aby ugruntować ich tożsamości. W swojej epokowej Geschichte der Stadt Danzig (Historia Gdańska) zapewniał więc, iż Gdańsk w wojnie ze Stefanem Batorym potrafił nie tylko „chronić swoją niemiec-kość przed słowiańskim zalewem”, lecz „spełniał tym samym swój święty obowiązek”31.
Podczas negocjacji pokojowych w Paryżu po I wojnie światowej historia Gdańska stała się przedmiotem międzynarodowej polityki. Tymczasem w samym mieście nabrała bardziej niż kiedykolwiek wagi politycznej, przerodziła się w mit, a jako taki stała się święta. Racją stanu powołanego w 1920 roku Wolnego Miasta, którego kultura historyczna zdominowała popularyzatorów o poglądach prawicowych (deutschmtional, deutschliberal), był nakaz utrzymania niemieckości. Oznaczało to dążenie do wzmocnienia niemieckiej tożsamości kulturalnej Gdańska, a docelowo przyłączenie miasta do Niemiec. Prowadziło to do oczyszczenia lokalnej historii ze składników polskich. Dochodziło nawet do tego, że na średniowiecznych bramach przemalowywano herby z polskimi białymi orłami na czarne orły pruskie. W okresie rządów narodowych socjalistów narracja o niemieckości została rozszerzona o elementy volksistowskie. Wprawdzie po 1945 roku organizacje ziomkowskie skupiające gdańszczan w dużym stopniu odcięły się od owych elementów, lecz mimo to nadal postulowano lokalną niemieckość Gdańska. Miała ona służyć jako uzasadnienie przy żądaniu odtworzenia Wolnego Miasta, do czego dążył oficjalny związek wypędzonych — Bund der Danziger (Związek Gdańszczan).
Twierdzenie, iż Gdańsk w swojej historii był miastem niemieckim, jest mitem. Do połowy XIX wieku miasto postrzegało siebie jako miasto niemieckojęzyczne, broniące swojej językowej tożsamości. Jednakże jego kultura była częścią większej, ponadregionalnej kultury, która powstała w wyniku różnych, ponadnarodowych
31 Paul Simson, Geschichte der Stadt Danzig, 3 Bde., Danzig 1913-1918, tu Bd. 2, s. 240,289.
wpływów, toteż nie była ani nie mogła być rodzimie niemiecka. Dopiero w momencie gdy w polityce zaczął dominować nacjonalizm, konieczna okazała się projekcja kultury narodowej i nowoczesnych antagonizmów narodowych w przeszłość. Taka zmiana widzenia przeszłości wymagała wysiłku, cóż bowiem było niemieckiego w przeszłości Gdańska? Miasto powstałe ze słowiańskiej wsi rybackiej, rządzone przez dynastię kaszubsko-pomorską urosło wprawdziFHzięki napływowi obywateli z niemieckiego obszaru językowego, jednak rozkwitło jedynie w wyniku handlu i kulturalnego zderzenia z polskim zapleczem. Ów rozwój należało zabezpieczyć poprzez ścisłe kontakty polityczne. Z dala od Rzeszy Niemieckiej wykształciła się w Gdańsku złożona, wielowarstwowa tożsamość. Na samym jej szczycie stało miasto, za nim Królestwo Pruskie i Rzeczpospolita Obojga Narodówjako płaszczyzna odniesienia. Nawet w Gdańsku końca XIX i początku XX wieku niemieckie były jedynie elity — niższe warstwy w dużym stopniu poddały się nacjonalizacji dopiero po doświadczeniach frontowych I wojny światowej.
II Polskość
Było sobie kiedyś — rozpoczyna się opowieść o polskości — było sobie kiedyś miasto, które powstało na prastarej, rdzennie słowiańskiej ziemi. Słowiańscy książęta pomorscy wspierali rozwój niegdysiejszej osady rybackiej i rozbudowali ją jako własny ośrodek władzy. Otwarto miasto i przyjaźnie przyjmowano napływających niemieckich kupców. Jednak w 1308 roku Zakon Krzyżacki niecnie napadł na bezbronne miasto, co przerwało jego świetny rozwój i kosztowało życie „dziesiątek tysięcy” niewinnych polskich mieszkańców. Półtora wieku później kupcy gdańscy
61