XXVI KLASYCYZM I NKOKLAKYCYZM
świnieni jednostkowych wyborów a kulturowe normę. Dokony-wal lego kosztem ograniczeniu wolności jednostki przez jej zniewolenie przymusem wzorów i reguł. Znaczenie i Ajnkeje lej „pięknej równowagi" trafnie oddaje słowu Ryszarda Przybylskiego dotyczgce roli średniówki w wierszu klasycznym. Była ona „Aindamcntem równowagi matematycznej i morulnej". niwelowała „napięcie, jakie gromadziło się po obu stronach osi", równoważyła siły, „z których żadna nie traciła własnej tożsamości". „Środek klasyczny godził przeciwstawne sobie wartości, ale nie próbował roztopić ich w sztucznej jedności Tworzył pewien dualizm, którego dwie jedności nie mogły istnieć bez siebie, ale też nie pożerały siebie nawzajem"22.
Włośnie symetria (bo o nii| tu wszak chodzi) _pełm rolę swoistego klucza do klasycyzmu. I to nie tylko ta względu na potoczny sens pojęcia, roztapiającego się często w ogólnikowym wyobrużeniu równowagi, ograniczającego ideę, „za pomocą której człowiek starał się prze/ wszystkie czasy ogarniać myślą i tworzyć porządek, piękno, doskonałość”2*, ile przede wszystkim ze względu na filozoficzne konsekwencje tej idei traktowaną) - w zgodzie z tradycją pitagorejaką — jako symetria przeciwieństw, dzisiaj zwana anlysymetrią24.
W kłasycystycznym dążeniu do stanu równowagi przeciwieństw takich, jak idea i materia, historia i trwanie, porządek i chaos, jednostka i kultura, racjonalne i irracjonalne, odczytujemy echo pitagorejskiej nniysymctrii, koncepcji świata jako zbioru przeciwieństw, które łączy abstrakcyjny, matematyczny wtór umożliwiający osiągnięcie równowagi traktowanej jako różnorodność w jedności i jedność mimo zróżnicowania, czy
K Przybylski. Klasycyzm etyli Prawdziwy koniec Królestwa Polskiego, Warszawa 1983, s. 63.
H Wcyl. Symetria, pr/cł. S. Kulczycki. Warszawa luno. t. 14 15. M /ob J. Urmancew, Symetria, pr/cł. J. Kozubosaki |w zbiorze:| Pr te* trze A. eta*, ruch. Warszawa 1976, s. 149.
ruc/cj - dzięki zróżnicowaniu. Stworzenie tej równowagi wymagało zabiegu znanego Archimedesowi: przeniesienia symetrii warunków określających zjawisko na samo zjawisko, co pozwalało na „zaprojektowanie” jego wewnętrznego ładu. Dzięki temu doskonałość idei. liczby, rozumu, kultury czy trwania mogła zostać dopełniona niedoskonałością materii, płynnością czasu, chaosem zmiennych zdarzeń. Warunkujące dane zjawisko przeciwstawne elementy obu szeregów „rzutowano” w jego strukturę, nadając mu „piękną równowagę”, niemożliwą poza aktem kreacji.
Z początkiem XVIII wieku klasycyzm dysponował trzema zasadniczymi instrumentami symetryzacji. pozwalającymi osiągnąć jedność przeciwieństw: zasadą prawdopodobieństwa, koncepcją hcllę naturę i teorią gustu. Zasada gntmJnpodobicństwa była efektem escncjalizmu i moralizmu postawy klasyczne). Wyznaczała możliwości naśladowania natury widzianej z perspektywy porządku moralnego, pozwalała na przekształcenie chaosu świata w ład cstctyczno-ctyezny. w strukturę idealną, stojącą ponad rzeczywistością. Lad miał tu postać pięknej, stosownej formy o charakterze zbliżonym do matematycznego; piękno zaś okazywało się dziełem umysłu twórczego, rezultatem wprowadzenia w przedmiot czy zjawisko koniecznego porządku estetycznego, stanowiącego odpowiednik porządku moralnego. Dlatego też „czysta” natura nic mogła stać się dla klasycyzmu modelem dzielą. Pośrednikiem między naturą i sztuką była koncepcja tzw. belle naturę, pięknej natury. Odwoływała się ona do mimclyc/nćj koncepcji sztuki, do umiejętności naśladowania rzeczywistości traktowanej jako akt kreacji zgodnej z prawami sztuki. Pozwalało to artyście na „uzupełnienie” natury, na retusz wszelkiej niedoskonałości świata przedstawionego w dzidę w sposób me tyle prawdziwy, ile prawdopodobny.
Klasycyzm ujmował rzeczywistość przez pryzmat kanonów idealnego piękna „wcielonego" w dzieła wzorowe. Wymagał więc ich studiowania i - w pewnym sensie - ponawiania. Gest po-