Rwa Rokenski
właściwy nie całościowej percepcji świata, lecz tylko jednej z możliwych wersji jego odbioru, która jest związana ze ściśle określonym odczuwaniem i rozumieniem życia? Albo jeszcze inaczej: czy perspektywa, perspektywiczna wizja świata, perspektywiczna interpretacja świata to naturalny, z jego istoty wynikający obraz, prawdziwe słowo świata, czy też jest to szczególna ortografia, jedna z wielu konstrukcji, charakterystyczna dla tych, którzy Ją stworzyli, właściwa dla ludzi i czasów w jakich powstała, wyrażająca Ich światopogląd i styl, jednakie wcale nie wykluczająca innych ortografii, innych systemów transkrypcji właściwych światopoglądom i stylom Innych czasów? A przy tym, być może, transkrypcji ściślej związanych z istotą sprawy, w każdym razie tak istotnie, że pogwałcenie owej zasady perspektywicznej zniekształca prawdę artystyczną wyobrażenia w równie małym stopniu, jak Wędy gramatyczne świętego Pańskiego prawdę życiowych doświadczeń, jaką on w piśmie przekazuje?
Zanim udzielimy odpowiedzi na nasze pytanie, przedstawimy najpierw rys historyczny całej sprawy, a mianowicie, wskażemy na przykładach z historii, na ile w istocie swe) artystyczne przedstawianie rzeczywistości i perspektywa są ze sobą powiązane.
Na płaskorzeźbach babilońskich i egipskich nie widać nawet śladów zastosowania perspektywy, podobnie jak i tego, co-w ścisłym słowa tego znaczeniu należy nazwać odwróconą perpektywą. A przecież w sztuce Egiptu różnocentryczność wyobrażeń, jak wiadomo, jest ogromna i wręcz kanoniczna. Dobrze znane są na egipskich reliefach i freskach profilowe ujęcia twarzy i nóg postaci, przy równoczesnym zwróceniu w naszą stronę ich ramion i torsu. Przedstawione jest to jednak bez zastosowania perspektywy, a przecież wręcz zadziwiająca autentyzmem egipska rzeźba portretowa i rodzajowa wskazuje na ogromną spostrzegawczość artystów egipskich. 1 jeśli zasady perspektywy rzeczywiście tak istotnie oddają prawdę świata, jak twierdzą ich zwolennicy, to zupełnie niezrozumiałe jest, dlaczego nie zostały one dostrzeżone przez wyczulone oko egipskiego artysty. Z drugiej strony, słynny historyk matematyki Moritz Cantor1 podkreśla, że Egipcjanie dysponowali już geometrycznymi przesłankami wyobrażenia perspektywicznego. W szczególności, znali zasady proporcji geometrycznych i wiedza ich sięgała tak daleko, że w razie potrzeby potrafili zmniejszać i powiększać skalę. „1 jest wręcz zdumiewające, że-pisze Cantor- nie zrobili następnego kroku i nie odkryli perpektywy. Jak wiadomo, w sztuce egipskiej nie ma . nawet najmniejszego jej śladu i choć można uznać, że są ku temu podstawy religijne lub może jakieś Inne, niewątpliwy jest jednak, potwierdzony geometrią fakt, że Egipcjanie nie traktowali płaszczyzny malarskiej jako coś wstawionego między oko a przedstawiany przedmiot I nie łączyli za pośrednictwem linii punktu przecięcia tej płaszczyzny z promieniami skierowanymi na ten przedmiot”.2
Mimochodem poczynione przez Moritza Cantora spostrzeżenie
0 religijnych podstawach niestosowania przez Egipcjan perspektywy godne jest tego, by poświęcić mu nieco więcej uwagi. W rzeczy samej, sztuka egipska, w ciągu tysiącleci swego istnienia, ukształtowała ściśle kanoniczny charakter, co odzwierciedla kategoryczność teoretycznych sformułowali. Sztuka ta, być może, pod względem wewnętrznego znaczenia, zbliżona jest do pisma hierogllflcznego; podobnie Jak hieroglify, bliska jest sztuce metafizycznej. Oczywiście, sztuka egipska niepodatna była na wszelkie nowinki i z upływem czasu stawała się coraz bardziej hermetyczna. Zastosowanie perspektywy, nawet jeżeli jej zasady zostały odkryte, nie zostało wprowadzone w życie z powodu hermetyczności kanonów sztuki egipskiej. Drak perspektywy linearnej u Egipcjan, podobnie zresztą jak u Chińczyków, choć z nieco innych przyczyn, Jest raczej dowodem dojrzałości, a nawet uwiądu starczego ich sztuki niż wyrazem młodzieńczego niedoświadczenia. Uwolnienie się od perspektywy, czy też od samego początku niepodpo-rządkowywanie się jej wymogom, jak zobaczymy, charakterystyczne jest dla subiektywizmu i łluzjonizmu, w imię religijnego obiektywizmu
1 ponadosobowej metafizyki. I odwrotnie, gdy zaczyna rozpadać się religijny fundament światopoglądu, czyli gdy Święta metafizyka powszechnej, ludowej świadomości zastępowana zostaje indywidualnym zdaniem odrębnego człowieka wraz z jego odrębnym punkiem widzenia, przy czym odrębnym punktem widzenia właśnie w danej chwili, wtedy pojawia się też charakterystyczna dla odrębnej świadomości - perspekty-wlczność. Przy czym, najpierw wcale nie w czystej sztuce, która ze swej istoty zawsze jest bardziej lub mniej metafizyczna, lecz w sztuce stosowanej, jako element dekoracyjności, którego zadaniem jest przekazywanie nie prawdziwości bytu, lecz nieprawdopodobieństwa tego, co pokazywane.
MoritzCntor (1829-1920), niemiecki historyk matematyki, wykładowca uniwersytetu w Heidelbergu.
Morilz Cantor, Yorlesungen Ober Geschichte der Mathematik, Lipsk 1907,