Paliwo spekulacji 1 8

Paliwo spekulacji i

Wykorzystując pozycję rynkową oraz medialną panikę wokół zasobów ropy, koncerny naftowe bezwzględnie windują ceny benzyny. Najlepiej widać to w najbardziej zmotoryzowanym kraju Europy - w Niemczech.

DER 5PIEGEL

Koncerny naftowe od dobrych kilku lat stosują w okresie świątecznym specyficzną zagrywkę. Stopniowo, acz zdecydowanie, podnoszą ceny benzyny, przy czym do kulminacji dochodzi zwykle w Wielki Piątek, a więc w dzień, gdy miliony Niemców wyjeżdżają na urlop. Federalny Urząd Antymonopolowy ustalił, że w 2009 r. wzrost cen wyniósł do 11 eurocentów na litrze w porównaniu z cenami kilka tygodni wcześniej. Urząd zarzucił wówczas branży paliwowej „celowe zawyżanie cen”.

Sensacyjny raport nie miał żadnych konsekwencji, bo nie udowodniono zmowy cenowej. Tymczasem pazerność koncernów osiągnęła takie rozmiary, że nie zaszkodziłoby ponowne śledztwo. Jeszcze nigdy ceny paliwa nie podlegały tak gwałtownym wahaniom jak w ostatnim czasie. W minionych tygodniach za litr benzyny typu premium w całym kraju trzeba było płacić 1,70 euro. Padł nowy rekord. Co więcej, w ciągu zaledwie kilku minut ceny potrafiły poszybować o ponad 10 centów, by chwilę później spaść.

CHAOS LEKKO STEROWANY

Nawet w Wielką Sobotę i niedzielę wielkanocną centrale koncernów zmieniały ceny wyświetlane na tablicach stacji benzynowych. To element nowej strategii przemysłu paliwowego, którą podsumować można w trzech słowach: systematyczne wprowadzanie zamętu.

Huśtawka cen przy dystrybutorach jest dla kierowców bardzo frustrująca. Skarżą się, że są zdań na łaskę lub niełaskę wielkich koncernów i czują się przez nie wyzyskiwani. Wysokie ceny paliwa odb jają się poważnie na domowym budżecie, a jedno-