beipitcsyć Jej pozycję socjalną, zagrożoną przez ruch narodowo-wy-zwolertc -y. Silach ta broniąc lią przed reformami społecznymi, które zlikwidowałyby system paiiszczy winny, chętnie uciekała się pod opieką carskiej żandarmerii przeciw buntującym tlą chłopom. Groźba rewolucji agrarnej była najlepszą gwarancją lojalności obszarników wobec cara. Poaa tym dostrzegali oni nowe perspektywy rotwoju ekonomicznego, które otworzył przed obasarniesą gospodarką rolną rok 1851, i pragnął! je w pełni wyzyskać. Zniesienie bariery celnej między Królestwom a Roają przyniosło nowe rynki zbytu przemysłowi, przyśpieszając Jago rozwój. Wzrastająca liczba fabryk 1 linii kolejowych, mimo śa stanowiących w większości własność kapitału obcego, wróżyła polskim klasom posiadającym obiecującą przyszłość pod opieką cara wielkiej Rosji. Korzystne w sprzyjających warunkach ówczesnych transakcja handlowe i zakładane w majątkach obszarnlczych obiekty przemysłowe związane s produkcją rolną (gorzelnie, cukrownie ilp.) mogły zrekompensować, i to z dużą nadwyżką, coraz większe •traty płynące z zacofania gospodarki rolnej systemu pańszczyźnianego. Mikołaj Berg, który materiały do stworzonego przez siebie obrazu społeczeństwa polskiego czerpał z akt archiwów rosyjskich, trafnie charakteryzuje obóz arystokracji:
Tb kółko (ta partia, że tak powiem) starało się wszelkimi sposobami pod-n.esc byt włościan w kraju, pomnożyć fabryki i zakłady i poświęcało na to macano kapitały.1
Prezes Towarzystwa Rolniczego, hrabia Andrzej Zamoyski, którego Berg nazywa „naszym wiernym sługą", reprezentował właśnie grupę obszarników chętnych do udziału w zyskach płynących z narastania kapitalizmu w kraju, ale zarazem trwoinie cofających się przed koniecznością przemiany folwarku pańszczyźnianego na kapitalistyczny. Klasycznym przykładem takiego stanowiska jest fakt zaniechania przez Towarzystwo projektu wystosowania do rządu memoriału w sprawie uwłaszczenia.
Zwycięska reakcja tłumiła wszelkie hasła postępu społecznego i walki o wyzwolenie narodowe. Dopiero w końcu lat pięćdziesiątych wraz z wzrastającym rozwojem przemysłu rozpoczyna się proces konsolidowania i organizowania postępowych sił w społeczeństwie polskim: doprowadzi on do wystąpienia lewego skrzydła „czerwonych" w latach poprzedzających wybuch powstania styczniowego. Powszechne po roku 1848 u wsteczni enie ideologiczne doprowadziło wielu dawnych działaczy demokratycznych do poddania się mistycyzmowi, często w duchu towiańszczyzny. I Żmichowska uległa tej zabójczej „chorobie" polskich romantyków. Pierwsze jej objawy dają się wykryć już w Ustach z więzienia ł zeznaniach w śledztwie.
' 1 M Berg. op. di, str. 150.
Niebezpieczny wpływ doktryny „mistrza1* staje się szczególnie groźny s chwilą, gdy zasady towianizmu zaczynają kształtować polityczno-społeczno poglądy Żmichowskiej. Narcyza nie wierzy wówczas w wyzwolenie kraju przez „zawieruchy**, swoją rolę w społeczeństwie widzi wyłącznie w działalności pedagogicznej.
Burżuazyjni historycy literatury różnią się bardzo znacznie w poglądach na granice czasowe, w jakich umieszczać należy towianizm Żmichowskiej. Chmielowski przyjmuje najwcześniejszą datą — rok 1843, rok śmierci brata Narcyzy Janusza, Maurycy Man śladów towianizmu dopatruje się już w Pogance. Pigoń słusznie obala obie powyższe hipotezy przypuszczając, że lata 1856—58 były okresem najsilniejszych wpływów towianizmu u Żmichowskiej.
Listy Żmichowskiej do przyjaciółek, pisane w więzieniu, każą jednak początku jej związków z towianizmem doszukiwać się wcześniej. Pobyt pisarki w więzieniu należy uważać za słup graniczny, ówczesne wypowiedzi Żmichowskiej świadczą już o pewnych wpływach mistycyzmu, który dopiero w latach 1856—58 doprowadzi Ją do najgłębszego poddania się towianizmowi. W liście napisanym w roku 1851 do Tekli Dębskiej Żmichowska sama najlepiej charakteryzuje swoje nowe poglądy:
Jedyna prawda i rzeczywistość: ewangelia rozwijająca się w obyczajach, cnota, zbawienie każdej duszy z osobna w milionowym duchu ludzkości {...I. Tak o tym jestem przekonane, że jeśli tylko jeden punkt z podstawy usunę, zaraz mi cala Polska w duchu na gruzy się rozpada.1
W latach 1856—58 Żmichowska występuje już jako zdecydowana towianistka, pisze — pod wływem Władysława Dzwonkowskiego — list do Towiańsłdego zgłaszając swój akces do koła. Jak wynika z pamiętników Bibianny Moraczewskiej, w których opisuje ona swój spór ze Żmichowską o towianizm, oraz z listów samej Żmichowskiej, autorka nie zdawała sobie sprawy z politycznego oblicza nauki mistrza Andrzeja. Szarpana sprzecznościami, gorączkowo poszukująca odpowiadającej jej ideologii, nie umiała znaleźć miejsca dla siebie w żadnym z istniejących obozów polityczno-społecznych. Rzuciła się na oślep w mistyczną szarlatanerię Towiańskiego szukając w niej ucieczki od dręczących rozterek i wahań. Bliskie jej były, jako pedagogowi z zamiłowania, wychowawcze tendencje towiańczyków, wreszcie przerażona ofiarami, które pociągnęły ta sobą nieudałe powstanie z lat 1846—48, ustosunkowała się negatywnie do konspiracji i możliwości wywołania rewolucji w najbliższej przyszłości. Trze-
1 Listy Narcyzy Żmichowskiej do Tekli Dębskiej i i n-nych osób. Lwów 1890, str. 32.
- 37 -