CCF20090704121

CCF20090704121



246 Część II

z nimi płaszczyznę porozumienia, dostrzegł dwie możliwości. Czyn może mieć swoje motywy, to jest jakieś własne racje sprawcy, można też szukać jego obiektywnych przyczyn. Racje należy rozumieć, przyczyny - konstatować. Rozumienie racji wymaga zwrócenia się ku sprawcy, ku temu, co dla niego i jest właściwe, co ma źródło w jego intelekcie, pragnieniach, emocjach, nawykach. Ustalenie przyczyn racjonalizuje czyn, umieszcza go w sferze niezależnej od woli konkretnego podmiotu, w sferze takich lub innych czynników, dających się opisać, badać zgodnie z naukowymi wymogami, traktując sprawstwo jako sprawę drugorzędną, a nawet zgoła pomijając związek czynu z konkretnym podmiotem. To nie Jean Valjean ukradł chleb, to system społeczny skazujący go na nędzę U8,

Ta dekonstrukcja podmiotowości, jakbyśmy dziś powiedzieli, obiektywizacja i racjonalizacja czynu - należałoby tu mówić nie o czynie, bo ten jest zawsze z kimś związany, lecz o wydarzeniu neutralnym, bezosobowym - ma swoje daleko i posunięte konsekwencje dla całości bytu ludzkiego. Na pozór izmniejsza odpowiedzialność Ja lub zgoła je od niej uwalnia, j Cóż z tego, że jestem materialnym sprawcą czynu, popełniłam go na skutek takich lub innych obiektywnych przyczyn, np. i sytuacji historycznej, takich lub innych okoliczności, które 1 mnie do tego zmusiły, powodowałam się nakazami jakiegoś ^ prawa, jakiejś władzy. Postąpiłam nie z mej woli, lecz ] słuchając nakazów lub zakazów, którym muszę być posłuszna ij lub które są silniejsze ode mnie. Ja wchodzi w sytuację ; poddaństwa i to wobec czegoś, co nie jest jednoznacznie " określone, gdyż może mieć określeń zbyt wiele, i co z tego powodu właśnie jest zawsze czymś bezosobowym, a więc - jak mówi Heidegger ~ nikim. „Ponieważ jednak Się zdominowało wszelkie sądzenie i rozstrzyganie, odbiera ono aktual- nemu jestestwu odpowiedzialność. Się może niejako osiągnąć to, że «się» stale na niego powołujemy. Bez trudu może ono odpowiadać za wszystko, bo nie jest kimś, kto musiałby za ] coś ręczyć. Się «było» zawsze takie, a mimo to można j powiedzieć, że «nikt» nim nie był”1 2. Przeciwieństwem tej j

sytuacji poddaństwa jest ta, w której czyn jest mój, może on płynąć z najrozmaitszych racji, ale zawsze własnych, z mojej woli. Jestem zatem zań w pełni odpowiedzialna.

Racja i przyczyny obiektywne mogą zatem zadecydować o sprawstwie, nigdy jednak jednoznacznie, stanowiąc źródło sprzeczności i konfliktów. Otóż w tym konflikcie, gdy przyczyny przeczą racjom lub racje przyczynom, odpowiedzialność może zmienić lub wręcz odwrócić swoje pierwotne znaczenie. To odwrócenie ujawnia się, gdy tylko zadamy następne z kolei pytanie: przed kim jestem odpowiedzialna? Mój czyn jest jakimś wydarzeniem w świecie, nie jest zatem obojętny dla innych, których dotknąć może i którzy z tych racji mają prawo czegoś spodziewać się po mnie lub czegoś żądać. Tam zatem, gdzie panuje obligacja, odpowiadam przed tym, kto jest jej źródłem. Może to być prawo moralne, religijny dogmat, może być prawo państwowe, obyczajowe lub wprost dana społeczność, wreszcie jego władza. Każda społeczność dba o zachowanie norm uznanych przez nią za słuszne. Dla społeczności odpowiedzialność, wpajanie jej każdemu indywiduum, staje się narzędziem panujących, służącym zdyscyplinowaniu poddanych. Władza społeczna wywiera nacisk nie tylko prawny, lecz moralny. Muszę się czuć odpowiedzialna, skoro nie byłam posłuszna jej nakazom, bez względu na to, jakie przyczyny o tych nakazach decydowały. „Widać tu, pisał Bergson, w którym momencie i w jakim sensie (mającym bardzo mało wspólnego z kantyzmem) powinność podstawowa przybiera formę imperatywu kategorycznego. Rozkaz wojskowy, który jest poleceniem nieumoty-wowanym i wykluczającym sprzeciw, mówi dokładnie, że trzeba, ponieważ trzeba” 120.

Taka wymuszona odpowiedzialność, której wzorów w zra-dykalizowanych formach dostarczają nam systemy totalitarne, świadczy o podporządkowaniu woli. Trudno byłoby w niej widzieć znak budującej się sobości, raczej znak utożsamienia się z ową obligacją i jej źródłem, utrącenia siebie samego w tym, co nad moimi racjami dominuje. Jest to więc odpowiedzialność negatywna, gdyż sam siebie przez nią 3

1

114 Por. P. Ricoeur, Soi-meme, op. cit., s. 81 i n.

2

M. Heidegger, Bycie i czas, op. cit., s. 182.

3

H. Bergson, Dwa źródła, op. cit., s., 31.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090704080 164 Część II do czynienia. Wypowiedź zatem nie jest aktem indywidualnym, tj. ekspres
CCF20090704083 170 Część II Tożsamość natomiast, jak ją określa Hegel, wymaga mchu refleksji skiero
CCF20090704084 172 Część II tak wygodnego terminu, jak francuskie Moi, trudno jest jednak pozostać
CCF20090704085 174 Część II jednak jest stare jak świat i niekoniecznie dotyka owej dialek-tyki, w
CCF20090704086 176 Część II Pytać należy nie o to, czym jest człowiek, lecz co jest w człowieku sko
CCF20090704087 178 Część II poszłam śladami interpretacji Levinasowskich, przypomnę w tym miejscu o
CCF20090704088 180 Część II mencie niemal od początku, od Sein und Zeit, zaczynało zmierzać w tym k
CCF20090704089 182 Część II Jak mam zatem określić to, co dla mnie istotne, co stanowi 0  &nbs
CCF20090704090 184 Część II świadomość tego, co ogólne. Samo zaś eidos jest unaocznionym, resp. daj
CCF20090704091 186 Część II i kulturowe. Jest ona w swym istnieniu od pierwszego błysku w kręgu pew
CCF20090704092 188 Część II one prezentują. „Dopóki chwytamy tylko poszczególne jego (przedmiotu) w
CCF20090704093 190 Część II wywołane przez nie, jedyne uczucie rozumne i jedyne, „jakie poznajemy c
CCF20090704094 192 Część II którym to sobość przejawia się w uczuciu szacunku. Lecz na podstawie ró
CCF20090704095 194 Część II z tym, co pożyteczne lub przyjemne. Rozumiał, że moralność musi się opi
CCF20090704097 198 Część II refleksji, i odrzucam także wszystko, w czym się roztapiam, w czym zost
CCF20090704098 200 Część II seria tak, jak zostały przedstawione w czwartej Medytacji, musielibyśmy
CCF20090704099 202 Część II Być może to pragnienie jest impulsem. Być może to ono pociąga ku czemuś
CCF20090704100 204 Część II zniechęcenie, gdy śledzi jej najrozmaitsze koncepcje obecne w literatur

więcej podobnych podstron