, zniszczenie stanowiącego ich osłonę pułku czołgów i wyjście na drogę, którą Włosi transportowali na front zaopatrzenie z Trypolitanii.
Gdy brygada australijska toczyła walki o Dernę (padła ona 30 stycznia) , brytyjskie czołgi, samochody pancerne, piechota zmotoryzowana
▲ Samoloty brytyjskie Gloster Gladiator powracają do swej pustynnej bazy pod Bardią.
T Odznaka noszona na ramieniu przez personel kwatery głównej wojsk brytyjskich na Bliskim Wschodzie.
Marszałek Rodolfo Graziani zyskał sobie przydomek „izeźnika” w latach 30., kiedy to utopił we krwi wymierzoną przeciwko panowaniu włoskiemu rebelię libijskich Arabów Sanussi. Do armii wstąpił w 1908 roku, wykazał się odwagą na frontach I wojny światowej. Utalentowany (ale despotyczny) administrator, rządził Libią od 1930 do 1934 roku.
W latach 1936-37 był wicekrólem i dowódcą wojsk w Etiopii. W1939 roku mianowany został szefem sztabu głównego wojsk lądowych, rok później głównodowodzącym wojsk włoskich w Libii. Ponaglany przez Mussoliniego, nacierał na Egipt wolno i niechętnie. Zdając sobie sprawę ze złego wyposażenia i wyszkolenia swojej armii, walkę w Afryce nazwał pojedynkiem „pchły ze słoniem”. Podkreślał, że mógłby pobić Brytyjczyków, ale „samymi tylko paznokciami nie przebije stalowego pancerza”. W lutym 1941 roku siły włoskie na Pustyni Zachodniej nie przejawiały już praktycznie żadnej aktywności.
Po klęsce pod Beda Fomm zrzekł się dowodzenia w Afryce Północnej. Wszczęto dochodzenie, w wyniku którego napiętnowano sposób, w jaki prowadził swe wojska. Graziani twierdził jednak, iż to Mussolini zmusił go do przyjęcia takiej a nie innej strategii.
► Marszałek Rodolfo Graziani, dowódca armii włoskiej w Libii.
107