686 WŁ. SIEKADZKI
można przyjść* do wniosku, że po największej części ostateczną przyczyną śmierci ustroju, prawdziwą zatem jej bramą jest serce, które też słusznie nazywa się „primum movens, ultimum moriens“. Jeżeli jednak szuka się nieco ściślej tej wewnętrznej przyczyny, która rozwiązuje niejako życie i rozstrzyga już o nieuchronnej śmierci ustroju, to niewątpliwie z pośród tych trzech powyżej wymienionych ognisk życia, największą rolę odgrywa centralny układ nerwowy, tak, że — o ile serce jest „ultimum moriensu to mózg można śmiało nazwać „primum moriensu, gdyż on obumiera zawsze najpierwej. a z jego śmiercią zgon ustroju jest już stanowcze zdecydowany. Doświadczenia kliniczne oraz badania, wykonane nad wytrzymałością różnych tkanek i narządów względem niekorzystnej zmiany warunków życiowych, wykazują, że najmniej odpornym w tym kierunku jest właśnie mózg, względnie centralny układ nerwowy, i że komórki nerwowe, raz wytrącone z procesów życiowych, już do ich podjęcia na nowo sprowadzić się nie dadzą. Dowodzą tego bardzo dobitnie eksperymenty z narządami wyjętymi z ciała i utrzymywanymi sztucznem krążeniem przy życiu. Tak n. p. wycięte serce nawet człowieka po dłuższym czasie zupełnego spoczynku można jeszcze pobudzić do czynności, a więc wywołać w niem zewnętrzne, widome objawy życia, podobnego zaś doświadczenia z układem nerwowym nie udaje się nigdy wykonać. Tak więc pierwsza przyczyna śmierci leży zawsze w mózgu, ostateczna w sercu, płuca zaś, a ściślej mówiąc narząd oddechowy, zajmuje tu stanowisko pośrednie. T}Tczy się to nietylko przypadków t. zw. śmierci naturalnej, z jaką właściwie spotykamy się tylk) wyjątkowo, lecz również i w większej części prz^, padków śmierci w następstwie różnych chorób ustroju, w przebiegu których ostatecznie przychodzi zawsze do zaburzenia i zniesienia funkcyi tych trzech narządów i na tej drodze dopiero do śmierci ustroju. W pewnych tylko razach przebieg kliniczny objawów występowania śmierci, zwłaszcza w niektórych rodzajach śmierci gwałtownej lub wywołanej wprost sprawą chorobową samego serca, dozwala przyjąć inny porządek obumierania tych trzech głównych narządów, a więc inny wewnętrzny mechanizm śmierci. Czy więc chory umrze na tyfus, czy zapalenie płuc, czy jakiekolwiek inne schorzenie, czy się skrwawi, czy umrze prawdziwą naturalną śmiercią ze starości, zawsze ostateczną przyczyną jego śmierci będzie ustanie akcyi serca, a to poprzedzone jest porażeniem centralnego układu nerwowego. Dla-