VIII
RITTNER W THERESIANUM
i ojciec jego przebywa! stale od roku 1884. Odznaczony orderem żelaznej korony I klasy Edward Rittner związany by! silnie zarówno z dworem wiedeńskim (jemu to powierzono polityczne przygotowanie arcyksięcia Ottona), jak i z polityką Badeniego — to właśnie ojciec naszego pisarza opracował wspomnianą reformą wyborczą, a ściśle współdziałał w sprawie czeskich rozporządzeń językowych (przyczyny sprawczej w katastrofie premiera). Wybór więc gimnazjum dla syna takiego dostojnika nie dziwi nas zupełnie. Umieszczono Tadeusza w wiedeńskim Theresianum, założonym jeszcze przez Marię Teresę, przeznaczonym początkowo dla dzieci rodzin arystokratycznych, a później także dla dzieci wysokich dostojników państwowych.
W ciągu lat prawie dwudziestu — wspomina w swych Pamiętnikach Kazimierz Chłędowski — miałem zawsze młodych terezjanistów, przychodzących do mnie w niedziele na obiady: Wrotnowskich. Osiecimskiego, Jawor^ skich itd. Byli to dla mnie najmniej przyjemni goście, tak nie lubiłem tego zakładu i sposobu, w jaki tam młodzież była wychowywana. Wyrabiano tam w chłopakach jakieś biurokratyczno-wojskowe zachowanie się, jakąś nienaturalność w ruchach, jakąś zarozumiałość nie odpowiadającą młodzieńczemu wiekowi. Takiemu terezja-mście zdawało się. ze jest członkiem co najmniej Jockey Club'u i jakimciś kawalerem, na którego wszyscy patrzą. Broń Boże nie pojechałby był jednokonną dorożką, gdyżby go koledzy wyśmiali, a cóż dopiero omnibusem. O tym już nawet mowy nie było. Bał się uwłaczyć swemu socjalnemu stanowisku. Krewni, znajomi, rodzice pro-s li mnie jednak, aby brać ich syna, będącego w Theresianum, na niedzielę; musiałem poddawać się tej towa-
.ryskiej konieczności, ale było to rzeczywiście dla tal1 2;
poświęcenie, tak mnie irytowały te małe hofraty Bv£
łiardzo dumnl z te0°2 ie spomiędzy ich grona wybie-,no paziów do dworskich ceremonii, ale to paztotW
./r/.2 im bardziej głowy przewracało2.
Wymowę tej charakterystyki ocenić można
• ■Ini dopiero wtedy, kiedy się doda, że i jej autor, i icdowski, sam był hofratem, radcą, ba, nawet
ministrem austriackim.
Tadeusz, ukończywszy Theresianum, posłusznie >o(l(lał się życzeniom ojca, przeznaczającego dia syna drogę, na której sam tyle sukcesów osiągnął. Przyszły autor Głupiego Jakuba studiuje więc prawo ia Uniwersytecie Wiedeńskim, a po studiach wstępuje do służby w namiestnictwie w Brnie. Stąd powołany zostaje do ministerstwa oświaty do Wiednia, ego samego ministerstwa, którym ojciec jego kie-ował pod Kielmanseggiem. Nie było jednak moww ) takich, jak u ojca, rezultatach tej pracy: „Z mojej najgłębszej istoty jestem leniuchem" — zwierzał się v niemieckiej autobiografii z roku 1917. Pomimo •ajwyższej niechęci do pracy w administracji opusz-czał jednak Tadeusz w roku 1918 karierę urzędnicza i ci ko radca sekcyjny i kawaler orderu żelaznej merony i[l klasy.
Ta uległość pisarza wobec nacisku otoczenia, ioi ego ruiny moralnej nie mógł nie dostrzegać, •dróżnia jego drogi życiowe od postępowania dru-
- K. Chłędowski. Pamiętniki Do druku przygotowaŁ
s'^peni i przypisami opatrzył A. Knot. Wrocław 1951. t t
' 53—54.