tego ludu, i w liście do syna pisanym powiada: że stada hodowane przez Tatarów Ortusów nie są liczne i nie mogą iść w porównanie z temi, które się na tłustych Czakaru wypasają pastwiskach; że zwłaszcza konie i woły bardzo się mu wydały mizernemi, że zaś wielbłądy, owce i kozy dość dobrze wyglądały; że nareszcie sądzi, iż powodem do tej różnicy są zioła saletrą napojone przez wielbłądy, owce i kozy chciwie pożerane a wstrętne bydłu i koniom świeżą lubiącym paszę i czystej wody dostatek.
Dalej przy Ortusach ciągną się posiadłości wsławionych ludów: O e 1 e t ó w i K a 1 k a s ó w'. Oba te ludy mniej skromnych i łagodnych, niż uprzednie obyczajów, długie między sobą prowadziły wojny, aż ich wyżej wzmiankowany pogodził cesarz chiński Khang-Hi; oba powaśnione narody do swego zagarniając państwa. Trzej hanowie Kalkasów przywiedli cesarzowi, przewodzącemu walnemu przez siebie zwołanemu jakiemuś zgromadzeniu, w darze na znak poddaństwa, każdy po 8 koni białych i po jednym takimże wielbłądzie. Cesarz przyjął ofiarę łaskawie i postanowił corocznie odtąd onej sobie i następcom swoim składanie pod nazwą daniny dziewięciorga białych (Jusun Dżajan).
Tatarowie manczurscy hodowlą także bardzo licznych bawią się koni, i pomimo że się dawnych wyrzekli obyczajów, przechińczywszy się zupełnie, to przecie zachowali dotąd jezdeckie przodków zwyczaje i wrodzone upodobanie w konnej jeździe, myślistwie i strzelaniu z łuków. Pomimo że język chiński stał się ich mową narodową, to ponieważ on dla jezdeckiego nie wystarcza narodu, wszystkie przeto wyrazy odnoszące się do jezdeckiego. łowieckiego i łuczniczego rzemiosła, są dotąd staroman-
357