Część II - Rozdział I. Jego życie 137
głębszego i coraz bardziej wewnętrznego dążenia, które on sam zwykł nazywać jego „związkiem z Bogiem”. Powołując się na wprowadzone przez Kierkegaarda kategorie, to dążenie, ów związek z Bogiem, można opisać jako proces „stawania się chrześcijaninem”, ponieważ w swojej autorskiej pracy to właśnie on sam przygotował plan i wytyczył kierunek, w którym potoczyło się jego życie. „Stawanie się chrześcijaninem’’ wyznacza więc główne dążenie w życiu Kierkegaarda; było to tego rodzaju dążenie, które posłużyło do zdefiniowania i określenia zarówno treści jego pracy jako autora oraz sensu jego osobistego powołania. Otóż samo to dążenie, relacja z Bogiem, stawanie się chrześcijaninem, miały miejsce w kontekście ukształtowanym przez ogniskowe zdarzenia, czyli określone powiązania o decydującym dla Kierkegaarda znaczeniu, a mianowicie jego stosunek do ojca, Reginy Olsen oraz do skandalu zapoczątkowanego przez pismo „Korsarz”. Te związki stały się, w swej istocie, motywami przewodnimi splatającymi się z najważniejszą sprawą jego życia.
Trudno byłoby nie dostrzec olbrzymiego wpływu Michaela Pedersena Kierkegaarda na swojego najmłodszego syna. Ojciec był dobrze prosperującym kupcem; w wieku lat czterdziestu przeszedł na emeryturę i całą resztę życia poświęcił studiowaniu, rozmyślaniom oraz teologicznym dysputom. W wieku lat pięćdziesięciu, gdy narodził się Soren, był człowiekiem głęboko religijnym o wielkiej sile intelektualnej. Posiadał bogatą wyobraźnię oraz nadzwyczajne umiejętności dialektyczne, a jednak, według syna, był też najbardziej melancholijnym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek w swoim życiu poznał42. Komentując śmierć ojca w swoim Dzienniku, Kierkegaard napisał we wczesnych latach:
Niemal w całości pierwszy plan mojego życia otoczony jest mrokiem melancholii oraz okryty chmurami głębokiego i tajemniczego nieszczęścia - nic więc dziwnego, że jestem jaki jestem... . Wszechogarniająca melancholia, przerażający dar cierpienia, i tego, w najbardziej posępnym sensie, jako dziecka, nauczy! mnie melancholijny starzec... +3.
Chociaż ojcowska edukacja była nieortodoksyjna, to jednak znacząco wpłynęła na ukształtowanie się spojrzenia na życie i na chrześcijaństwo, które później opisywał syn. Wywarła wpływ na rozwój wyobraźni oraz umiejętności dialektycznej, którymi także syn został szczodrze obdarzony.
W Dziennikach oraz we fragmentach autobiograficznych zawartych w książkach, można odnaleźć sygnały o sposobie szkolenia, jakiego Kierkegaard doświadczył
43 Cf. tamże, 600, 681. 43 Tamże, 775.