ROZMOWA Z O. PROF. JACKIEM SALIJEM 0|»
Po drugie, po co Bóg sądzi mnie dwukrotnie, skoro w chwili tnom śmierci zna już najdalsze konsekwencje moich czynów i związki moM jego życia z życiem innych ludził
Po trzecie. jednym z ogromnych kosztów rozdzielenia tych dwóch sądów jest pojawienie się konstrukcji duszy nieśmiertelnej, która bęm dzie oczekiwać na zmartwychwstanie ciała. Wiadomo, jak wielkwm problemy sprawiało św. Tomaszowi uzasadnienie rozdzielenia dum szy i dala.
1 wreszcie kolejna, ostatnia trudność: czy Sąd Ostateczny będzieM dotyczył również tych, którzy są już w niebie lub w pieklef
Razi mnie ten zwrot: „konstrukcja duszy nieśmiertelnej”. PrzeckH sam apostoł Paweł mówił o „odejściu z ciała i byciu z Chrystusem! (Flp 1,23) i że „chciałby raczej opuścić ciało i stanąć w obliczu Pana” I (2 Kor 5, 8). Na temat naszego istnienia między śmiercią a zmarł twych wstaniem stanowczo wypowiedziała się Kongregacja Nauki Wiary w dokumencie z 17 maja 1979 roku: „Kościół przyjmuje ist-i nieme i życie, po śmierci, elementu duchowego, obdarzonego świal domością i wolą w taki sposób, że »ja ludzkie* istnieje nadal, cho-i daż w tym czasie brakuje dopełnienia jego ciała. Na oznaczenie tego] elementu Kościół posługuje się pojęciem »duszy«, którego używa Pismo Święte i Tradycja. Chociaż pojęcie to ma w Biblii różne zna-1 czenia. Kościół stwierdza jednak, że nie ma poważnej racji, by je odrzucić, a co więcej, uważa, że jest bezwzględnie konieczny jakiś aparat pojęciowy dla podtrzymywania wiary chrześcijan”. Ą A co do Sądu Ostatecznego, tak właśnie uczył Pan Jezus -*1 że wtedy ujawni się również ostateczny sens lub bezsens życia kazdeg&g z nas. Jak wynika z mowy Jezusa o Sądzie Ostatecznym, ani zbawigl ni, ani potępieni nie będą ogarniali do końca znaczenia swoich czynów.
AW: I to wiośnie wywołuje niesamowite pytania: jeżeli po sądzie szczam golowym znajdę się w niebie, a Sąd Ostateczny pokaże, że kottsekweM cje moich działań były przerażające, to czy mogę zostać z nieba uryi rzucony ł Jeszcze bardziej dręczące byłoby pytanie o ułaskawienie z mąk piekielnych...
TEMAT MIESIĄCA I
Ostatecznie liczy się miłość lub jej przekreślenie. Dobry łotr uczynił wiele zła, wiele dalszego zła wynikło zapewne z jego czynów jeszcze po jego śmierci. Jednak w godzinę śmierci pozwolił Bogu, żeby ogarnęła go Jego miłość — i to było czymś najważniejszym. To dlatego usłyszał obietnicę, że jeszcze tego samego dnia znajdzie się w raju. Natomiast myśl, że ktoś mógłby być wyrzucony z nieba, jest tak absurdalna, że nawet nie będę jej komentował. Pytanie o piekło, sądzę, jeszcze mi Panowie postawią.
Ale podrążmy jeszcze problem, czy przypadkiem nie jest tak, że nie ma żadnego stanu pośredniego między dwoma sądami. Innymi słowy: a może zmartwychwstajemy zaraz po śmierci lub w chwili śmierci? Niemal przed chwilą cytowałem apostoła Pawła, który chciałby opuścić ciało i stanąć w obliczu Pana. Ponadto, wspomniany przed chwilą dokument Kongregacji Nauki Wiary zwraca uwagę na to, że w takim razie niedorzeczne byłyby modlitwy za zmarłych, aby Bóg raczył ich wskrzesić w chwale, a zarazem nie byłoby nic nadzwyczajnego w prawdzie o wniebowzięciu Matki Najświętszej.
Owszem, sytuacji pośmiertnej nie da się mierzyć za pomocą ruchu gwiazd i słońca, będzie to zapewne sytuacja transcendentna wobec naszego czasu doczesnego. Zarazem będzie w niej jednak jakieś „przedtem” i „potem”. „Kościół — że odwołam się jeszcze raz do owego dokumentu Kongregacji z 17 maja 1979 roku - oczekuje, zgodnie z Pismem Świętym, chwalebnego przyjścia naszego Pana Jezusa Chrystusa, które uważa za odrębne i późniejsze w stosunku do sytuacji ludzi zaraz po śmierci”.
AW: W tym czasie przejściowym między sądami moje czyny mogą być oceniane lepiej lub gorzej w zależności od tego, jakie przyniosły owoce. Ale te oceny nie zmienią przecież nic w podstawowym odniesieniu do Boga: czy ja w swojej absolutnej wolności odwracałem się od Boga, czy się do Niego przybliżałem. W związku z tym słuszne byłoby przekonanie, że ludzie, którzy zostali skazani na piekło lub niebo zaraz po śmier-[ ci, nie mają już czego oczekiwać na Sądzie Ostatecznym.
I Ależ oczywiście, że mają, i to nawet jeszcze przed tym Sądem... To | w ogóle pasjonujący temat, który stosunkowo rzadko się pojawia