198
się doń chorowita materja, jak to np. ma miejsce w podagrze; kiedy się zjawiła, nikt nie spostrzegł, a przecież rozpoczęła się już choroba z nagromadzonych materyj chorobotwórczych. Dowodu dostarcza mi na to także leczenie; gdy działam tylko na oczy, o wiele więcej potrzebuję czasu, aniżeli gdy działam zarazem i na całe ciało. Główna kuracja polega na tem, że działa się na całe ciało oczyszczająco i stara się o uregulowanie krążenia krwi, na czem tak wiele zależy. Wówczas o wiele łatwiejszem jest wydzielenie z oka, i szybko ono postępuje.
Do rozpuszczenia zamgleń na oku mamy wiele środków. Rozcieńczona woda ałunowa bardzo jest skuteczną, nie używam jej zbyt długo, lecz przy tem biorę także inne środki rozpuszczające. Codziennie kropla miodu i dwa razy codziennie wymywanie oczu wodą aloesową działa także rozpuszczająco, wydzielająco i uzdrawiająco. Silniej niż miód działa maść na oczy. Gdy codziennie raz założysz maść do oka, a dwa razy codziennie omyjesz je wodą do ócz, wówczas rozpuszczenie dokonywuje się szybko. Potem można dwa razy dnia brać maść na oczy, a raz zmywać je dobrze wodą do ócz. Woda z kopru włoskiego jest także wyborną, wzmacnia oko, i podnosi siłę wzroku. Chcąc zadziałać silniej rozpuszczająco, można robić okłady na oczy. Kawałek miękkiego płótna, dobrze wypranego, macza się w wodzie aloesowej, i kładzie się na jedną lub dwie godzin; można go odnawiać co pół godziny. Także i w nocy można robić te okłady. Dalej polecenia godną jest woda piołunowa, gdy oko zapala się bardzo łatwo, oczy wymywa się codziennie tą wodą raz lub dwa razy; także dobrą jest ona na okłady. Podobnie kurze ziele rozpuszcza i leczy, odwaru z niego używa się podobnie jak z innych. Szczególniejszy skutek w chorobach oczu wywiera cukier z kurzego ziela i z piołunu. Ekstrakt z kurzego ziela lub z piołunu miesza się z białym cukrem, ubija dobrze, i wystawia na wolne powietrze. Spirytus ulatnia się szybko, cukier zsiada się, schnie i zatrzymuje w sobie części składowe z piołunu i kurzego ziela (Tormentilla). Codziennie raz lub dwa razy zasypuje się oczy tym sproszkowanym cukrem z piołunu lub kurzego ziela. Gdy cukier nie jest zbyt miałko sproszkowany, i w takim stanie wdmuchamy go w oko, wywołuje wówczas delikatne tarcie, które do rozpuszczenia zamglenia przyczynia się wielce. Jednakowoż cukier rozpływa się zaraz, i spływa z oczu woda cukrowa z rozpuszczoną materją chorobotwórczą.
Bielmo.
Cięższem cierpieniem oczu, aniżeli poprzednio wspomniane, jest bielmo. Często myślałem nad tem, dlaczego rozmaitego rodzaju ślepotę bielmem nazywają. Ponieważ ociemnienie następuje zwykle ze zamglenia w oczach, więc sądzę, że słowo bielmo, zaćma, oznacza stwardnienie nagromadzonych materyj chorobotwórczych we wnętrzu oka, które tak silnie przylegają, że zaciemniają wzrok zupełnie i w końcu oddalić ich nie można.
Są trzy rodzaje bielma, szare, czarne i zielone.
Szare bielmo.
Nauka lekarska zadecydowała, że szare bielmo jest nieuleczalnem, i chyba tylko operacja może tu coś do-pomódz. Zdaniem mojem jednakże, można we wielu wypadkach w początkach szarej zaćmy uleczyć chorego. Wielu przychodziło do mnie w początkach zaćmy, — u niektórych zrobiła ona już znaczne postępy — a jednak bardzo wielu z nich uleczyłem. I tu działać trzeba rozpuszczająco i wydalaj ąco, tak na cały ustrój, jak i na same oczy. Używa się zawijań w silniejszej formie niż zazwyczaj. Kto zapadł na tę chorobę, bierze w tygodniu 2 do 3 polan głowy, 1 do 2 opasek na szyję, i codziennie 1 do 2 kąpieli oczu; przytem używa silnej wody do ócz, albo maści na oczy. Postępować tu potrzeba z największą ostrożnością, rozumie się samo przez się. Z okiem i ciałem trzeba obchodzić się starannie, a jednak zadziałać trzeba silnie.
Czarne bielmo.
Czarne bielmo jest wtedy, gdy nerw wzrokowy coraz więcej zanika, aż w końcu zaumiera. Wyleczyłem