Scan06

Scan06



36 Grzegorz Pyszczek

wnic. Uważano, że jest ono przejawem młodości, żywotności, przedsiębiorczości społeczeństwa i jego pędu do poszukiwania lepszej sytuacji życiowej. Dzisiaj dostrzega się jednak i inne, negatywne konsekwencje tego zjawiska: brak zakorzenienia w środowisku, zbyt częste zrywanie więzi międzyludzkich, zagubienie tożsamości kulturowej i osamotnienie”1.

Rzeczą podstawową dla rozważań o znaczeniu i roli społeczności lokalnej w tym nurcie refleksji jest odpowiedź na pytanie, jaką rolę odgrywa dom, i szerzej zadomowienie, w stylu życia mieszkańców danego obszaru. Sygnalizowane są dwie tendencje charakterystyczne dla czasów współczesnych, związane z funkcją domu w życiu zarówno jednostki, jak i rodziny (pomijam tutaj jakże ważne, a zarazem interfcrującc w swym oddziaływaniu z przemianami kształtu domu, przemiany w strukturze współczesnej rodziny).

Po pierwsze, chodzi o coraz bardziej nobilitowane kulturowo dążenie do większej mobilności. Mobilność siły roboczej zaczyna być widziana jako specyficzna cnota współczesnego społeczeństwa.

Po drugie, chodzi o coraz mniejszą ilość czasu spędzanego w domu. Większość wartości i celów jednostki jest realizowana poza domem. Już nic tylko życie zawodowe toczy się poza nim, już nic tylko sfera czasu wolnego jest przejmowana przez wyspecjalizowane instytucje, lecz coraz bardziej poza domem sytuuje się kształtowanie więzi międzyludzkich, nawet najbardziej intymnych. Zjawisko to potęgują m.in. przemiany struktury rodziny, w której coraz większy procent stanowią dzieci rozwiedzionych rodziców. Swoje kontakty z rodzicami dzieci te realizują w co najmniej dwóch domach, a także w całym obszarze pozadomowych spotkań towarzyskich i rekreacji. Dom coraz bardziej staje się tylko sypialnią, i to też użytkowaną niecodziennie. W skrajnej formie jest tylko czasowo odwiedzanym azylem, miejscem separacji od życia towarzyskiego i społecznego.

Konsekwencją tego typu badań nad społecznością lokalną było wysuwanie i dyskutowanie koncepcji, głoszących zanik tego typu zbiorowości. Była to np. teoria społeczeństwa masowego (m.in. Wiliam Korn-hauser2; jej źródeł można szukać już u Emile Durkhcima), głosząca, iż w społeczeństwie współczesnym zmniejsza się rola społeczności lokalnych, których rolę przejmują grupy zawodowe. Społeczność lokalna pełni obecnie tylko i wyłącznie rolę jednostki administracyjnej lub osadniczej, nic implikuje już jednak poczucia przynależności.

Inną tego typu teorią była np. teoria społeczeństwa bezlokalnego (m.in. Ray Pahl, Elisabeth Both3), twierdząca, iż dawna społeczność lokalna, zaspokajająca wiele rozmaitych potrzeb, zastąpiona została przez szereg wyspecjalizowanych instytucji, działających na różnych, nic pokrywających się ze sobą obszarach.

Wszystkie tego typu refleksje teoretyczne, które tu tylko zasygnalizowałem, podkreślają zwiększającą się mobilność przestrzenną człowieka oraz związany z nią rozpad albo daleko idącą transformację społeczeństwa lokalnego. Warto pamiętać, iż czwarty układ przekazu kultury to układ (jak wyraźnie to widać w rozważaniach Kłoskowskicj), związany właśnie ze zwiększającymi się możliwościami ruchliwości przestrzennej człowieka. Cały więc nurt rozważań zajmujący się przemianami ludzkiej mobilności, w ten czy inny sposób implikuje powolną dominację czwartego układu przekazu kultury nad układem drugim.

