IMG)74

IMG)74



78 I. Romantyczny „sposób odczuwania*

NASI NORMAftSCY PRZODKOWIE STWORZYLI ŚREDNIOWIECZE

Upadek powstania zmienił literaturę i na inną płaszczyznę przeniósł spory estetyczne. Była już mowa o tym, do jakich celów zużytkował np. Mickiewicz wizję średniowiecza w okresie mesjanizmu. Ale w tym momencie rozważań coś innego wydaje mi się najbardziej interesujące. Otóż projekt Mochnackiego z r. 1825 (zarzucony zresztą szybko przez autora) zyskał jednak doskonałe spełnienie historiozoficzne i literackie. Energia romantyzmu polskiego skierowana ku średniowiecznej Północy bynajmniej się nie wyczerpała. U schyłku epoki, bo w r. 1858, ukazało się dzieło Karola Szajnochy pt. Lechicki początek PolskiPowstało ono z natchnienia historiografii romantycznej; wystarczy przypomnieć, że Szajnocha wzorował __się na pisarstwie historycznym Micheleta i Thierry’ego (Hi-

Iktoire de la conąuete de 1’Angleterre par les Normands). Ale również literatura była dla niego bezpośrednim źródłem inspiracji. Nie tylko sam pisywał utwory literackie, lecz i historię chciał po literacku opowiadać.n W Lechickim początku Polski charakteryzując w poetycko-wizyjny sposób życie „arcy-piratów”, jak nazwał północnych Normanów, wyzna! wprost: „Wszystko razem wydawało stan osobliwszy, okropny, do którego zrozumienia dopomoże prędzej twórcza imaginacja poety niż chłodna dobroduszność największej erudycji, widzącej wszystko w świetle chwili obecnej” (285). Romantyczne dążenie do wniknięcia w autentyczny koloryt lokalny kazało odrzucać pokusy zbyt już natrętnej modernizacji, a odtworzenia wewnętrznego życia epoki wymagało romantycznej wrażliwości. Właśnie „trzecim okiem” — okiem imaginacji i czucia usiłował Szajnocha przeniknąć zagadkę przeszłości polskiej i dafc na nią odpowiedź.

Zagadka ta zresztą również miała romantyczny charakter — w tym sensie, że uświadomili ją przede wszystkim romantyczni historiografowie i poeci (m.in. Słowacki w Lilii Wenedzh pod wpływem drukowanych Pierwotnych dziejów Polski 1 2

F.H. Lewestama z r. 1841).70 Chodziło o osobliwą jakby „dwu3 4 plemienność" narodu polskiego, składającego się z tak wyraźnie od siebie odgraniczonych warstw — szlachty i ludu. Pod wpływem modnych w romantyzmie teorii najazdu i podboju postawiono hipotezą, że owa „dwuszczepowość" wynikła z faktu, iż jacyś obcy (szlachta) podbili słowiańską ludność miejscową (lud) i dopiero po dłuższym czasie doszło do połączenia tych warstw w jeden naród. Lewestam „obcych" upatrywał w Celtach, Szajnocha — podobnie jak kiedyś Mochnacki zawierzył Czackiemu, który zwrócił się w „stronę północną3’ i utrzymywał, „iż ledwie nie wszystkie prawa i urządzenia nasze przyszły nam z północy skandynawskiej" (4). Szajnocha postanowił dostarczyć dowodów przypuszczeniom Czackiego. Wedle niego „lachy" — „Lachowie" to północnonormańskie towarzystwa rycerskie, które zniewoliły Słowian i założyły państwo polskie, „nasze lechickie księstwo nad Wartą" (108). Zniewoleni Słowianie (stąd wywodzi się Slavus — sclavus) nienawidzili swoich zaborców. I oto próba zmiany baśni w historię: „Za czasów ostatniego Popiela doszła ta nienawiść do najwyższego stopnia i dopomogła niemało do zgubnej Lechi-tom katastrofy, prowadzącej za sobą upadek władzy Lachów normańskich, a wzniesienie się słowiańskiej dynastii Piastów" (150—151). Rzecz zrozumiała, że Szajnocha podobnie spójnie i konsekwentnie poobjaśniał legendy Kraka i Wandy.

Podkreślał zresztą w swym dziele, że polska duma narodowa nie może cierpieć z powodu przydanych niespodziewanie polskiemu pochodzeniu koneksji normańsko-lechickich. Normanów — śladem innych historiografów romantycznych — cenił bardzo wysoko i przypisywał im liczne zalety, zwłaszcza niebywałego wojennego heroizmu. Pisał nawet i tak: „Owe średniowieczne zwyczaje dalekich wypraw wojennych, dalekich wędrówek religijnych, coraz tłumniejszych pielgrzymek zbrojnych, krucjat do Ziemi św., szwalerii błędnej, nawet wiele urządzeń feudalnych — wszystko to upowszechniło się w Europie głównie za wpływem Normanów2 (71). W ten sposób okazywało się, że przodkowie Polaków właściwie stworzyli średniowiecze. O niczym innym nie marzyli nasi romantycy!

1

m K. Szajnocha, Lechicki początek Polski. Szkic historyczny, Lwów 1858.

2

Por. podtytuł „opowiadanie historyczne” w takich jego dzie* łach, jak Bolesław Chrobry czy Jadwiga i Jagiełło, oraz cztery serie literacko skomponowanych Szkiców historycznych.

3

Por. na ten temat sąd J. Kleinera, Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości, t. II: Od Balladyny do Lilii Wenedy, Lwów 1923,

4

s, 323—324;


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG)40 10 I. Romantyczny „sposób odczuwania’ Estetyka średniowiecznej Północy U Historyzm kolorytu
IMG)46 22 I. Romantyczny „sposób odczuwania■» Estetyka łrednłoioieczne) Północy 23 nego mitu
IMG)47 24 1. Romantyczny „sposób odczuwania* Estetyka iredniowieczncj Północy 25 W ówczesnej histori
IMG)49 28 2. Romantyczny „sposób odczuwani, Estetyka średniowiecznej Północy 29 Mickiewicz grzmiał d
IMG)50 30 I. Romantyczny „sposób odczuwa Estetyka średniowiecznej Północy SI nie mógłby zrodzić styl
IMG)51 32 I. Romantyczny „sposób odczuwani« Estetyka średniowiecznej Północy 33 tycznej tęsknoty czy
IMG)60 50 I. Romantyczny „sposób odczuwania rę niż przez poezję” (163). Dreszcz tajemnicy i cudowno
IMG)69 68 I. Romantyczny „sposób odczuwani# MITOLOGIA SKANDYNAWSKA WSROD ŹRÓDEŁ LITERATURY POLSKIEJ
IMG)70 70 i. Romantyczny „sposób odczuwani# dzieje średnich wieków tak dalece zajmującymi i ciekawym
IMG)73 76 1. Romantyczny „sposób odczuwaniq? dze wzorów francuskich”, krzywił się na to, że „jest zb
IMG)75 80 I. Romantyczny „sposób odczuwanio* Estetyka średniowiecznej Północy•I Tam, gdzie Szajnosze
IMG)41 12 I. Romantyczny „sposób odczuwania1 antagonistyczną postawę. Wielkim twórcom udawało się je
IMG)49 28 2. Romantyczny „sposób odczuwani, Estetyka średniowiecznej Północy 29 Mickiewicz grzmiał d

więcej podobnych podstron