go uzasadnienia ekonomicznego dla społeczności, które je praktykują. Zwolennicy utrzymania legalności polowań na foki odpowiadają na to, żc łowy te są elementem tradycyjnego sposobu życia tubylców z pólno-cy Kanady, a ponadto dla wiciu małych społeczności nadal pozostają ważnym źródłem utrzymania (smakowitym faktem pozostaje, że Pblska jest trzecim na święcie importerem wyrobów z fok).
Nic chcę jednak wchodzić w szczegóły tego skądinąd interesującego sporu kulturowego. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na co innego -oto interesy globalnego ckologizmu, skupionego na Ziemi jako całości, coraz częściej biorą górę nad lokalnymi interesami i praktykami. John Vidal zwraca uwagę na prawdziwie zdumiewającą okoliczność: „ludzie San mogą zostać wykluczeni z terenu Kalahari, gdzie żyli od tysięcy lat, ponieważ rząd Botswany uznał ich za zbyt niebezpiecznych dla jej kruchego ekosystemu"*. Greenpeace, globalna ikona ruchów ekologicznych, definiując swoje cele i zadania głównie w terminach globalnych, nieuchronnie wchodzi w konflikty z lokalnością Dla Yidala znana ekologiczna formula „mysi globalnie, działaj lokalnie" jest obecnie nic tyle dialektyczną strategią, ile staje się „paradoksalną mantrą’.
Działalność międzynarodowych organizacji nic wyczerpuje się oczywiście w' ruchach na rzecz ochrony środowiska naturalnego i praw zwierząt. Ich najważniejszym bodaj filarem są organizacje zajmujące się respektowaniem praw człowieka (uniwersalnych w ich mniemaniu, jak prawa zwierząt). Na styku wartości uniwcrsalizowanych oraz wartości lokalnych dochodzi do pełnych emocji spięć. By unaocznić ich specyfikę, odwołam się tym razem do przykładów dotyczących reguł matrymonialnych; ich „bohaterami" są Romowie żyjący w Rumunii i w Polsce.
Przypadek pierwszy: w' pewną sobotę 2003 roku w- kościele zielonoświątkowym w rumuńskim Sibiu odbył się ślub. Przysięgę małżeńską składali sobie Ana-Maria Cioabd, córka samozwańczego króla cygańskiego, oraz Mihai Birita. Pannic młodej nie powiodła się desperacka próba ucieczki z kościoła; schwytano ją i zmuszono do powrotu przed ołtarz. Ana-Maria spędziła zc swoim świeżo poślubionym mężem noc
* J. Vidal, Ijutil IIcwei l> Greenpeace Jutt Anolher Stultirutional?, „The l*rinicr’s DcviT, Issuc G. 1995. t. 60,
92 Prefabrykacja tradycji, promocja dziedzictwa
poślubną. 1 w tym wypadku świadkowie mówili o wywieranym na niej przymusie. Jest to tym drastyczniejsze, że Ana-Maria miała wówczas lat 12, a jej małżonek 15. Zaalarmowany Parlament Europejski pisał do rządu Rumunii o „wyjątkowo poważnym naruszeniu praw dziecka", a noc poślubna została określona mianem „rytualnegogwałtu”. Dodatkowego wymiaru całej sprawie dodaje fakt. że ojciec panny młodej, łon Cioabi z grupy Kcldcraszy, jest postacią nader barwną 8 września 1992 roku ogłosił się na przykład królem wszystkich Cyganów i koronował złotą koroną podczas ceremonii w cerkwi. I choć „władzą" nie cieszył się długo (rok jsóźnicj jego kuzyn mianował się bowiem cesarzem’ ), to komentatorzy wspomnianego ślubu zauważają, że gdyby do owego ożenku doszło w „zwyczajnej” tomskiej rodzinie, raczej nikt nic zawracałby sobie tym głowy Ponieważ jednak sprawa dotyczyła rodziny królewskiej i pomyślana została jako wielki spektakl, zareagowały nań osoby i instytucje broniące praw człowieka. Do nich między innymi mówił „król’ Cioabi. próbujący za pośrednictwem telewizji uzasadnić swoją decyzję wydania córki za mąż. Jako ojciec wyjaśniał - wiem najlepiej, co jest dobre dla moich dzieci. Są prawa, które należy szanować. My, Romowie, mamy taką tradycję, że wstępujemy w- związki małżeńskie w młodym wieku". Jego wystąpienie nie przekonało decydentów Rumuńskie władze podjęły decyzję o odseparowaniu Any-Marii i Mihaia Birita. Shiżby socjalne miały skierować oboje do państwowych domów opieki. Dla cyganologa Lecha Mroza taki obrót sprawy jest „wątpliwy etycznie, a jeszcze bardziej bezsensowny społecznie i wychowawczo"'*.
Przypadek drugi: prokuratura oskarża 21-letniego Roma z Opolszczyzny o współżycie seksualne z nieletnią - jego żona w momencie zawierania związku małżeńskiego miała 12 lat. Prokuratura powołuje się na artykuł 200 kodeksu karnego (rozdział Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości), według którego stosunki seksualne z osobami poniżej 15 roku życia są ciężkim przestępstwem i grozi za nie kara od 2 do 12 lat więzienia. I\>lscy Romowie są tym obrotem
31 A. Hanowi, Nie bti/ sif Cygana, Sejny 2004, i 207-208.
* I.. Mróz, Kfckl nl>oc7.ny, w: Horyzonty antropologii kultury. Tom w darze dla pro fnot ZofiiSokoleu icz, \Xartzawa 2005, s. 156 157.
2 RAPTULARZA ANTROPOLOGA 9]