do zaprzęgu, a i Horacy klaczy zdaje się być stronnikiem, kiedy mówi: Tiki tulit hinnitum apta quadrigis equa. Mahomet ze wszystkich swych koni pięć szczególnie miłował klaczy.
Już samo pochodzenie nazwy Partów od wyrazu hebrajsko-fenickiego Parasch (koń) domyślać się każe, iż to był lud konny. Parto wie też, według zdania starożytnych pisarzy górowali nad wszystkiemi ówczesnemi ludami nauką w ujeżdżaniu koni i znęcznością we władaniu niemi; jeździli oklep i bez żadnego wędzidła, a kierująfc wierzchowcem tylko głosem i nogami, wypuszczali go natarczywie na nieprzyjaciela, osadzali, zwracali raptownie, uciekali i znowu nacierali z podziwienia godną zręcznością. W ucieczce straszniejsi, niż w natarciu; po za siebie wypuszczali strzały ze swych okrutnych łuków, tak celnie, że często używane w starożytności powstało wyrażenie: „uciekać po partowsku" na oznaczenie klęski w odwrocie zadanej. Timet miles sagittas et cele-rem fugam Parthi. Sarmaci zaś, Partów sąsiedzi, choć nie pobratymce, o których nie Pliniusz mówi, że po 30 mil na swoich koniach jednym robili ciągiem do zwinności partowskiej na koniu łączyli jeszcze zręczność używania arkanu, rodzaju lasso czyli stryczka, którym z koni na polowaniach grubego imali zwierza. Wychowanie konia u Partów opierało się na niesłychanie łagodnem z nim postępowaniu, a dresura odbywała się w zamkniętych płotami podwórcach.
136