69
jednak ucierpieć dlobro całego Państwa, a niemiecki teren leśny na szwank być wystawiony dlatego, że Minister finansów czuje niechęć do jednego z członków byłego domu królewskiego? Wiadomo przecież, że przy pierwotnem ustaleniu polskiej granicy odcięto część majątków Złotów-Krajenka1) i przyłączono ją do Polski, wobec tego w najszerszych kołach powiatu witano z radością, gdy później Międzyaljancka Komisja Graniczna granicę między Polską a Niemcami uregulowała w ten sposób, że prowadzi ona obecnie tuż przy majątkach Złotów-Krajenka, tak że ów wartościowy okręg leśny w całości pozostał przy Niemczech. Nie bez-słuszności widziano w tern wpływ miarodajnych kół angielskich (wiadlomio, że książę Connaught jest szwagrem księcia Fryderyka Leopolda). Polacy musieli się zastosować — chociaż niechętnie; tymczasem w tym powiecie, o czem zapewniano nas powtórnie z kół miarodajnych, wyrobił się spokojny i lojalny stosunek graniczny oraz nieograniczone poszanowanie prawa własności księcia. W znacznej mierze przyczyniły się do tego wzorowe rządy oraz dobre kierownictwo pod względem gospodarki leśnej majątków księcia.
Czy było koniecznem, zamącać ten spokój i wzbudzać żą-dność Polaków na ten nowy „teren państwowy"? Groźne oznaki zwiastują nam już, że obawy nasze nie były bezpodstawne. Całe postępowanie zastępców Ministra finansów przy dokonywaniu „aktu przewłaszczenia" musiało z natury rzeczy wzbudzić w powiecie wielkie zdziwienie. Chcieliśmy pierwotnie odstąpić od zajmowania się sprawą w naszem piśmie —mimo, że zwrócono ńam na to uwagę, — aby nie wzbudzać czujności kół nieprzyjacielskich2) ; w międzyczasie jednak gazety lokalne i polskie sprawę ogłosiły — częściowo tendencyjnie wypuszyły — tak, że dłużej nie można było tego zataić.
Od handlarzy drzewem, obecnie obywateli polskich, dowiedzieliśmy się, że Polacy bynajmniej nie zrezygnowali z wartościowego objektu leśnego, przeciwnie, właśnie w ostatnich dniach polskie koła rządowe żywo zajmowały się sprawą. Zaś polskie firmy drzewne liczą napewno, że w niedługim już czasie
*} Pierwszy traktat pokojowy przyznał prawie całe majątki i lasy zło łowsko-krajenskie Polsce, a tylko bardzo nieznaczną część Niemcom. a) Ma być polskich.