140 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy
jego umiłowania sporów prawnych odmówienie ludziom przypisanym do underclass prawa do „zgłoszenia szkody”, do prezentowania siebie jako ofiary wadliwego funkcjonowania społeczeństwa. W sporze prawnym, który miałby nastąpić, brzemię dowodu spoczywa całkowicie na underclass. To jej przedstawiciele muszą wykonać pierwszy krok i udowodnić swoją dobrą wolę i determinację do bycia dobrymi. Cokolwiek ma być zrobione, musi być zrobione przede wszystkim przez samych przedstawicieli underclass (chociaż, oczywiście, nie brakuje profesjonalnych i samozwańczych doradców, mówiących im, co dokładnie muszą robić). Jeśli nic się nie dzieje i widmo underclass odmawia odejścia, wyjaśnienie jest proste: jest również jasne, kogo należy obwinić. Jeśli reszta społeczeństwa ma coś sobie do zarzucenia, to tylko niewystarczającą determinację w ograniczaniu przedstawicielom underclass możliwości dokonywania niegodziwych wyborów. Więcej policji, więcej więzień, a nawet surowsze i bardziej odstraszające kary zdają się więc najoczywistszymi środkami do naprawy błędu.
Zapewne istotniejszy jest jednak inny skutek: nienormalność zjawiska underclass „normalizuje” zagadnienie ubóstwa. Underclass zostaje umieszczona poza akceptowanymi granicami społeczeństwa, lecz underclass konstytuuje, jak pamiętamy, tylko jedna frakcję „oficjalnych ubogich”. Dokładnie to, że underclass stanowi tak wielki i pilny problem, sprawia, żc ogrom ludzi żyjących w ubóstwie przestaje być wielką sprawą, z którą trzeba się pilnie uporać. Na tle jednolicie brzydkiego i odrażającego pejzażu underclass „zwykli ubodzy” błyszczą jak zasadniczo przyzwoici ludzie, którzy co prawda przejściowo nie mają szczęścia, lecz - nie tak jak przedstawiciele underclass - dokonują właściwych wyborów i ostatecznie znajdą drogę powrotną do granic przyjętych przez społeczeństwo. lak jak „popadnięcie w underclass” i pozostanie tam jest kwestią wyboru, również rehabilitacja ze stanu ubóstwa jest kwestią wyboru - tym razem właściwego wyboru. Idea, żc zstąpienie ubogiej osoby do underclass to wyniki wyboru, zawiera milczącą sugestię, że w rezultacie innego wyboru inożna osiągnąć coś przeciwnego i wydźwignąć ubogich z ich społecznej degradacji.
Centralna i powszechnie niekwestionowana - gdyż niepisana -zasada społeczeństwa konsumpcyjnego głosi, że swoboda dokonywania wyborów wymaga kompetencji: umiejętności i determinacji, aby użyć mocy wyboru. Wolność wyboru nie oznacza, że wszystkie wybór}' są słuszne - są wybory dobre i złe, lepsze i gorsze. Dowód kompetencji lub jej braku stanowi rodzaj dokonanego wyboru. Underclass to zbiorowy produkt błędnych indywidualnych wyborów; dowód „niekompetencji wyborów” jej członków.
W traktacie o korzeniacli obecnego ubóstwa65 (wysoce wypływowym) Lawrence M. Mead wyróżnia tę niekompetencję jako najważniejszą przyczynę trwania ubóstwa pośród zamożności, i paskudnej porażki wszelkich kolejnych przeprowadzanych przez państwo programów mających je wyeliminować. Ubogim po prostu brak kompetencji, aby docenić zalety życia wypełnionego pracą; dokonują oni niewłaściwych wyborów, ponad pracę przedkładając „nie-pracowanie” [nowork]. To z powodu tej niekompetencji, powiada Mead, apel etyki pracy wpada do głuchych uszu i nie udaje mu się wpłynąć na wybory ubogich:
Zagadnienie całkowicie zależy od tego, czy potrzebujący mogą być odpowiedzialni za siebie i, ponad wszystko, od tego, czy są oni na tyle kompetentni, by zarządzać swoim życiem Jakiekolwiek zewnętrzne przyczyny się cytuje, tajemnicą w sercu nie-pracowania pozostaje bierność ubogich w chwytaniu okazji, które najwyraźniej dla nich istnieją [...]. Chcąc wyjaśnić niepracowanie, nie widzę możliwości uniknięcia pewnych odwołań do psychologii lub kultury. Ubodzy dorośli przeważnie zdają się unikać pracy nie z powodu swojej sytuacji ekonomicznej, lecz z powodu swoich przekonań Przy braku barier w postaci zakazu zatrudniania kluczem do zrozumienia i pokonania ubóstwa okazuje się kwestia osobowości ubogich. Psychologia to ostatnia granica w po-
fi L.M. Mead, The AV>v Politics o/Poveriy: The ftonworking Poor in America, New York 1992. u Ibid., s. x.
17 Ibid., s. 12.