Część II - Rozdział III. W stronę chrześcijańskiego życia- 167
je na to, że jednostka zmierza w dobrym kierunku, podążając w stronę absolutu, tak stałość cierpienia wskazuje na to, że jednostka znajduje się na odpowiedniej pozycji i utrzymuje się w niej. W ten oto sposób, człowiek religijny wierzy, że to właśnie w cierpieniu będzie można odnaleźć życie; ten, któremu brakuje cierpienia brakuje także tego, co religijne. Jednakże nie wszystkie cierpienia są znakiem religijnego życia. Religijne cierpienie ma znaczenie - znaczenie, które już zostało tu opisane; jest to cierpienie, które wyłania się ze świadomej decyzji opowiedzenia się za absolutem. Bez tej decyzji człowiek mógłby cierpieć i cierpieć, i trwać w cierpieniu, w którym nie byłoby jednak cierpienia mającego jakiekolwiek znaczenie.
Tak długo jak człowiek z jednej strony będzie związany z tym, co relatywne, a z drugiej strony będzie usiłował wyrzec się takiego związku, tak długo będzie cierpiał. Wprawdzie to doświadczenie jest kwestią skali intensywności, lecz w określonym punkcie rodzi się świadomość grzechu. Jednostka czuje się winna, ponieważ nie jest w stanie wypełnić swojego religijnego obowiązku - absolutnej relacji do absolutnego końca. Co więcej, ta wina jest totalną winą; nie jest to kwestia bycia winnym z powodu tego czy innego zaniedbania. Według Kierkegaarda wina przybiera charakter jakościowy, ponieważ jednostka zostaje skonfrontowana z absolutną jakością w świetle jej stosunku do wiecznego szczęścia31. Świadomość winy jest ostateczną intensyfikacją samo-świadomości oraz samo-rozwoju pochodzących z wnętrza ludzkiej jaźni, lecz nie jest ostatecznym krokiem w stronę samorealizacji. Jaźń nie postrzega siebie samej taką, jaką w rzeczywistości jest. Gdy jaźń postrzega siebie jako samotnego grzesznika stojącego przed Bogiem, ze wszystkim tym, co to za sobą pociąga, gdy zauważa, że od Boga oddziela ją nieskończona jakościowo przepaść, to tylko wtedy widzi się ona taką, jaką w rzeczywistości jest.
Mówiąc inaczej, jeśli jednostka wybiera lub akceptuje samą siebie lub lepiej, jeśli poznaje samą siebie taką, jaką w rzeczywistości jest, to tylko wtedy dzięki temu czynowi oraz łasce Boga otrzymuje nową jaźń. Ta nowa jaźń - jaźń w wierze - nie jest czymś, co człowiek sam może zdobyć; jest to dar od Boga; jest to zerwanie z immanencją, ponieważ człowiek nie potrafi rozpoznać, że jest grzesznikiem, zgłębiając samego siebie. Tylko Bóg może mu to uświadomić.
Sposób, w jaki człowiek staje się grzesznikiem oraz jak dochodzi do tego, aby rozpoznać w sobie grzesznika, Kierkegaard pokazuje w pewnej mierze w swojej pracy z zakresu psychologii, zatytułowanej Pojęcie lęku. Od momentu, kiedy grzech jest nowo powstałym medium, a świadomość grzechu reprezentuje najwyższą samo-
31 Tamże, s. 472.