0
BRONISŁAW GEREMEK
fwalał nawet obracać ich w niewolę. W drugiej połowie ? I wieku organizowano w Anglii regularne polowania na óOoczęgów, w których uczestniczyły setki ochotników; Schwytanych czekały kary pręgierza, chłosty, a także szubienicy. Ich „zbrodnią” było to, że nie pracowali—przymuszano ich przeto do pracy, oddawano na służbę, zsyłano na jdery, wreszcie zamykano w domach poprawczych lub ośrodkach pracy przymusowej. Argument wewnętrznego organizowania włóczęgów w grupy, bandy czy kompanie JÓjskowe uzasadniał ostrość represji. W traktacie Williama ('arnsona Description of England (pierwsze wydanie w 1577 V>ku) w rzeczowy wykład o włóczęgach i dotyczących ich -fzepisach prawa został wprowadzony pamflet Harmana kategoriach żebraków i włóczęgów, zapewne dlatego uVłaśnie, że czynił oczywistym, iż chodzi o „wrogów wspól-ego dobra i ładu w kraju”.
Akta sądowe pozwalają na pewne zbliżenie zarówno Obrazu ogólnego wymiaru zjawiska, jak i jego rzeczywistego charakteru. Dla Anglii w epoce elżbietańskiej zachowała się znaczna liczba zapisów z poszukiwania włóczęgów, w których rejestrowano imię i nazwisko schwytanego, miejsce dochodzenia i zatrzymania, a niekiedy także złożone przez niego zeznanie. Ponad połowa zbadanych spraw (483 spośród 904) dotyczy samotnych mężczyzn, określanych często mianem „zdrowych”, „silnych”, „zuchwałych” — przymiotniki te mają swoje znaczenie dla funkcjonowania stereotypu zagrożenia — reszta to samotne kobiety (27%) oraz małżeństwa i ich dzieci (20%). Podobne są proporcje w grupie 3 tysięcy włóczęgów z pierwszej połowy XVII wieku, która była przedmiotem innego sondażu. Deklarowali oni także swoje zawody i najczęściej występującym tłumaczeniem włóczęgostwa jest poszukiwanie pracy. Niektórzy z nich zeznawali, że pracują dorywczo w miastach i po wsiach, gdy zaś nie mogą znaleźć pracy, to żebrzą. Przemieszczają się powoli, po kilka kilometrów dziennie, często wędrują samotnie lub leż łączą się w kilka osób. Te niewielkie grupy były połączone lylko krótkotrwałymi więziami. W 102 zezna-mm li /. Wnrwick (z lal 1580—1587) w 49 przypadkach wlói zęgosiwo jcsl motywowane poszukiwaniem środków do zyt ni, w /I rliod/i o podróż z konkretnym celem (koniecz-
PRZESTĘPSTWO A ŚWIADOMOŚĆ SPOŁECZNA
nością załatwienia jakiejś sprawy), w 23 deklarowano intencję żebrania i nawet kradzieży, a 9 włóczęgów nie umiało podać powodu swej wędrówki. Często byli oskarżani o czyny przestępcze, ale oskarżenia te nie zawsze zdają się wiarygodne. Najczęściej chodziło o drobne kradzieże żywności, ale wśród włóczęgów—a chodzi tu stale o ludzi, których władze sądowe i policyjne uznają za włóczęgów i z tego powodu działają przeciwko nim — spotykało się również złodziei, rzezimieszków, zawodowych przestępców. Wreszcie byli to najczęściej ludzie młodzi. Na liście 37 włóczęgów zatrzymanych w 1602 roku w Bridewell, londyńskim domu poprawczym, aż 30 liczyło od 11 do 20 lat. We wspomnianych sondażach włóczęgów większość sytuuje się w przedziale wieku od 15 do 40 lat. Wśród włóczęgów umieszczonych w londyńskim Bridewell spora część pochodziła z samego Londynu: około 1580 roku było ich 20—30%, ale po roku 1600 ich odsetek wzrósł do 50. Wyróżnikiem włóczęgi była zatem nie tylko jego ruchliwość przestrzenna, ale również „bezpańskość”, brak zatrudnienia, nieustabilizowanie.
Współcześni ustawicznie notowali powiększanie się liczby włóczęgów, ale trudno poddać to przekonanie jakiejkolwiek precyzyjnej weryfikacji. Szybki wzrost demograficzny oraz szeroki zakres procesów migracyjnych czyni tę konstatację prawdopodobną. Archiwa sądowe wyraźnie wskazują tendencję rosnącą liczby karanych włóczęgów, ale może to być wyrazem tylko wzrostu represyjności wobec tej kategorii. Harrison w 1577 roku notował, że od początku stulecia liczba włóczęgów w Anglii tak wzrosła, iż osiągnęła już około 10 tysięcy, pod koniec zaś XVII wieku Gregory King szacował ich liczbę na 30 tysięcy. Dla innych krajów europejskich brak jest tego typu protostatystycznych oszacowań, ale generalne konstatacje są analogiczne.
Brak jednak podstaw, aby dostrzegać to środowisko jako zorganizowaną całość — jawi się ono raczej jako rozproszone, zindywidualizowane, pozbawione więzów wewnętrznej solidarności. Podobnie jak w wypadku złodziei mogliśmy obserwować pewne formy życia korporacyjnego, z analogiczną do terminu rzemieślniczego szkołą złodziejską czy też specjalizacjami w profesji złodziejskiej, tak i w przypadku włóczęgów występują pewne powiązania grupowe.