PŁ«I«JĆC*
Duża otwartość Michała na przyrodę, nastrój refleksy i w rażliwość. Nasz? codzienne rozmowy o tesie, podczas ryci: opowiada! mi o swoim życiu Nurkowana, a ja obscrw walem, juk chlanie otaczającą nas przyrodę, jakby chciał u robić miniony czas. Pierw szy raz tul banito duszna miał i tliwość takiego kontaktu na u zeżwa.
Codziennie jeździliśmy do oddalonej o trzy kilometry wsi zakupy. Codziennie też w drodze powrotnej wybieraliśmy jo miiv zakątek tdroga prowadziła przez piękny las}, odstawiali*' rtr-.w t siadaliśmy na jakimś powalonym pnitt. Śpie w ptakót cisza przerywana dźwiękami lasu. nosze długie myttouy. Mi chał u lesic hyl zupełnie innym człowiekiem, bez reszt} pochb-męty tym. co go otaczało. My Się, że byt wtedy szczęśliwe.
Mu hal zalicza okres próbny i prosi o prawa. Dostaje nie-które prawa, z prawem głosu u łącznie. Duże zdenerwowanie i zablokowanie emocji Od chwili potljęcia decyzji o pozostaniu ośrodka jest jednak innym człowiekiem. Ma silną po trzebę autorejłek sji.
Mii bata odwiedza po raz pierw szy syn. Przebywa wraz z. nim na oddziale dwa dni. Dla Mii (uda jest to olbrzymie obciążenie emocjonalne, z. którym nie potrafi sobie poradzić. Jest bardzo związany z synem, tde ma trudności z upewnianiem uczuć, blokuje je. uwalniając napięcie zupełnie niezrozumiałe dla syna. Micha! jest przerażony tą sytuacją. Pracujemy nad tym.
Michał prosi o resztę praw, oprócz prawa opieki nad młodszymi pacjentami. Walać, że częste rozmouy. przybliżenie n,» problemów i jego niedawny kontakt z synem dobrze na niego wpłynęły. Mii bal mówi żywiej, konkretniej, nie blokuje emocji Dostaje wszystkie prawa, z wyjątkiem prawa kontaktowania się ze swoją dziewczyną. Staro się to zrozumieć, ale jest smutny. Tera. przygotowuje się psychicznie do kolejnego przyjazdu sy -
i hic. i«. się sytuacja z poprzedniej wizyts.
nile odnajdaje się dobrze, duży do bliższego kontakltt f '<«' pacjentami. nic chce być z boku
| l'ow oli przygotowuje się do przejęcia funkcji czlorzieku mhawiedziainega z ramienia pacjentów za pracę - lak zwanej brygadzisty. Coraz częściej zastępuje osobę pełniącą P obowiązki. Niepokoi się o swoją dziewczynę. W kontakcie $ Iod mi jc\i otwarty. Zbliża się coraz, bardziej do elity ośrodka, *»•' bon ujcie jednak własna indyw idualność.
klu ba! przeżył ciężkie dni. Prowadzi brygadę i nie potrafi labie z tym poradzie. Chciałby być wszędzie, wszystko widzieć'. >”n e na wszystko baczenie i za wszystko brać odpowiedział-W rezultacie wielu spraw me zauważa, z Yzicloina nie daje sonie rady i często nawało. Otrzymuje za 10 wiele nega-I ' »\c:i> ocen. To po denerw uje. Jednocześnie oni doży wgląd '• własne zachowania i emocje. Jest też bardziej opanowany.
daję się na trudną roztworzę o lun. że jego dziew czy na. b< dtp-a !,• ośrodku Grzmiącej, ma kogoś innego. Michał bar•
• Izo to przeżywa, ale daje sobie radę i jeszcze mocniej win a r-iIza się w przekonaniu u konieczności leczenia. Po raz. trzeci odwiedza go syn. Kontakt jesi już lepszy i dojrzalszy. Michał l< >: zadowolony,
2iY IX - 23 X 92
Powoli n draża się w prowadzenie brygad'.. Zrazu idzie niw 'o bardzo nieudolnie, nie pot roli zorganizować pracy sobie i innym. Popada .r częste konflikty z. poprzednia’ brygadzistą i nic potraji ich rozwiązać. Po pewnym czasie sytuacja normuje się, a Michał uspokaja. Jest już baidziej opanowany, innie raz..'-wzywać zaistniałe konflikty i lepiej, skuteczniej prowadzi brygadę.
( o jakiś czas wraca problem dziewczyny. Smutnieje wtedy i nic bardzo daje solne radę ze swoimi emocjami. Mówi o tym pi v okazji prośby o prawa opieki, które jednogłośnie otrzy-
75