Część II - Rozdział I. Jego życie 141
tanie historycznych kategorii życia chrześcijańskiego w jemu tylko właściwe doświadczenia i myśli. Z wielu powodów Kierkegaard oczekiwał, że zwieńczy swoją pracę pisarską wielkim dziełem, które zatytułował Zamykające nienaukowe postscriptum, wydane w 1846 roku, a potem gdyby wciąż żył, poświęcił się działalności duszpasterskiej na wiejskiej parafii. W chwili gdy już miał podjąć decyzję, wydarzyło się coś, co radykalnie zmieniło jego plany i dało początek nowemu stadium w jego życiu i twórczości.
„Korsarz” był żyjącym ze skandali tygodnikiem pełnym plotek i szyderstw ze znanych w tamtym czasie ludzi. W swoim Dzienniku Kierkegaard scharakteryzował zarówno jego metody, jak i popularność:
Starożytni dostarczali sobie rozrywki zmuszając ludzi do walki z bestiami, nikc ze inność współczesnych nam czasów jest bardziej subtelna. Wprawdzie były ofiary, a kobiety w milczeniu roniły łzy (żony i córki prześladowanych), to jednak w .międzyczasie uśmiech na twarzy coraz bardziej się powiększał i krążenie krwi wzrastało. Ofiary odeszły lub zmarły i nikt tego nie zauważył; kobiety ukryły swoje łzy i nikt tego nie dostrzegł; ponieważ ci, którzy cierpieli, naturalnie uczynili wszystko co było w ich mocy, aby to zataić 47.
Przez pewien czas Kierkegaard z pewną dozą spokoju i rozwagi atakował wydawców oraz ich politykę; nie tylko potępił demoralizujący charakter pisma, co z oburzeniem odniósł się do pozytywnej oceny, jaką otrzymały jego prace w niektórych wydaniach tygodnika. Wtedy jeden z anonimowych wydawców „Korsarza”, P.L. Molier, tylko z jemu znanych powodów, opublikował krytyczną recenzję niektórych dzieł Kierkegaarda, co myśliciel odebrał bardziej jako atak na jego osobę niż na jego dzieła. W odpowiedzi na ten atak Kierkegaard wskazał na Moliera, jako na jedną z ostoi zespołu redakcyjnego „Korsarza”, porównując jego atak do oszczerstwa typowego dla tegoż pisma. „Gdybym tylko mógł dostać się do «Kor-sarza»! Nie jest dobrze, gdy biedny autor tak się wyróżnia w duńskiej literaturze, że ... jest on jedynym, którego tam nie obrzucają obelgami” 48. „Korsarz” szybko wydrukował ripostę i rozpoczęła się żywa wymiana zdań pomiędzy Kierkegaardem a wydawcami tygodnika. Atak „Korsarza” przybrał formę osobistych szyderstw i wkrótce Kierkegaard odkrył, że stał się publicznym pośmiewiskiem. Nikt nie przyłączył się do jego walki, nikt nie stanął w jego obronie.
To, czego doświadczył Kierkegaard wiodąc spór z „Korsarzem”, wywarło tak samo duży wpływ na jego życie i myśl jak zaręczyny z Reginą Olsen. Jeszcze silniej
47 Tamże, 903.
48 Johannes Hohlenberg, Saren Kierkegaard, New York 1954, s. 167.