czyi, że Ateńczycy pamięć jego uwiecznili obrazem w Ceramice.
W Atenach byli berejterowie, którzy i młodzież konno jeździć uczyli i konie dresowali. W najodleglejszych cza sach cytowany jest centaur Chiron, który na górze Pe-lion posiadał rodzaj akademii jezdeckiej.
Moda w układzie czuba, grzywy i ogona, zmieniała się tak samo zapewne w Grecyi, jak i w innych krajach. Na wszystkich ocalałych dotąd pomnikach greckich i na największej części rzymskich, czub i grzywa są strzyżone i stoją grzebieniem do góry; w dawnych zaś wielu pismach znajdujemy, że grzywa starannie utrzymywaną i nożycami nie bywała tykaną. Zaczesywano ją na prawą zazwyczaj stronę, już to może dla tego, że wszystko co z prawej przybywało strony, pomyślność wróżyło, już to dla tego, że w grzywie mogła prawica jeźdźca znaleść pomoc w krytycznym wypadku, jak to Xenofont obserwuje. -Ogon, który lubiono z początku mieć jak najdłuższym, najbardziej dzianym i swobodnie opuszczonym, otrzymywał później przez postrzyganie i spowijanie rozmaite kształty, dziwnie oko uderzające w kopiach Ginzrota. Postrzyganie grzyw i ogonów było uważane u Greków. Persów i innych narodów za oznakę żałoby, którą nieraz po śmierci wodza, na wszystkie konie wierzchowe i uprzę-żne całego wojska rozciągano; tak jak Achylles sobie ostrzygł włosy z żałości po śmierci Patroklesa.
Jeżeli grzywa bardzo bogatą była, rozczesywano ją na obie strony. Koniom myśliwskim i wyścigowym zaplatano grzywy, wplatając w nie wstęgi lub złote sznury, które Ateńczykowie we własne wplątywać lubili włosy.
ŁIKloya pow. konia.