znaków w węższym sensie (Dąmbska, 1973:35— —45).
Inny pogląd tylko tym ostatnim, znakom właściwym, będącym rzeczami, nie zaś zdarzeniom i zjawiskom; przyznaje prawo do miana znaków. Oznaki — powiadają zwolennicy tej koncepcji — nie są znakami. Związek zaś między znakami a oznakami jest ten, że znaki wchodzą w skład oznak. Mianowicie niekon-wencj onalne znaki denotuj ące — w skład symptomów, pojedyncza łza — w skład płaczu, a konwencjonalne znaki denotujące — w skład komunikatów, pojedyncze słowo •— w skład zdania (Dąmbska, 1973:35—45).
Trzeci pogląd jest pośredni. Z dziedziny znaków wyklucza niektóre oznaki, mianowicie Symptomy, czyli .'oznaki niekonwencjonalne, pozbawione nadawcy, nie zaprojektowane, takie jak wysypka; wyklucza także ich elementy rzeczowe, takie jak poszczególny jej składnik,-pojedynczy wykwit skórny. Pozostawia natomiast w obrębie znaków komunikaty, a. więc oznaki konwencjonalne, mające swego nadawcę, zaprojektowane, takie jak sygnał w postaci dzwonienia; pozostawia także ich rzeczowe składniki, takie jak poszczególne uderzenie mło^ teczka w klosz dzwonka, ściślej zaś — wszak chodzi o jednostkową rzecz.— dzwonek, to jest-klosz i młoteczek, drgający pod wpływem pojedynczego uderzenia (Dąmbska, 1973:35—45).
Jak więc widać, nawet ci, którzy naturalności związku między oznakami a bytami przez nie oznaczanymi nie uważają za różnicę gatunkową ; tych pierwszych, korzystają jednak z
przeciwstawienia naturalny--nienaturalny
czy naturalny — konwencjonalny, by wśród oznak i wśród znaków przeprowadzić na tej podstawie dalsze rozróżnienia.
Te same przeciwstawienia są brane pod uwagę przy definiowaniu pojęcia znaku i ko-.
n i c z n e g o, ściślej zaś — różniących się między sobą jego paru, pojęć. Wszystkie niemal definicje nawiązują do tego, co na temat znaków ikonicznych powiedział Peirce, który nazywał je zrazu podobiznami,, później zaś „ikonami”, ale nie w znaczeniu malowideł religijnych sztuki bizantyńskiej, lecz ogólnie, w znaczeniu wizerunków, obrazów. Otóż Peirce odrębność znaku ikonicznego upatrywał w tym, że jego relacja do tego, czego jest znakiem, polega na współposiadaniu, wspólnocie pewnej jakości, czyli cechy; innymi słowy, znak iko-niczny i przedmiot obrazowany mają tę samą własność (Peirce, 1.558). Później wśród znaków ikonicznych odróżnił, swoim zwyczajem, trzy gatunki: obrazy, diagramy oraz metafory, przenośnie szeroko rozumiane (Peirce, 2.277). Każdy z nich na swój sposób naśladuje, obrazuje, odzwierciedla to, czego jest znakiem ikonicz-nym. Obraz więc wzrokowy — np. portret lub martwa natura —- przypomina wyglądem to, czego podobiznę stanowi; obraz słuchowy, jak np. onomatopeja, naśladuje brzmienie przedstawianego dźwięku; obraz węchowy, jak perfumy, naśladuje zapach np. kwiatów lub - ziół; obraz, smakowy, jak wanilia czy olejki ■ do ciast, przypomina smakiem i zapachem wanilię, rum czy migdały. Diagram często ujawnia strukturę obrazowanego fragmentu rzeczywistości, a metafora — np. przenośnia oparta na porównaniu — uwydatnia pewne ważne cechy przedmiotu, do którego się odnosi; podobnie inny jej rodzaj, metonimia.
Zbliżoną charakterystykę znaku ikonicznego można znaleźć u Morrisa. Również mowa w niej o tym, iż znak ten dlatego oznacza dane przedmioty ^ że sam ma w sobie ich cechy. Stąd reguła posługiwania się znakami ikonicznymi głosi: oznaczają one to, co ma cechy w nich występujące, np. fotografia kościoła przedsta-
143