VI POLSKA TRAGEDIA W XVIII WIRKU
że od początku współtworzyła ją wiązka przyswajanych jednocześnie trzech różnych, uznawanych za najdoskonalsze postaci gatunku: dwóch historycznych — Comeille'a i Racine‘a i jednej współczesnej - Woltera. Ale głównie ze względu na fakt jej pojawienia się na polskim „rynku” artystycznym wespół z tendencjami anlyklasycznyim. w układzie przeciwstawnych prądów i postaw. Przyszły kształt polskiej tragedii określi zatem nic tylko klasycyzm, również barok, przechowany przede wszystkim w praktyce tragediotwórczej scen jezuickich, ^rpltoko — żywotne dzięki długotrwałej popularności blisko spokrewnionych z tragedią melodramatów „dwuznacznego klasyka”. Pietra Metastasia, sentymentalizm - mieszczański już protest przeciwko „staremu ladb wi“1nin i wersal ny m, wiecznym prawom świata, przeciwko wszechwładzy rozumu. W tych szerokich ramach znajdzie także swe miejsce Cyd Andrzeja Morsztyna wznowiony w 1752 roku w Supraślu wespół z dwoma innymi siedemnastowiecznymi przekładami Stanisława Morsztyna, włączony dzięki temu w krąg kształtującej się świadomości gatunkowej.
Był to grunt pod niejednorodną strukturę, której paradoksalna jedność ukształtować się miała na fundamencie opozycyjnych nieraz praktyk pisarskich. Jaka hybrydyczna, wpółklasycz-na wpółnicklasyczna postać tragedii powstanie w drugiej połowie lat stanisławowskich, stając się z kolei punktem wyjścia dla eklektycznej formy ncoklasycystyczncj. która pojawi się w czasach porozbiorowych.
lATA 176*-1771 VII
2. Łata 1764-1772. W roku I764_w dziejach polskiego klasycyzmu dochodzi do głosu czynnik nowy. który zmienia sytuację prądu i gatunku. Pojawia się ośrodek dyspozycyjny skoncentrowany wokół osoby ostatniego króla, Stanisława Poniatowskiego i Czartoryskich, który podejmie działania poprzedników. Wielu z nich znajdzie się zresztą w kręgu wpływów dworu królewskiego. Rozpoczyna się druga faza..polskifigp_ klasycyzmu, ściśle związana z podjętą przez nowego króla ofensywą kulturalną. Klasycyzm zostaje uznany za swoistą doktrynę państwową, przy jasnym określeniu roli, jaką miał odegrać: „Nadać literaturze należną jej rangę kulturową w społeczeństwie polskim, wprowadzić ją ponownie w obręb wspólnoty europejskiej i zbliżyć ku ideałowi doskonałości”2. Ale literatura była tu traktowana jako środek wychowawczy, nośnik ideałów światopoglądowych i kulturowych. Miała wprowadzić społeczeństwo w koleiny XVIII--wicczncj kultury dobrego smaku obejmującej nie tylko literaturę i sztukę, także określającej charakter relacji spoieczno--obyczajowych, kształtujących ówczesny sposób bycia.
Narzucenie klasycyzmowi istotnej funkcji kulturotwórczej, potraktowanie go niemal jako idealnego katalizatora działań reformatorskich nie było jednoznaczne z przyjęciem tragedii, mimo że zajmowała ona przecież czołową pozycję w klasycy-stycznej hierarchii gatunków, stanowiąc — wraz z eposem — ich swoistą koronę. Tragedia leż jedynie sporadycznie znajdzie się w polu zainteresowań wybitnych pisarzy epoki (Ignacego Krasickiego, Adama Naruszewicza. Stanisława Trembeckiego. Feliksa Oraczewskiego, Józefa Wybickiego), co zwraca uwagę zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności komedii i dramy.
O takim stosunku do tragedii zadecydowała realistyczna ocena sytuacji, w jakiej znalazła się podówczas nasza literatura.
t „Stary ład to przywileje, to prowincjonalne i stanowe partykuła* ryziny, to zrazu obleczony w łacinę, a polem we francuszczyznę kulturalny kosmopolityzm, to prymat zasady dynastycznej nad narodową, to jednym słowem bardzo jeszcze silna obecność średniowiecznych struktur w nowożytnej Europie” - wyjaśnia Ii. Rostworowski. //<-■.Innu pumrcihiia Wiuk XVIII, Warszawa 1984, s. 674.
T. K osi kie wieżo wa, Klasycyan. sen ty men lal izm, rokoko. Szkice o pnpl<icli literackich polskiego Oświecenia. Warszawa 1975. s. 25.