Nie przypadkowo kwestia ta pojawiła się ponownie w sposób bezpośredni — a przede wszystkim konkretny — w socjologicznej dyskusji (najpierw w Ameryce, później w Europie), która dotyczyła rozwoju tego, co przyjęło się nazywać nowymi ruchami religijnymi (NRR). Termin ten obejmuje, jak wiadomo, bardzo różne zjawiska: począwszy od kultów i sekt, które pojawiły się niedawno, by konkurować z religiami historycznymi („wielkimi Kościołami” czy dawnymi grupami mniejszościowymi) aż do grup synkretycznych inspirowanych Wschodem; od ruchów odnowy dokonującej się w religiach ustanowionych do różnorodnych składników owej „mistyczno-ezoterycznej mgławicy”, które charakteryzują się m.in. zdolnością do asymilacji i wykorzystania na nowo wszelkich istniejących rodzajów wiedzy (od „oficjalnej” nauki po wiedzę dawną lub marginalną) dla samorozwoju należących do nich stale lub tymczasowo jednostek (Champion 1989:155-169, 1990). Te niezwykle zróżnicowane grupy i systemy mogą „przyłączać się do wielkich religii Wschodu, odpowiadać ezoterycznym synkretyzmom pochodzącym z mniej lub bardziej odległej przeszłości czy też nowym synkretyzmom psycho-religijnym albo jednoczyć osoby wokół praktyk jednej ze sztuk wróżbiarskich (astrologia, tarot, yi-king)”. Utrzymują związki z czasopismami, wydawnictwami, księgarniami, organizatorami wystaw, centrami konferencyjnymi itd., pomiędzy którymi krążą ich członkowie, korzystając z „samoobsługi kulturalnej, szczególnie bogatej w oferty wszelkiego rodzaju, (która) pozwala stworzyć bardzo osobiste kompozycje a la carte” (Champion, Hervieu-Lćger 1990:52). Właśnie z tego powodu najbardziej bezpośrednio wyłania się pytanie o granice pierwiastka religijnego oraz rodzi dyskusja powodująca dzisiaj coraz większy rozłam pomiędzy „intensywną” socjologią grup religijnych a „ekstensywną” socjologią zjawisk wiary.
Religia a „systemy znaczeń”: szeroka perspektywa „inkluzy wistów”
Pierwszy sposób analizy polega na ujmowaniu NRR jako najbardziej wyraźnej i reprezentatywnej części znacznie szerzej rozwiniętego procesu reorganizacji pola religijnego, czyli nawet jako zjawiska ukazującego stopniowe pojawianie się nowej formy religii, która miałaby zastąpić chrze-
ścijaństwo w krajach zachodnich. Już pod koniec lat sześćdziesiątych, gdy rozwaźania> o NRR nie zajmowały jeszcze takiego jak dzisiaj miejsca w dyskusjach na temat „przyszłości religii”, Thomas Luckmann sugestywnie zarysował wygląd owego „świętego kosmosu nowoczesnych społeczeństw industrialnych”, łączącego wszelkie kombinacje znaczeń stworzonych przez nowoczesnych „konsumentów symbolicznych”. Kombinacje te pozwalają jednostkom znaleźć odpowiedzi na „ostateczne pytania”, któtych postawienie wypływa z potrzeby usystematyzowania i zrozumienia codziennego doświadczenia [1967]. Od kiedy zróżnicowane nowoczesne społeczeństwa przestały domagać się więcej jak tylko tego, by instytucja religijna służyła za szkielet organizacji społecznej, okazało się, iż pierwiastek religijny jest rozproszony we wszelkich jej sferach i wyspecjalizowanych instytucjach. Jednostki i grupy ludzi mogą tworzyć swój własny wszechświat znaczeń na podstawie jakiegokolwiek wymiaru doświadczenia - rodzinnego, seksualnego, estetycznego lub innego. Powstanie i ekspansja owego „nowoczesnego sacrum" polega na bezpośrednim dostępie, jaki mają jednostki do „magazynu” kulturowo dostępnych symboli - ta „niewidzialna” religia nie wymaga w rzeczywistości pośrednictwa żadnej instytucji, religijnej czy publicznej. Pozostawia wolne pole działania dla kombinacji tematów odziedziczonych po religiach historycznych i nowoczesnych tematów wolności słowa, samorealizacji i mobilności, które odpowiadają społecznemu uprzywilejowaniu indywidualizmu. W tych kombinacjach dokonuje się, według Luckmanna, pewne przesunięcie od „wielkich transcendencji” -kojarzonych z wizją innego świata - w stronę jednej z „transcendencji średniego zasięgu” (na przykład politycznej), a przede wszystkim w stronę „mipi-transcendencji” zorientowanych na jednostkę, które nadają nowoczesnej kulturze Ja” uświęcony charakter [1990].
Takie podejście do „religii” jako otoczki nieskończenie pluralistycznych podstawowych wszechświatów znaczeń, które pozwalają człowiekowi żyć (i to żyć w społeczeństwie), nie jest typowe wyłącznie dla Luckmanna: stanowi punkt docelowy funkcjonalnej socjologii religii, inspirowanej myślą Durkheima15, która miała znaczący wpływ na tradycję północnoamerykańską
15 Ocenę silnego wpływu Durkheima na północnoamerykańską socjologię religii znajdziemy w: Parsons [1973].
61