Podobnie jest w ramach innego nurtu rozważań nad społecznością lokalną, który zajmował się, i zajmuje się nadal, drugim członem w nazwie „społeczność lokalna”, czyli właśnie społecznością. Przedmiotem zainteresowania nie jest tu ruchliwość przestrzenna jednostki, lecz grupy i instytucje o znaczeniu lokalnym. W ramach tego nurtu np. orientacja funkcjonalno-strukturalna (m.in. Ronald L. Warren4, Gideon Sjoberg) koncentrowała się na analizie instytucji, organizacji, zrzeszeń, działających w ramach społeczności lokalnej, rozpatrując zarówno ich powiązania wewnętrzne w obrębie społeczności lokalnej, jak i związki z zewnętrznym wobec społeczeństwa lokalnego, szerszym środowiskiem społecznym. Zbliżona do poprzedniego stanowiska była, korzystająca z dorobku interakcjonizmu symbolicznego, orientacja interakcyjna (m.in. Herbert T. Kaufman), rozpatrująca społeczeństwo lokalne jako sieć interakcji społecznych, w ramach której każda jednostka jest zarówno podmiotem, jak i przedmiotem oddziaływania społecznego. Orientacja interakcyjna w porównaniu z orientacją funkcjonalno-strukturalną kładła większy nacisk na nieformalną sferę życia społecznego oraz na towarzyszące interakcjom przemiany w sferze symbolicznej, w świadomości uczestników społeczności lokalnej, a także na znaczenia, jakie nadają oni wspólnym inicjatywom.

'lego typu stanowiska teoretyczne implikowały różnego rodzaju koncepcje, opisujące przemiany w ramach lokalnych instytucji. I tak np. teoria „zaćmienia” podkreślała fakt powolnego wzrostu podporządkowywa-

1

   L. Dyczewski, Rodzina, społeczeństwo, państwo, KUL, Lublin 1994, s. 37.

2

   W. Kornhauser, The Politics ofMass Society, Glascoc 1959.

3

   R. Pahl, Patterns of Urban Life, London 1970,13. Both, Family and Social NetWork, London 1968.

4

   R. Warren, The Conununity in America, Chicago 1963.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCF0044 24 Henryk Wisner [24] Jeśli w początkach konfliktu ze Szwecją uważano, że jest to walk
WP 1410094 Badanie podmiotowe i przedmiotowe uważano, że jest upośledzona). Saturacja u osób z odde
skanuj0019 (131) stwa”. 2. „Dziecko w wieku do lat 7 może być przewożone na rowerze, pod warunkiem ż
skanuj0019 (131) stwa”. 2. „Dziecko w wieku do lat 7 może być przewożone na rowerze, pod warunkiem ż
NOTATKI CHAOTYCZNE 161 z rzeczy podstawowej, z tego, dla kogo czasopismo wydajemy. Że jest ono czaso
page0032 22 kowego, błyszczy tylko w naszym mózgu; co zaś do podrażnienia samego nic nie dowodzi, że
skanuj0152 36 ZARZĄDZANIE ZASOBAMI LUDZKIMI nie, że zasoby ludzkie to cenny majątek przedsiębiorstwa
Założenie, że jest ono prawdziwe prowadzi natychmiast do wniosku, że jest tak, jak zdanie to stwierd
Wywodząc to prawo z godności osoby ludzkiej, uznawał, że jest ono wrodzone każdemu człowiekowi i ma
CCF20090704127 25 B Część II Wstydzę się za siebie, ale i za zło, które spotyka innych. Wstydzę się
CCF20090831074 124 Świadomość raz" i twierdzę, że jest ono prawdą; ale wskazuję je jako coś, c
CCF20090831074 124 Świadomość raz" i twierdzę, że jest ono prawdą; ale wskazuję je jako coś, c
2 (2555) sądzić, że jest ono właściwością milionów ludzi. Jest to uczucie, które mógłby nazwać dozna

więcej podobnych podstron