24 Henryk Wisner [24]
Jeśli w początkach konfliktu ze Szwecją uważano, że jest to walka o przejęcie Estonii przez Rzeczpospolitą i odzyskanie tronu Szwecji przez Zygmunta Wazę, to w miarę doznawanych niepowodzeń pretensje terytorialne szły w zapomnienie. Owszem, pojawiło się i nasilało przekonanie, że to wojna o tron, a zatem nie sprawa Rzeczypospolitej. Dały się słyszeć głosy, że do zakończenia, a przynajmniej długotrwałego przerwania zmagań, wystarczy zrzeczenie się przez monarchę praw do szwedzkiej korony. Rzeczą paradoksalną jest, że wbrew wynikom zbrojnej konfrontacji bywało to wyrazem przekonania o własnej sile i możliwości rozwiązania gestem sytuacji, z którą nie potrafiono sobie poradzić. Prawda, że nie bez wpływu na to było zwykłe, ludzkie zmęczenie. Od schyłku XVI w. Rzeczpospolita wikłała się bowiem w sprawy mołdawskie. Prowadziła wojny, oprócz szwedzkiej, z Moskwą i Turcją. Była najeżdżana przez Tatarów i pustoszona przez gromady konfederatów oraz tych wszystkich, których słusznie i niesłusznie nazywano Iisowczykami. Wreszcie, zwłaszcza w Mało-polsce, szlachta obawiała się ataku Siedmiogrodu.
Starania, które po zawarciu rozejmu z Turcją (9 X 1621 r., Chocim) były podejmowane przez Zygmunta III, żeby nakłonić Rzeczpospolitą do wojny zaczepnej z Gustawem Adolfem, mającej doprowadzić do rozwiązania problemu, nie miały, realnie rzecz biorąc, szans powodzenia. Podstawowy argument, jakim szermowali regaliści, że obowiązkiem poddanych jest ujęcie się za władcą, był już zbyt słaby1. Nie mogły też przekonać słowa o przeniesieniu działań do Szwecji, bo o tym mówiono od początku walki, tyle że i wówczas, i obecnie nie widziano floty, która by to umożliwiła. W rezultacie dwa kolejne sejmy: nadzwyczajny z 1624 i zwyczajny z 1625 r., opowiedziały się za rokowaniami2. Zarazem zbagatelizowały jednak terminy wygasania kolejnych rozejmów: 1 (11) VI 1624 i 1625 r. Później w Rzeczypospolitej uznano, że zaważyło to na decyzji Gustawa Adolfa o wznowieniu wojny3. W istocie, obrady sejmu 1625 r. zakończyły się 3 marca. Po ośmiu tygodniach, 28 kwietnia, wojewoda mścisławski Janusz Skumin Tyszkiewicz otrzymał list szwedzkiej Rady Królestwa adresowany do Sejmu Rzeczypospolitej i nazajutrz wysłał królowi. List, datowany 20II 1625 r. według kalendarza juliańskiego (2 marca według gregoriańskiego), król otrzymał 6 maja4. Z powodu znacznej różnicy między datą listu i jego przekazaniem uznano w Rzeczypospolitej, że był antydatowany. Treść sprowadzała
się do żądania podjęcia rozmów przed 1 (11) czerwca 1625 r. Tymczasem, zgodnie z warunkami układu rozejmowego, jeśli nie zostałby wypowiedziany do 31 111 (10 IV) 1625 r. miał obowiązywać przez kolejny rok5. Oznaczało to zatem, że list, choć nie zawierał bezpośredniego wypowiedzenia rozejmu, to je zapowiadał.
