— Wykluczone — powoli odzyskiwałam mowę. — Nie
teraz. Musimy uskładać na jakiś lokal. W domu nie możesz pracować 2e względu na dziecko. A byle gdzie też
'i<> nie powinieneś szwendać. .Masz być poważną firma, a nic jakimś ulicznikiem. I zastanów się, czy nie trzeba rzucić palenia. Niektórym klientkom może nie odpowiadać zapach tytoniu.
— To dodaje męskości!
— Tobie nie trzeh; nic doda wać — schlebiałam mu, wrzucając pierogi do garnka.
Obiad upłynął w ciepłej, domowej atmosferze, której obojgu tak nam brakowało. Potem chciałam dać mu wypocząć, ale on uznał, że powinnam wynagrodzić mu swój strajk seksualny. Zrobiłam to z niekłamane przyjemnością...
Pierwszą klientką Kuby była mteresantka jego firny, od dawna czyniąca mu awanse. Dama w wieku dawno po-balżakowskim. Kuba, wyczerpany walk, ze mną, postanowił spróbować. Poszwa nadsp-^dziewanie łatwo. Wystarczyło, że zaczął się użalać na niskie zarobki i zlą sytuację materialną rodziny. Pani okazała się nad wyraz pojętna. Nie dość, że sama z siebie podwoiła stawkę, to jeszcze zadeklarowała się jako stała klientka i obiecała umówić gó ze swoimi koleżankami.
Po trzech tygodniach mogłam już wynająć małą kawalerkę w Śródmieściu. Urządziła ją Jagoda w sposób tyleż pikantny co nie pozbawiony smaku. W zamian pozwoliliśmy jej gratisowo korzystać przez jakiś czas z naszego małego, acz przynoszącego wyraźne profity, przedsiębiorstwa.
Z reklamy nie mieliśmy żadnych problemów. Wystarczyło zdobyć jednr. chętną. Ta z reguły polecała usługi koleżance, która wieść o interesie podawała dalej. Zajęłam się stroną finansową, ujawniając niemały talent w tym kierunku. Opracowałam całkiem sensowny cennik, uwzględniając wkład pracy Kuby przy poszczególnych usługach. Wyłonił się tylko jeden szkopuł. Mój mąż coraz bardziej zaniedbywał swoje obowiązki zawodowe.
Szef zaczął na niego krzywo patrzeć. Przędli i pr/ecfti*ni
mój call-boy nie był ortem. W dodatku biedaczek narzekał że swoją pensję, lekka rączką"* dubluje w jeden
Jako szef przedsiębiorstwa podjęłam haka decyzję. jaką należało podjąć — zwolniłam Kubika z państwowej posady. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy nie wykorzystać jego dyplomu masażysty. Ukończył kiedyś taką pomaturalną szkołę, żeby po oblanym egzaminie na studia uchronię się przed wojskiem. To jednak mogliśmy zrobić zawsze. Na razie nie spieszyło mi się do zasilania skarbu ukochanej ojczyzny.
Byłam zadowolona, że firma idzie sama z siebie. Kuba wkładał serce w pracę i nie musiałam go pilnować. Dozoru wymagali natomiast rzemieślnicy licznie nawiedzający nasze skromne dotychczas M-4. Moją uwagę zwró-cif zwłaszcza jeden. Hydraulik, co nie było zresztą istotne. Chłopak po prostu miał seks. To się czuło. Szczupły, zwinny brunecik w typie odmiennym niż mój prywatno--publiczny seksman. Rury’ w łazience interesowały go średnio. Większą uwagę poświęcał mojej niepozornej, choć już doskonale ubranej osobie.
Postanowiłam go wypróbować. Kuba jakoś to przełknie, zresztą nie musi się dowiedzieć. 'Wystarczyło jedno czulsze spojrzenie i oto siedziałam na krawędzi wanny pozbawiona sprawnie dolnych części garderoby. Suchymi, ciepłymi wargami wodził po wewnętrznej stronie moich ud. W jego wykonaniu gra wstępna wcale nie była nudna. Nawet przy moim mizernym temperamencie nie odczuwało się niewygody pozycji.
Wiedziałam już, co wiedzieć chciałam, pozwoliłam mu jednak dokończyć to, co rozpoczął z takim kunsztem. Potem zaprosiłam go na koniak. Czystej, niestety, w domu nie miałam. Rozmowa była krótka lecz treściwa. W tym wypadku nie musiałam przezwyciężać żadnych oporow. Moją propozycję przyjął z taką euforią, jak Kopciuszek oświadczyny księcia. Wieczorem okazało się, że gwiazdor mojej firmy też nie zgłasza żadnych protestów. Obroty