287
Geneza noweli Prusa „Z legend dawnego Egiptu"
księciem a Bismarckiem zarysowały się od razu tak duże różnice w pojmowaniu władzy i rozpoczęły tak ostre tarcia, że kanclerz postarał się co prędzej o usunięcie Fryderyka z zajmowanego stanowiska. Obecnie nieuleczalna choroba księcia była Bismarckowi właściwie na rękę, radził też Fryderykowi (w listopadzie, gdy sprawa raka została ujawniona) abdykację, „aby się mógł zająć wyłącznie leczeniem” 1. Bismarck chciał, aby Fryderyk zrzekł się następstwa tronu na rzecz swego dorosłego syna Wilhelma (później Wilhelm II), a wiadomo było, jak donosił dziennik berliński „Post”, „że dokoła osoby księcia Wilhelma zaczęły się już przed, czasem grupować żywioły fanatycznej reakcji” 2.
Kontrast pomiędzy despotycznym Ramzesem a pełnym ludzkości Ho-rusem w noweli Prusa był w rzeczywistości niemieckiej poniekąd zdublowany: Wilhelm I — Fryderyk i Bismarck — Fryderyk. Rzecz przy tym charakterystyczna, że i w drugim wypadku mamy do zanotowania tragiczną ironię życia na terenie chorobowym. W miesiąc po chorobie Wilhelma ciężko zapadł na zdrowiu i Bismarck: mianowicie dostał ataku apoplektycznego, który był ściśle ukrywany przed społeczeństwem i ujawniony dopiero post factum:
Berlin 15 grudnia [... ] Z dobrze poinformowanych kół potwierdzają, że ks. Bismarck miał istotnie atak apoplektyczny. Przeszło godzinę był bez przytomności, w końcu zaś, po silnych środkach cucenia, przyszedł do siebie. Koła dworskie i rządowe trzymają to w tajemnicy ze względu na położenie polityczne, które uważają jako groźne3.
I znów uderzający kontrast telegramów w prasie warszawskiej; oto dwa z nich, stojące obok siebie:
Berlin 14 grudnia [. . . ] Według ostatnich z Friedrichsruhe otrzymanych wiadomości, miał książę Bismarck wyzdrowieć zupełnie.
Berlin 14 grudnia [. . . ] Stan zdrowia księcia następcy tronu pogorszył się znacznie skutkiem nagłego i szybkiego zwiększenia się narośli. Dr. Macken-
„Gazeta Warszawska" 1887 nr 302; dziennik do tego telegramu dał następujący komentarz: „Różni lekarze doradzali już dotychczas nieszczęśliwemu następcy tronu niemieckiego różne środki; lekarz z Friedrichsruhe [Bismarck] doradza na ten raz jeden, ale skuteczny: abdykację. Czyni to z gorliwości o niego, mniema bowiem, że książę, zrzekłszy się tronu, będzie już mógł niepodzielnie oddać się trosce o swe zdrowie. Czy abdykacja pomoże co księciu na raka? — o tym chyba tylko p. Bismarck mógłby coś powiedzieć, skoro taki środek leczniczy proponuje, ale że pomoże kanclerzowi na niesmak, jakiego doznaje, ilekroć myśli o pewnej ewentualności mniej więcej bliskiej [objęcie tronu przez księcia], to zarówno przyjaciele jak i nieprzyjaciele kanclerscy za wielce prawdopodobne uważać muszą".
„Kurier Warszawski" 1887 nr 352, telegramy.
„Kurier Codzienny" 1887 nr 347, telegramy.