Zygmunt III stanął przed dylematem przekazania Szwedom odpowiadającego Rzeczypospolitej, zatem późniejszego terminu rozmów, co groziło wznowieniem działań, albo zdradzającego słabość, upokarzającego, lecz dającego szansę na jego odwleczenie, pośpiesznego spełnienia żądania. Wojna, do której Rzeczpospolita nie była przygotowana, oznaczała nowe niepowodzenia, a te musiały nasilić dążenia do zakończenia konfliktu przede wszystkim za cenę praw Zygmunta. Spełnienie dowodziłoby, że w sytuacji, za którą nie ponosił winy, ba, powstałej, gdyż go nie słuchano, uczynił wszystko, żeby do porażek nie dopuścić. Wysłał zatem komisarzy. Ci podjęli rozmowy. Warunki, od których Szwedzi uzależnili rezygnację z wojny, okazały się jednak nie do przyjęcia (rozpuszczenie wojska przez hetmanów; zgoda na zimowanie oddziałów szwedzkich nie tylko w Inflantach, ale i Żmudzi; danie gwarancji, że rokowania uwieńczy traktat pokojowy)6. W rezultacie, choć nie wykluczono możliwości powrotu do stołu obrad, rozejm przedłużono tylko do 11 VII 1625 r., co niewiele wpłynęło na stan przygotowań obronnych Rzeczypospolitej i nie zakłóciło planów jej przeciwników. Czekając na dojrzenie zbóż, by móc wyżywić wojsko, Szwedzi rozpoczynali działania na ogół w początkach lata. Tak stało się i tym razem. Flota, która wiozła główne siły szwedzkie, stanęła na redzie Dynemundu (Daugavg-ryva) 10 VII 1625 r. i trzy dni później pierwsze oddziały opuściły Rygę, kierując się wzdłuż Dźwiny ku granicy litewskiej.
Trudną sytuację Litwy spotęgował błąd Zygmunta III, który hetmanem wielkim mianował wojewodę wileńskiego Lwa Sapiehę (1557-1633) i jemu zlecił zadanie stawienia czoła pierwszemu impetowi Szwedów. Później dowództwo miał objąć sam król. Lwu Sapiesze też, pomijając hetmana polnego, król wysłał listy przypowiednie7. Ze względu na wiek, a przede wszystkim brak doświadczenia, nowy hetman wielki nie mógł przecież zastąpić Krzysztofa Radziwiłła, który już w poprzednich latach walczył ze Szwedami. W dodatku nominacja spowodowała, że przez pierwsze miesiące wojny wojsko było podzielone. Zygmunt III bowiem do Inflant nie przybył8, a obrażony podwójnym pominięciem (buława, listy) Krzysztof Radziwiłł nie myślał o podporządkowaniu się Lwu Sapiesze, czego zresztą nikt, także król, od niego nie oczekiwał.
Biblioteka Polskiej Akademii Nauk (dalej cyt. BPAN) Kraków, nr 225, Votum arcybiskupa gnieźnieńskiego Wawrzyńca Gembickiego, b.d., 1623 r.: „Wzięto państwo dziedziczne Panu naszemu, a my nie mamy się za to wziąć”.
Sejm 1625 roku poprzestał na aprobacie decyzji konwokacji wileńskiej z 4 VI 1624 r., która postanowiła, by uchwalone dwa pobory zostały zatrzymane w skarbie Wielkiego Księstwa. O ich przeznaczeniu miał zadecydować sejm. Tylko gdyby „na Rzeczpospolitą bądź postronna, bądź domowa napadła nawałność”, można było, nie czekając na sejm, przeznaczyć je na zaciąg żołnierzy. Tekst uchwały: A.Sapoka, Lietuya ir Lenkija po 1569 mety, Kaunas 1939, s.337.
Tak twierdził podkanclerzy koronny Stanisław Łubieński, AGAD, AR, dz.V, nr 8973, Stanisław Lubieński do Krzysztofa Radziwiłła, 13 V 1625 r., Czerniaków.
Biblioteka Narodowa w Warszawie (dalej cyt. BN), nr IV 4834, Zygmunt III do Lwa Sapiehy, 10 V 1625 r., Warszawa.
AG AD, Libri Legalionum, nr 29, k.21, Commissio Livono-Svedi... 1624; Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego (dalej cyt. BUW), nr 56, k.96, Tenor induciarum... 8 V 1624 (st. vet) Dablen.
BOZ, nr 1173, kasztelan lędzki Łukasz Sierakowski do biskupa kujawskiego Andrzeja Lipskiego, b.d.
BN, nr IV 4834, k.3, Zygmunt III do Lwa Sapiehy, 25 VII 1625 r., Warszawa.
Na przeszkodzie planom stanęła odmowa magnatów koronnych wspomożenia władcy pieniędzmi i oddziałami.